Wyznania (Augustyn z Hippony, 1847)/Księga Pierwsza/Rozdział V
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Wyznania |
Część | Księga Piérwsza |
Rozdział | Rozdział V. |
Wydawca | Piotr Franciszek Pękalski |
Data wyd. | 1847 |
Druk | Drukarnia Uniwersytecka |
Miejsce wyd. | Kraków |
Tłumacz | Piotr Franciszek Pękalski |
Tytuł orygin. | Confessiones |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cała Księga Pierwsza Pobierz jako: EPUB • PDF • MOBI Cały tekst |
Indeks stron | |
Artykuł w Wikipedii |
Któż mnie tém szczęściem obdarzy, abym w tobie odpoczął zupełnie? któż to sprawi, abyś wszedł do serca mojego, bym twoją obecnością upojony, zapomniał o nędzy mojéj, a w słodkiém miłości uniesieniu osiągnął ciebie jedyne dobro moje? Czém jesteś dla mnie? Zlituj się a rozwiąż mój język niech mówi! Czémże jestem dla ciebie, iż mi nakazujesz, abym cię kochał, a jeźlibym tego nie dopełnił, wnet zapala się twój gniew i grozisz mi wielką nędzą? Czyliż to mała nędza, jeżelibym cię nie kochał? Ach! w Imię twego miłosierdzia błagam cię Panie Boże mój, powiedz mi, czém dla mnie jesteś. Powiedz méj duszy: „Jam jest zbawieniem twojém [1].“ Głośno powiedz, abym usłyszał.
Oto nastawiłem uszu serca mojego na głos twój Panie: otwórz je a powiedz mej duszy: „Jam jest zbawieniem twojém.“ O niechże pokwapię za tym głosem i osiągnę ciebie. Nie zasłaniaj oblicza twojego przede mną. Niech raczéj umrę dla siebie, abym nie umarł wiecznie, ale żył onego widzeniem.
Szczupły jest méj duszy przybytek, iżbys mógł zamieszkać w nim, rozszerz go. Nachyla się do upadku, napraw go i wesprzéj. Wiem o tém i wyznaję, że po wszystkich kątach mieści w sobie wiele nierządów oczy twoje obrażających, ale któż je wymiecie? Na kogóż innego zawołam, jeźli nie na ciebie: „Od skrytych nieczystości moich, oczyść mnie Panie, i od cudzych wstępków zfolguj słudze twojemu [2].“ „Wierzę, dla tego i mówię [3]:“ Panie ty wiesz o tém. „Czyliż przed tobą nie wyznałem przeciwko mnie nieprawości moich, mój Boże, a Tyś odpuścił niezbożność serca mojego [4]?“ Nie wchodzę w sąd z tobą, bo jesteś jasną prawdą, nie chcąc siebie samego zawodzić z obawy: by „nieprawość moja sobie nie kłamała [5].“ Nie chcę sądzić się z tobą, „bo jeżeli nieprawości rozważysz Panie, Panie któż się ostoi[6]?“