Wyznania (Augustyn z Hippony, 1847)/Księga Siódma/Rozdział XIII
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Wyznania |
Część | Księga Siódma |
Rozdział | Rozdział XIII |
Wydawca | Piotr Franciszek Pękalski |
Data wyd. | 1847 |
Druk | Drukarnia Uniwersytecka |
Miejsce wyd. | Kraków |
Tłumacz | Piotr Franciszek Pękalski |
Tytuł orygin. | Confessiones |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cała Księga Siódma Pobierz jako: EPUB • PDF • MOBI Cały tekst |
Indeks stron | |
Artykuł w Wikipedii |
Dla ciebie Panie, nie ma wcale złego, ani nawet dla całego dzieł twoich ogółu, bo nie masz nic zewnątrz takiego, coby mogło gwałtem przeniknąć i skazić porządek dla całego przyrodzenia przez ciebie ustanowiony; w jego częściach tylko na pozór wydaje się jakieś złe, a raczéj jakaś nierówność, kiedy się jedna rzecz z drugą nie zgadza, lecz te same rzeczy zgadzają się z innemi, stają się dobremi, i same w sobie są dobre. Ale te wszystkie rzeczy, które się pomiędzy sobą nawzajem nie zgadzają, zgadzają się z niższym istot porządkiem, który zowiemy ziemią mającą dla siebie stosowną atmosferę z mgły i wiatrów złożoną.
Dalekiém niech będzie ode mnie takie żądanie, aby nie było tych rzeczy, bo gdybym je same tylko widział, lepszychbym pewnie pragnął, lecz i za te same jużbym cię wysławiać powinien: bo z głębi ziemi: „Smokowie i wszystkie przepaści świadczą, żeś godzien chwały: ogień, grad, śniég, lód i wiatr burzliwy, które czynią słowo twoje: góry i wszystkie pagórki: drzewa owoc dające, i wszystkie cedry: zwiérzęta i wszystko bydło, rzeczy pełzające, i ptastwo skrzydlate; królowie ziemi i wszystkie ludy, książęta i wszyscy sędziowie ziemscy: młodzieńcy i dziewice, starzy i młodzi imie twoje chwalą[1]. Kiedyś jest i w niebie chwalony, niech cię chwalą Boże nasz na nieskończonych wysokościach aniołowie twoi i wszystkie potęgi wojsk twoich; słońce, księżyc, gwiazdy, światłość, niebiosa nad niebiosy, i wody które krążą na niebie, niech wysławiają imie twoje.“ Nie pragnąłem już nic lepszego przeto, że wszystko razem rozważając, spostrzegłem istoty wyższe, wprawdzie wyborniejsze od niższych, ale wszystkie razem wzięte, według zdrowego rozsądku oceniałem za lepsze i wyborniejsze nad same tylko wyższe.