Wyznania (Augustyn z Hippony, 1847)/Księga Trzynasta/Rozdział XXV
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Wyznania |
Część | Księga Trzynasta |
Rozdział | Rozdział XXV |
Wydawca | Piotr Franciszek Pękalski |
Data wyd. | 1847 |
Druk | Drukarnia Uniwersytecka |
Miejsce wyd. | Kraków |
Tłumacz | Piotr Franciszek Pękalski |
Tytuł orygin. | Confessiones |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cała Księga Trzynasta Pobierz jako: EPUB • PDF • MOBI Cały tekst |
Indeks stron |
Chcę mój Boże wyjawić niemniéj te myśli, jakie wzniecają we mnie następujące słowa Pisma twojego; opowiem je bez obawy. Powiem prawdę, którąś mnie natchnął, bym wedle twéj woli te słowa rozumiał. Ani temu wierzyć nie mogę, abym z innego jakiego, jedynie z twojego natchnienia prawdę mówił, ile że ty jesteś jasną prawdą „każdy zaś człowiek jest kłamcą[1]; ten, którego słowa są kłamstwem, z własnéj majętności mówi. Ale ja chcę mówić prawdę jedynie z twego natchnienia.
Dałeś nam na pokarm wszelkie ziele, które wydaje nasienie po całéj ziemi rozsiewane; i wszystkie drzewa, którrych owoce mieszczą w sobie swoje nasiona zasiewne, i nie tylko dałeś je nam samym do używania, ale i ptakom powietrznym, ziemskim zwierzętom i wężom; rybom jednak nie dałeś ich, ani wielorybom morskim.
Namieniłem już wyżéj, że te owoce ziemi, które wyrastają z żyznéj ziemi, owéj to duszy uczynnéj, przynoszące ulgę biedakom i zaspokojenie potrzeb ich życia, są allegorycznym obrazem dzieł miłosierdzia. Takąto ziemią dobroczynną był pobożny Onezyfor, i tyś uczynił miłosierdzie całemu jego domowi, „iż on często nawiedzał i zasilał Pawła sługę twojego, i nie sromał się jego łańcucha[2];“ takiemi niemniéj byli inni bracia, którzy podobnemi okryli się owocami, dostarczając z Macedonii, czego mu w jego ucisku niedostawało. Z taką zaś boleścią serca żali się na te drzewa nieurodzajne, nieprzynoszące mu żadnego zgoła dłużnego owocu, mówiąc: „W piérwszéj obronie mojéj żaden przy mnie nie stanął, ale wszyscy mnie opuścili, niechaj im to nie będzie poczytano[3].“ Takowe zasiłki słusznie należą się nauczycielom prawdy duchownéj, którzy oświecają nasz rozum aby zdołał pojąć i zrozumieć święte tajemnice; a te zasiłki są owocem, który ziemia dłużna wydawać człowiekowi. Należą im się, jako żywéj duszy, którzy swoim przykładem innym przodkują do naśladowania we wszelkiéj powściągliwości; należą się im niemniéj jako ptastwu powietrznemu, którego głos rozszerzył się po całéj ziemi, aby twoje błogosławieństwa na niéj rozmnożone zostały.