<<< Dane tekstu >>>
Autor Stanisław Ciesielczuk
Tytuł Zło
Pochodzenie Pies kosmosu
Wydawca Księgarnia F. Hoesicka
Data wyd. 1929
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


ZŁO

Wy, których noc zamknęła w złe czarności kręgi,
Którzy w duszach chmur ciemnych groźną gęstwę macie,
Którzy przez świat dźwigacie ciężar swej włóczęgi —
Niechaj bezmiar gwiazd płaczem zmówi za was pacierz.

Wy, drący spojrzeniami chłodne nieba pasma,
Wy, klnący ojca-Boga i brata-człowieka,
Dla was najsłodsza światłość dobroci zagasła —
Jedna śmierć jest dobrocią, która zawsze czeka.

Wyrzuceni z dróg jasnych w zbrodnicze ostępy,
Suniecie chytrym buntem, który wszystko łamie.
Ach, iluż wam ból dusze poszarpał na strzępy,
Iluż wam rozpacz serca ubiła na kamień!

Wyskoczywszy z pod skrzydeł cienia posępnego,
Uderzysz majchrem, zbóju, — pocieknie krwi sznurek.
O, krwawy straszny bracie! — dlaczego, dlaczego?
Człowieku, zabłąkany w nieszczęście ponure!

Ty, dziewczyno uliczna, córko nocnej mroczy,
Co sycisz całą zgraję ciałem swem do rana,

Jakie dziwne masz oczy — jakie biedne oczy!
Konwaljo, w kał kleisty obcasem wdeptana!

Ach, wszyscy się błąkamy w ogromnym wszechświecie —
W każdym z nas mrok się krzewi, w każdym zbrodnia drzemie,
W każdym jest anioł czysty, co chce w boskość wzlecieć,
I szatan z wysokości strącony na ziemię.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Stanisław Ciesielczuk.