Z rozmyślań Polaka/25
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Z rozmyślań Polaka |
Rozdział | 25. Przyczyna |
Wydawca | Gebethner i Wolff |
Data wyd. | 1926 |
Druk | Jan Świętoński i S-ka |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
25. PRZYCZYNA.
Jegomościa, o którym mówię, zastałem, gdy wyrzynał scyzorykiem litery na ławce w parku publicznym,
— Co pan robi? — zapytałem.
— Uwieczniam się — odrzekł.
— Przecież to własność publiczna?
— Wiem.
— Pan ją niszczy.
— Naturalnie.
— Gdyby tak każdy z publiczności chciał wyciąć swoje inicjały na ławce, nie byłoby wkrótce na czem usiąść.
— Nie przeczę.
— Więc jaka jest przyczyna, że rozumiejąc to wszystko, puszcza pan scyzoryk w ruch?
— Przyczyna? Bardzo prosta. Oto widzi pan, policjant, który pilnuje tutaj porządku, poszedł na drugą stronę ogrodu i tak prędko stamtąd nie wróci.
Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Władysław Buchner.