[214]ZABAWA.
(Z HEINEGO.)
Dwoje nas, małych dziatek,
Lubiało pusto żyć;
Gdzie siana był dostatek
Tam biegliśmy się kryć.
W kurniku, skryci w siano,
Nuż piać, co sił kto miał;
Ki-ki-ri-ki!! myślano
Że istny kogut piał.
W dziedzińcu skrzynia, dała
Schronienie naszym grom;
[215]
Tam para nas mieszkała,
Prowadząc wielki dom.
I tam, wizyty kotki
Przyjmować, zwyczaj był:
Nuż komplimenta, plotki,
Nuż w chichy z całych sił.
Pytaliśmy się mile
O zdrowie!... Ale cóż?
To rzekłem po tę chwilę
Nie jednej kotce już!
To znów, jak ludzie starzy
Gawędzim inny raz;
I każde z nas się skarzy,
Że lepszy dawny czas...
Że wiara już ustawa,
I miłość już nie wsmak;
Że podrożała kawa,
I że pieniędzy brak...
Igraszek pierzchła mara,
I wszystko mija wraz:
[216]
Pieniądze — miłość — wiara,
I my — i świat — i czas!
Aureli Urbański.