[213]STARA PIOSENKA.
(Z HEINEGO.)
Zmarłoś, a nie wiesz o tej tajemnicy;
Zagasło światło ocząt twych źrenicy:
Trupio pobladły kraśne usta twoje —
I zmarłoś, martwe dzieciąteczko moje.
Przerażające, łetniejletniej nocy pewnéj,
Ja sam odniosłem ciebie do mogiły;
Słowiki, płacząc, tren podniosły rzewny,
Gwiazdy w pochodzie nam towarzyszyły.
Pod borem ciemnym orszak ciągnął cały,
Litanjom, echa boru wtórowały,
W żałobne płaszcze zakutane jodły,
Pomrukiwały za umarłych modły.
Jezioro mijał pogrzeb w tym pochodzie,
Elfy pląsały tam po cichej wodzie,
[214]
Nagle się w hożym wstrzymawszy podskoku,
Spojrzały na nas ze współczuciem w oku.
A gdyśmy wreszcie donieśli trumienki,
Księżyc zszedł z niebios po szafirów fali,
I począł mowę. Buchły łkania, jęki,
I dzwonów bicie gdzieś w głębokiej dali.
Wład. Ordon.