Zachwycenie (Słowacki)

<<< Dane tekstu >>>
Autor Juliusz Słowacki
Tytuł Zachwycenie
Pochodzenie Dzieła Juliusza Słowackiego tom I
Redaktor Bronisław Gubrynowicz
Wydawca Księgarnia W. Gubrynowicza
Data wyd. 1909
Druk W. L. Anczyc i Spółka
Miejsce wyd. Lwów
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały tom I
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
ZACHWYCENIE.
(URYWEK).

................
Bo mój Stworzyciel znalazł mię na ziemi
I napadł w nocy ogniami złotemi...

Bo Pan, mówiący w objawieniu: jestem,
Napadł mię w ogniach z trzaskiem i szelestem.

Przetoż się, Panie, wiecznie upokorzę,        5
Pomnąc na ono płomieniste łoże.

Gdy Pan nademną stał w ognia oponach,
Gdym był jak ptaszek w Pana mego szponach,

Gdy stał nademną jak ogień straszliwy,
Kiedym się w strachu sądził już nieżywy —        10

Dlaczegoż bym się, o Panie, zapierał,
Żem drżał i cały z przestrachu umierał...

Dlaczegoż bym się miał zapierać strachu,
Żem drżał jak listek w Pana mego gmachu?

Takiej bojaźni bym nie doznał, Panie,        15
Choćbym się dostał pod mieczów ścinanie.


Choćbym czuł w sobie to, co ludzie święci,
Takbym nie stracił wiedzy i pamięci.

Przywalon byłem Twej lekkości skałą,
Serce jak ptaszek zlękniony latało.        20

Światłem zalały się moje alkierze
A jam był porwan, jako lekkie pierze.

I przez wiatr lekki i przez szelest święty
Byłem pochwycon a z łoża nie zdjęty.
................






Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Juliusz Słowacki.