[144]Skan zawiera grafikę.
»EGO SUM«.
— Zgubiona? O, nie! — Jak Bóg zmartwychwstała,
Na szczęścia mego mogile,
O mojej dumie mówić-bym ci chciała,
O nieśmiertelnej mej sile!
Słuchaj. Chcę mówić jak dusza się tkliwa
W słodkiej pogrąża przewinie,
Jak potem w żalu łka, i jak się zrywa
W jękach, i pada, i ginie...
Jak sama siebie biczuje, rozdziera —
Nędzna, zdeptana, przeklęta...
I nagle znów się na światło otwiera,
Promienna, żywa i święta!
Chcę rzec, iż nigdy duch nie jest do końca
Pobity, choć w prochu leży...
Iż przeklinając miłość i blask słońca,
Bezwiednie jeszcze w nie wierzy.
Chcę rzec, że kiedy straconem się zdawa
Wszystko, coś przecież z tej burzy
[145]
Jest ocalonem, sen jakiś, mdła trawa,
Jakiś zerwany liść róży, —
Nasionko jakieś, co płodne spoczywa
W głębokich duszy zaciosach
I obietnicę nowego nam żniwa
Szepce, o nowych śniąc kłosach.
Chcę rzec, że nawet ptak, co w niebo lata,
Wpaść może w przyziemne siecie...
Że można nie mieć ni druha, ni brata,
Nikogo, nikogo w świecie,
Coby w nas wierzył i dość miał odwagi
Iść z nami krzyżową drogą; —
Że duch stać może odarty i nagi
Przed tłuszczą dziką i srogą...
Że można ciemnych czasów być ofiarą,
Szyderstwa skalaną błotem,
Pragnąć — i żółci pojonym być czarą,
I bok przebodzon mieć grotem
Zawiści można: a w sercu czuć przecie
Moc bożą, i czuć, jak dusza
Tęcze tysiąca zórz i blasków miecie
I myślą swoją świat rusza!
I czuć tę wiarę, co przenosi góry,
I, z orlich lotów szelestem,
Zrywać się z szranków śmiertelnych natury
I piorunami grzmieć: — Jestem!
Skan zawiera grafikę.