<<< Dane tekstu >>>
Autor anonimowy (poezje nowogreckie)
Tytuł Ślub niespodziany
Pochodzenie Poezye Alexandra Chodźki
Data wyd. 1833
Druk Nowa Drukarnia Pompejusza i Spółki
Miejsce wyd. Poznań
Tłumacz Aleksander Chodźko
Pochodzenie oryginalne Chants populaires de la Grèce moderne
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Indeks stron
ŚLUB NIESPODZIANY.
(ο ἂξαφνος γάμος.)

Ballada ta, powszechnie znajoma na wyspach Archipelagu, przypomina balladą angielską: Lord Thomas and fair Eleanor.[1]

Siedzę ja sobie pewnego ranka,
Wiążę dla Jasia różowy sznurek,
Dla mego Jasia, mego kochanka.
Patrzę ja sobie na bliski wzgórek,
Aż leci ptaszek, wleciał i śpiéwa
Siadłszy na moim grzebieniu z drzewa.


Piórka miał złote, jego piosneczka,
Nie jak piosneczka tkliwa słowika,
Ni jak skowronka, co jak gwiazdeczka
Migając po nad głową rolnika,
Ranny paciorek dzwoni z daleka;
Lecz tak zaśpiewał głosem człowieka:

„Ty sznurek wiążesz a Jaś się żeni,
Jaś zaręczony innéj dziewicy,
Jeszcze dwie chwile, a już złączeni,
Już wieńczeni wrócą s kaplicy.“
Biegę do okna, rzucam mój sznurek,
Patrzę, Jaś do nas jedzie przez wzgórek.

Jaśże mię rzuca, czy kocha wiernie?
Jak Jasia nazwać? niewiém ze strachu.
Różą niemożna, róża ma ciernie,
Laurem niemożna, laur bez zapachu.
Choć mój Jaś świéży jak róża młoda,
Choć jak laur Jasia mego uroda,

Trzeba właściwsze dać mu imiona.
Witaj gałąsko kwietna jaśminu!
Witaj topoli, rózgo zielona!
Witaj szczęśliwych Rodziców synu!
Przynieś nam szczęście w chatkę spokojną.
Gdzieżto tak spieszno? gdzieżto tak strojno?

„Żenię się, serce! znalazłem drugą,
Gdy chcesz przybiegaj wnet do kaplicy;
Długo ja długo, byłem twym sługą,
Dziś ty bądź drużką mojej dziewicy.“
On rzekł, pojechał. A ona blada
Bez tchu do izby sąsiadki wpada.

„Co ci? ty cierpisz, ty nie przy sobie,
Oczy tak straszne, usta tak sine.“

— „Jak tu nie cierpieć, jak bydź przy sobie,
Jan dzisiaj bierze inną dziewczynę,
Jeszcze szyderca, jeszcze bez serca,
Chce mię mieć drużką swego kobierca!“

— „Otrzyj łzy próżne, rzuć trwogi marne,
Przybierz twarz słońca, zrób pierś księżycem,
Dwa piora krucze, twoje brwi czarne.
S czołem pogodném, z wesołem licem
Spiesz do kaplicy, spiesz moja miła."
Jak ta mówiła, tak ta zrobiła.

Wchodzi — od tyla blasku i wdzięku,
Pop się pomylił, Dijakon zdumiał,
Spiewakom noty wypadły z ręku.
Sam Jan zaledwie przemówić umiał:
„Cóż tak nieśmiało? czemu tak skromnie?
Bliżéj tu piękna, bliżej tu do mnie.

„Ty Dijakonie czytaj jak wprzody,
I wam śpiewacy dość się dziwować,
A ty Kapłanie jeśliś był młody,
Gdy umiesz wierną miłość szanować,
Kiedyś ochrzcony, gdyś poświęcony,
Na czoło drużki włóż wieniec żony.“

separator poziomy





  1. W balladzie wspomnianéj, Eleonora pyta przy jeżdżającego kochanka:

    „What news, what news, Lord Thomas, „she said,
    What news, hast thou hrought nato me?“
    I am соme to bid thee to my wedding,
    And that is bad news for thee.“






Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: anonimowy i tłumacza: Aleksander Chodźko.