[135]ŚWIĘTY JAN KANTY.
LEGENDA.
Błysnęła na wschodzie jutrzenka złota,
Gwiazdy w nieznane mkną światy.
Z rosą poranną łzami sierota
Nadwiślańskie skrapia kwiaty.
Nie dla niej piękny świeci poranek,
Świat w szalę światło ubiera;
Żałośnie trzyma w swej dłoni dzbanek,
A drugą łezkę ociera.
Już Krakowiaków gromadka wesoła
Na targ do miasta się spieszy;
Lecz na sierotkę nikt nie zawoła,
Sierotki nikt nie pocieszy.
Wtem mąż sędziwy, wolnym idąc krokiem,
Jan Kanty, chluba Krakowa,
Rzewnem sierotkę zmierzywszy okiem
W te do niej ozwał się słowa:
[136]
»Dlaczego płaczesz, dziecino droga?
»Bog widzi te łezki twoje;
»Wyznaj mi szczerze, ja w imię Boga
»Może twą żałość ukoję.«
A Krakowianka w błękitnem oku
Fartuszkiem łezkę ociera,
I kornie stojąc przy jego boku
Drżące swe usta otwiera.
»Jestem sierotą, u mieszczki z Łobzowa
»Służę; ach, ostra to pani,
»Nigdy dobrego nie da mi słowa,
»Lecz zawsze gromi i gani.
»Zaledwie tylko błyśnie poranek,
»Na Kleparz na targ wysyła,
»Abym przedawszy tam mleka dzbanek
»Krupek i soli kupiła.
»A że to jutro święto Boskiej Matki,
»Chcąc przybrać obraz Jej w wianek.
»Po drodze wonne zbierałam kwiatki;
»Wtem z ręki wymknął się dzbanek.
»I wszystko mleko spłynęło drogą,
»Ot, ślady widać z daleka.
»Któż się nademną użali niebogą!
»Ach, wiem, co w domu mnie czeka!»
— »I czemuż, dziecię, tak rzewnie szlochasz
»I główkę kryjesz w twej dłoni?
[137]
»Ty Matkę Boską tak szczerze kochasz,
»Ona cię pewnie obroni.
»A gdy powrócisz do twej zagrody,
»Boska cię Matka pocieszy.
»Pospiesz do Wisły, zaczerpnij wody!«
Sierota ufa i spieszy.
Przyniosła dzbanek, rączki złożyła
I klęcząc pacierz odmawia;
Główkę do ziemi kornie schyliła,
Przed Kantym dzban z wodą stawia.
Jan Kanty krzyżem dzban błogosławił,
Modlił się długo i szczerze,
A gdy modlitwę swoją odprawił,
Dzban wody do ust swych bierze.
Lecz woda w mleko się przemieniła.
»Dziecino, Maryi złóż dzięki,
»Ona cię w smutku twym pocieszyła;
»Dzban mleka masz tu z Jej ręki.«
Na twarzy dziecka płonął rumieniec,
Do nóg się Jana rzuciła,
Boga Rodzicy odtąd już w wieniec
Obraz codziennie stroiła.