A kiedy wyjdziesz...

<<< Dane tekstu >>>
Autor Marya Konopnicka
Tytuł Głosy ciszy
Podtytuł XXXIX. A kiedy wyjdziesz...
Pochodzenie Poezye wydanie zupełne, krytyczne tom VI
Wydawca Nakład Gebethnera i Wolfa.
Data wyd. 1915
Druk G. Gerbethner i Spółka
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Indeks stron
XXXIX. A KIEDY WYJDZIESZ...


...A kiedy wyjdziesz w zachodnie słońce,
W mdlejące, ciche zorze
I nagle u bark skrzydła szumiące,
Skrzydła poczujesz boże,
Na wielkich mogił stań podniesieniu,
W łunach, w szkarłatach, w złocie,
I śpiewaj — cały w grobów natchnieniu,
W orłowych piór polocie!

Na lirę ściągnij te złotogłowy,
Co w cichem mżeniu gasną,
I uderz pieśnią i dźwięknij słowy,
Jak mieczem w tarczę jasną.
A wiedz, że w piersi masz archanioła,
Co prochów trzyma straże
I gwiazdy sypie na wieków czoła,
A kwiaty — na cmentarze.

Niech więc pieśń twoja, jak błyskawica,
Grobowy zmierzch przelata
I piorunowe rozświeci lica
Nad kurhanami świata.
Jak dzwon, jak surma, niechaj uderza
Na nieśmiertelność czynów —
I niechaj będzie słowem pacierza
Dla ojców i dla synów.
............


A kiedy wyjdziesz na ranne słońce,
Na świtające zorze
I tam poczujesz z barków szumiące
Ogromne skrzydła boże,
Stań na ugorów dolinnych cieniu,
W szerokich pól tęsknocie,
I śpiewaj — cały w jutra natchnieniu,
Cały ku jutru w locie!
Pochwyć na struny blask złotogłowy
Wielkich przebudzeń cudu
I uderz pieśnią w ugór surowy,
I śpiewaj jutrznię ludu!

A wiedz, że w piersi masz archanioła,
Co w zorzach cały stoi,
A niezrodzone do życia woła
U zwartych dnia podwoi!
Niechże pieśń twoja ma żywe moce
Płomienia, co ulata,

I niech rozwiąże wiekowe noce
W potężny rozbrzask świata!
Niech bije w ugór mrokiem nakryty,
Niech bije w duchy śpiące,
Aż przyszłość swoje rozjarzy świty
W płomienne, żywe słońce!






Zobacz też

edytuj


 
Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Maria Konopnicka.