Aforyzmy (Sienkiewicz)
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Aforyzmy |
Pochodzenie | Pisma zapomniane i niewydane |
Wydawca | Wydawnictwo Zakładu Nar. Imienia Ossolińskich |
Data wyd. | 1922 |
Druk | Drukarnia Zakładu Narodowego Im. Ossolińskich |
Miejsce wyd. | Lwów, Warszawa, Kraków |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Pobierz jako: EPUB • PDF • MOBI Cały rozdział Pism Cały zbiór Pism |
Indeks stron |
Lud nie jest bezkształtną bryłą, ale pięknym, choć martwym posągiem. Bądźmy Pigmaljonami, a posąg ożyje!
Miłość jest mgłą, która wytwarza się w głowie. Jeśli owa mgła opada nadół — na serce — następuje pogoda życia; — jeśli pozostaje w głowie — pada deszcz łez.[1]
Nie wolno dopasowywać kobiety do jakichś zgóry powziętych pojęć o miłości, bo te pojęcia, jak dzieci, dopiero z kobiety mogą się rodzić.
Śmierć jest bezsilną wobec kochania, które idzie za grób: może drogą duszę zabrać, ale nie może zabronić nam jej kochać i nie może jej skazić; owszem przebóstwia ją i czyni nietylko kochaną, ale i świętą.
Nieszczęście ma to do siebie, że stoi, a człowiek, czy chce, czy nie chce, musi iść w przyszłość, więc odchodzi od niego coraz dalej. Wlecze się wprawdzie za człowiekiem nić bólu i pamięci, ale coraz cieńsza, bo siła rzeczy jest taka, że żyje się jutrem.
Głupoty ludzkiej nie można brać w rachubę, albowiem jest nieskończoną.[3]
Tyś sama kwiat.
Czytaj — i wznieś swych oczu jedwabne zasłony:
On jest także w tej sali — ten twój przeznaczony.
Co to za piękna dola kobieca, być sercem wielkiego dzwonu!
Zaszczytniej jest dla kobiety mieć u ustóp swych lwa, niż mopsa.[4]
Życie prywatne ludzi oparte jest na prawie Chrystusa. Życie dziejowe ludów pozostało jeszcze pogańskie. A oto dowody. Gdy na ulicy zemdleje i upadnie pojedynczy człowiek, ludzie pośpieszają mu na wyścigi z pomocą: gdy w ciągu dziejów omdleje naród, ludzie śpieszą, jeden przez drugiego, by go dobić. Chrystusa niema jeszcze w historji; gdy do niej zstąpi, pocznie się nowa epoka chrześcijaństwa i ludzkości.[5]
Kobiety umieją być nietylko nadpannami i nadżonami, ale i nad... mężami.
Higjena i miłość nigdy nie będą w zgodzie, albowiem pierwsza poleca owoce dojrzałe, a druga ich nie znosi.[6]
Ruja pojawia się tylko w pewnych porach roku i nie wypełnia całkowitego życia, nawet zwierzęcego, tem bardziej więc nie może wypełniać ludzkiego. Z tego względu kierunek, oparty wyłącznie na porubstwie, jest nietylko szkodliwy etycznie, ale, jako niezgodny z prawdą i naturą rzeczy, wydaje mi się w znaczeniu estetycznem naciąganym, nieszczerym, zatem bezwartościowym.[7]
„Jam jest świecą“, rzekł rozum. Miłość na to: „Bracie!
Jam słońcem — więc, gdy zajdę, dopiero czas na cię“.
Muzyka balowa sprawia, że matki słyszą gorzej, niż zwykle, — a córki lepiej.
Bal to częstokroć drzwi, otwarte w nieznaną przyszłość.
Miłość należy do kosmetyków, albowiem nieszczęśliwa wybiela, szczęśliwa różuje.
Z komedij balowych. Dialog.
Kokietka (bardzo otoczona — do młodego muzyka): Nie przemówił pan dziś do mnie ani słowa.
Muzyk: Bo jestem solistą i nie grywam w orkiestrze.
Miłość nie jest ślepa: ona zmienia tylko oczy w pryzmaty i pokazuje świat w barwach tęczowych.
Szczęście jest to taka roślina, którą warunki zewnętrzne mogą rozwinąć, lub zniszczyć, ale trzeba ją zasiać i wyhodować we własnem sercu, gdyż inaczej nie ma z czego wyrastać.
Optymizm jest często głupi, jak głupie bywa dziecko; ma on jednak tę samą wyższość nad pesymizmem, jaką ma dziecko nad starcem. Przed starcem jest tylko grób: z dziecka wyrasta młodzieniec, a potem mąż dojrzały. Może wprawdzie wyrosnąć zarówno głupiec, jak mędrzec — ale to już rzecz wychowania.
Są kobiety, które własne nieszczęścia, własne zawody i bóle pielęgnują, jak drogie i ulubione kwiaty. Z ukrytem zadowoleniem podlewają je łzami, rade są, gdy rosną, a gniewno im i żal, gdy więdną.
Kobieta zła niewarta najgorszego mężczyzny, ale najlepszy mężczyzna niewart jest kobiety dobrej.
— Czy nie miałem słuszności krzyżować Polaków? — zapytał w piekle Bismark Piłata.
A Piłat na to:
— Ach! umyłbym znów ręce, ale, na nieszczęście, tu niema wody.
Nowe odkrycia są źródłem nowych porównań...
— Czy chcesz pani być szczęśliwą? Jest na to sposób. Uczyń swe serce podobnem do radjum. Jak ten metal, tak niech i ono ogrzewa i rozświeca wszystko, co się do niego zbliży. A wówczas zapewni szczęście sobie i innym.
Socjalizm, który dotychczas ma bujną, rozczochraną czuprynę, musi jednakże zczasem stać się łysym. Wtedy będzie mu urągała szczególniej młodzież.
Wszelakie przemiany społeczne, jeśli mają być doniosłe i wielkie, muszą się poczynać od reformy dusz ludzkich, — inaczej będą tylko mechanicznem przemieszczaniem wartości lub przywilejów.
W naturze rozkład zaczyna się zawsze po śmierci; biurokracja jednakże nie podlega temu prawu, pierwej bowiem zaczyna gnić, a dopiero potem umiera.
Głupi to młot, który myśli, że gwoździe dlatego tylko istnieją na świecie, żeby miał kogo bić po głowie.
Tylko tacy ludzie, którzy w głębi duszy są jeszcze nomadami, mogą nie rozumieć, że ziemia dla chłopa jest nietylko wartością, ale i miłością.
Kto głośno mówi: „Nie przestanę karać śmiercią, póki zdarzają się zabójstwa“, — ten cicho myśli: „Nie przestanę kraść, póki zdarzają się złodziejstwa“.[9]
- ↑ Aforyzmy 1-2 „Kurjer Warszawski“, r. 1916, nr. 321. Obydwa pochodzą z epoki, kiedy Sienkiewicz pisywał jeszcze pod pseudonimem Litwosa. (Przyp. wyd.)
- ↑ „Kolarz, Wioślarz i Łyżwiarz“, r. 1900, nr. 94. Aforyzm ten wpisał Sienkiewicz 28 stycznia r. 1898 do Księgi pamiątkowej Warszawskiego Towarzystwa Cyklistów, którego był członkiem honorowym. (Przyp. wyd.)
- ↑ Aforyzmy 4—7 „Kurjer Warszawski“, r. 1900, nr. 333. (Przyp. wyd.)
- ↑ Aforyzmy 8—12 „Bal Literacki. Jednodniówka“, Warszawa, 1902.
- ↑ „Jednodniówka Koła Panien“, Lwów, 1902.
- ↑ Aforyzmy 14—16 „Bal Literacki. Jednodniówka“, Warszawa 1903. (Przyp. wyd.)
- ↑ „Kurjer Teatralny“, r. 1913. Jest to odpowiedź na ankietę Kurjera Teatralnego w sprawie repertuaru „pesymistyczno-zmysłowego“. (Przyp. wyd.)
- ↑ „Świat“, r. 1912, nr. 37. Jest to odpowiedź na ankietę Świata w sprawie roli życiowej romantyzmu w Polsce. (Przyp. wyd.)
- ↑ Aforyzmy 19—39 wydaje się tutaj z papierów rodzinnych, mianowicie z odpisów, dokonanych z autografów przez córkę Sienkiewicza; z jakiego czasu pochodzą i czy były drukowane, nie udało się narazie stwierdzić. (Przyp. wyd.)