Album biograficzne zasłużonych Polaków i Polek wieku XIX/Aleksander Kokular
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Aleksander Kokular |
Pochodzenie | Album biograficzne zasłużonych Polaków i Polek wieku XIX |
Wydawca | Marya Chełmońska |
Data wyd. | 1901 |
Druk | P. Laskauer i W. Babicki |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tom pierwszy |
Indeks stron |
Dobrzeby było na świecie, gdyby każdy obywatel kraju tyle zrobił dobrego w życiu, ile mu pozwalają jego zdolności i jego wewnętrzna siła robocza; gdyby każdy, uprawiając swą glebę, wydostał z niej dla społeczeństwa plony możliwe. Takim pracownikiem pożytecznym na niwie sztuki malarskiej był Aleksander Kokular.
Była chwila w życiu kraju i Warszawy, wypełniona prawie zupełnie w zakresie malarstwa usiłowaniami, talentem i pracowitością Kokulara. Jego miłością sztuki ogrzewali się młodzi adepci, jego zabiegami nasyceni byli starsi.
Urodzony w Warszawie d. 9 sierpnia 1793 r., tu kończył liceum, gdzie początki umiejętności rysowniczej otrzymał od Vogla, dobrego krajobrazisty. W 17-tym roku życia wyjechał do Wiednia i w tamtejszej akademii sztuk pięknych kształcił się pod słynnym portrecistą Lampim.
Stan dostatni rodziców pozwolił mu zwiedzić Rzym i Paryż, skąd w 1818 roku wróciwszy do Warszawy, został nauczycielem rysunków najprzód w konwikcie pijarów na Żoliborzu, a potem w liceum Warszawskiem. Od roku 1824 do 1826 bawił kosztem rządu w Rzymie i tam wykonał «Edypa, prowadzonego przez Antygonę», obraz o wybitnych zaletach artystycznych, dobrze pomyślany, wykonany energicznie i świadczący o dojrzałości artystycznej młodego malarza; postaci naturalnej wielkości dobrze wypełniają daną przestrzeń i robią na widzu istotne wrażenie. Nie dziw więc, że skutkiem tej pracy został członkiem akademii św. Łukasza w Rzymie i że następnie w r. 1828 otrzymał pochwały na wystawie Sztuk pięknych w Warszawie. W tym czasie powróciwszy do rodzinnego miasta, objął posadę nauczyciela rysunków w liceum i był na niej aż do jego zamknięcia w 1832 r. Od tej chwili zaczyna się najbardziej czynne i żywotne działanie Kokulara. W roku tym zmarł dzielny artysta i profesor Antoni Brodowski, słynny portrecista, a jednocześnie zwinięty został uniwersytet ze swym wydziałem Nauk i Sztuk pięknych. To otworzyło trzydziestokilkoletniemu w pełni sił i życia Kokularowi obszerne pole pracy. Widziano go też czynnym na wielu polach. Peryodyczne wystawy Sztuk pięknych nie wystarczały mu, więc jednocześnie prawie z rządową wystawą, urządzoną w Ratuszu w r. 1841, całe mieszkanie swoje na Krakowskiem-Przedmieściu (dzisiaj Nr. 5) na pierwszem piętrze, w lewem skrzydle od ulicy, zamienił na wystawę prac portretowych własnego pendzla. Był jednym z dwóch najwięcej wziętych malarzów portretowych Warszawy, sławę swą dzieląc z Franciszkiem Pfanhauserem, bardziej odznaczającym się w malowaniu jasnego, przezroczystego, delikatnego ciała kobiecego, gdy Kokulara malowanie było barwne, silne, energiczne. Jednocześnie z pracami artystycznemi i malowaniem licznych portretów, z których kilkanaście wymienia Rastawiecki w «Słowniku malarzów polskich» (a nie wymienia wszystkich), pracował Kokular nad obrazami kościelnemi. Najlepszą miarą jego uzdolnienia w tym zakresie jest zdjęcie z krzyża Chrystusa Pana, w ołtarzu lewej nawy bocznej kościoła katedralnego Ś-go Jana w Warszawie. Na innem atoli polu jeszcze znaczne zasługi położył Kokular, otwierając w pracowni swojej przy Krakowskiem-Przedmieściu na 2-m piętrze szkołę rysunku i malarstwa, która młodzieży ówczesnej w sztuce zamiłowanej, po zamknięciu wydziału Sztuk pięknych przy uniwersytecie po r. 1832, dała możność kształcenia się w malarstwie. Wyszedł też ze szkoły tej cały szereg uzdolnionych artystów, z których jedni, jak Murzynowski, Polkowski, Mielnicki, Dąbrowski, z pracami swemi wystąpili na wystawach warszawskich w latach 1841 i 1845, inni, jak Stankiewicz i Kamiński, na dalsze studya wyjechali do Akademii Sztuk pięknych do Petersburga, a następnie do Rzymu, inni nareszcie, jak Drewaczyński, Piechaczek, Celiński i Cegliński, weszli na drugi kurs szkoły Sztuk pięknych, w roku 1844 założonej. Ostatnie dwa lata życia Kokulara były dla malarstwa i sztuki wogóle w Warszawie najżywotniejsze.
Otworzenie szkoły Sztuk pięknych, jego w znacznej mierze staraniem dokonane, jej uorganizowanie i półtoraroczne w niej wykłady, budzące zamiłowanie do sztuki u młodzieży, były dalszym ciągiem domowego kształcenia. Jego staraniem urządzona w 1845 roku wystawa publiczna Sztuk pięknych, ostatnia z szeregu odbywających się peryodycznie od 1819 r., dała dokładny obraz ówczesnego stanu sztuk zwłaszcza malarskiej i rzeźbiarskiej w kraju, a szczególnie w Warszawie; w tym też roku Kokular z uczniami swoimi odbył podróż do klasztoru Ś-to Krzyskiego na Łysej górze dla odnowienia znajdujących się tam obrazów Smuglewicza. Posiew Kokulara był dobry, na czystych zasadach naśladowania przyrody oparty, Uczniowie jego te zdrowe pojęcia wprowadzili w życie z głębokiem o nich przekonaniem, wpojonem im przez nauczyciela, umiejącego w imię miłości sztuki nad umysłami młodzieży panować całkowicie. Zdolności umysłowe były w tem Kokularowi pomocne: był on bystry, dowcipny i z łatwością mówił nawet mową wiązaną, którą się w wesołem towarzystwie przyjaciół posługiwał. Umarł w 53 roku życia z żalem uczniów, przywiązanych do niego i ze szkodą sztuki krajowej, dla której ważne położył zasługi, świecąc przytem dobrym przykładem.