Album biograficzne zasłużonych Polaków i Polek wieku XIX/Dr. J. Czekierski

<<< Dane tekstu >>>
Autor Józef Peszke
Tytuł Dr. J. Czekierski
Pochodzenie Album biograficzne zasłużonych Polaków i Polek wieku XIX
Wydawca Marya Chełmońska
Data wyd. 1901
Druk P. Laskauer i W. Babicki
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tom pierwszy
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
Dr. J. Czekierski
* 1777 † 1826.
S

Smutny zaiste stan chirurgów był i jest u nas w Polsce, gdzie chirurgia całkowicie w zaniedbaniu zostawała; z tej więc przyczyny chirurgowie nasi są prawie bez żadnych początkowych nauk, których nie posiadając, nie mogli też dalej postępować; a czego się nauczyli u swych majstrów, zostawszy z czasem majstrami, wpajali to, co umieli w swych uczniów; ta zaś cała nauka zasadzała się tylko na goleniu, enem dawaniu, krwi puszczaniu, pijawek stawianiu, lecz i tego nawet żaden dokładnie zrobić nie umie. Widzimy zatem jak daleko nasi panowie chirurgowie zaszli. Chcąc nadal tak obrzydłe nazwisko golarzów zatracić i w wiecznej niepamięci zagrzebać, życzę każdemu, aby się jak najusilniej przyłożył do nauk chirurgicznych, w tym czasie kwitnących.»

Podług portretu olejnego, malowanego z natury.

Tak się wyraził w r. 1817 J. Czekierski, którego żywot w krótkości tu skreślić zamierzamy. Słowa powyższe, dziś wydające się nam tak dziwnemi i trudnemi do wiary, są jednak, niestety, prawdziwe zupełnie; stan chirurgii był bowiem u nas aż do początku wieku bieżącego nad wszelki wyraz niedołężnym i po prostu opłakanym, pomimo że nie zbywało na ludziach światłych, pracujących nad jego naprawą i podniesieniem.
Dla zrozumienia gorzkiej skargi Czekierskiego, nadmienić tu jednak trzeba, chociaż widać to wyraźnie ze słów jego, iż nie mówi on bynajmniej o chirurgach w znaczeniu dzisiejszem wyrazu tego, ponieważ wtedy takich prawie nie było, a nieliczni lekarze nasi, ówcześni, z chirurgią praktycznie obeznani, za obrazę poczytaliby sobie byli miano chirurga, dawane pospolicie tylko cyrulikom cechowym, z pośród których wyszedł także Czekierski sam, znał ich zatem lepiej niż inni i umiał ich też słuszniej ocenić.
Przyczyna stanu takiego była dwojaka: naprzód usuwanie się lekarzy uczonych od wykonawstwa chirurgicznego, a powtóre brak zakładów, w których młodzież, chcąca zapoznać się, z chirurgią, mogłaby była znaleźć naukę odpowiednią. Wprawdzie za panowania Stanisława Augusta szczerze wzięto się do dzieła, zakładając szkoły zawodowe, ale te istniały zbyt krótko żeby mogły usunąć zło od wieków zakorzenione.
W r. 1775, dzięki staraniom Tyzenhauza, podskarbiego litewskiego, powstała w Grodnie szkoła weterynaryjna i ogród botaniczny, do których niebawem dodano szkołę lekarską, nawet pono dobrze urządzoną, a następnie w r. 1781 przeniesioną do Wilna. Posiadała ona gabinet i teatr anatomiczny, nad wejściem do którego król położyć kazał napis: «Tu się sama śmierć na korzyść ludzkości obraca.» Niestety, śmierć nie mogła zastosować się do życzeń królewskich, ponieważ, z powodu napaści pospólstwa, profesor Gilibert, z Montpellier sprowadzony, musiał zaniechać zupełnie wykładów anatomii praktycznej, bez której wykształcenia chirurgicznego osiągnąć niesposób. Szczęśliwszym od niego był R. Czerwiakowski w Krakowie, gdzie od r. 1779 istniała pierwsza klinika chirurgiczna, polska, albowiem, dzięki przydanej sobie straży policyjnej, mógł jako tako lekcye swe anatomiczne odbywać, nie będąc niepokojonym przez tłumy. Nareszcie w r. 1789 Warszawa otrzymała także szkołę chirurgiczną, która nie miała jednak czasu rozwinąć się należycie z powodu nękających kraj wypadków politycznych, a w r. 1795 zatonęła w potopie ogólnym.
Wszystkie wymienione szkoły, nie nazbyt licznie zresztą odwiedzane, miały za główne zadanie dostarczanie zdatnych chirurgów dla wojska, i pod względem tym do pewnego stopnia zadaniu swemu sprostały; na cyrulików zaś cechowych, krzywo na nie patrzących i trzymających się twardo wiekowej, ciemnej rutyny, wpływu większego mieć nie mogły.
Zważywszy to wszystko, zrozumiemy lepiej słowa Czekierskiego i nie będziemy już mogli odmawiać mu wiary, pojmiemy też teraz snadniej, dla czego, doszedłszy z czasem do znaczenia i wpływów, tak gorliwym stał się krzewicielem wiedzy chirurgicznej.
Józef Czekierski urodził się dnia 19 marca r. 1777 w Warszawie, gdzie ojciec jego Stanisław zajmował się cyrulictwem. Gdy chłopiec podrósł, posyłał go ojciec przez czas niezbyt długi do szkół pijarskich, a potem chcąc sobie w nim przysposobić następcę, oddał go na naukę do kolegi po brzytwie, w Górze Kalwaryi mieszkającego. Na szczęście jednak dla Józefa w r. 1792, «nauka» ta przerwaną została; ojciec sprowadził go z powrotem do Warszawy i umieścił w szkole chirurgicznej powyżej wymienionej; w niej uczył się aż do końca jej istnienia. Warszawa dostała się wtedy pod panowanie Prus, a ponieważ rząd państwa tego, w interesie własnym, ułatwiał wtenczas młodzieży kształcenie się w sztuce lekarskiej, więc też Czekierski, pojechawszy w r. 1796 do Berlina, przyjętym został do akademii medykochirurgicznej tamtejszej. Skończywszy chlubnie zakład ten w r. 1800, a nie zadawalając się stopniem naukowym, tam otrzymanym, udał się do Frankfurtu nad Odrą, gdzie wtedy istniał jeszcze uniwersytet, przeniesiony później do Berlina, i po obronieniu rozprawy osiągnął dyplom doktorski. Będąc w Berlinie na koszcie rządowym, zniewolonym był po skończeniu nauk wstąpić do służby. Szczęśliwy dla niego traf zrządził, iż właśnie otwierano w Warszawie rządową szkołę dla akuszerek i młodego doktora do niej na wykładającego przeznaczono. Obowiązki nauczycielskie spełniał w zakładzie rzeczonym od r. 1801 do 1818, z przerwą wszelako w latach 1806—1809, w których zabudowania szkoły zajęte były na lazaret wojskowy, francuski.
Gdy pod opieką potężną Napoleona powstało Księstwo Warszawskie, z gorączkowym pośpiechem rzucono się do dźwigania z gruzów instytucyi dawnych, doskonalenia istniejących, oraz tworzenia nowych a potrzebnych. Wtedy to w celu usunięcia dotkliwego braku lekarzy i chirurgów wojskowych, krajowców, pod przewodem Dziarkowskiego i przy pomocy Staszica, zakrzątali się doktorowie Czekierski, Brandt i Wolff wraz z aptekarzem Celińskim nad założeniem w Warszawie szkoły lekarskiej. Dzięki niestrudzonym zabiegom mężów tych, powołanym został do życia i czynu Wydział akademiczny lekarski, zatwierdzony w dniu 2 Października r. 1809 przez Izbę Edukacyjną. Czekierski otrzymał katedrę chirurgii i akuszeryi, pełniąc, równie jak inni profesorowie, obowiązki swe bezpłatnie, a ponieważ same wykłady teoretyczne słusznie uważał za bardzo niedostateczne, więc podjął starania o urządzenie kliniki chirurgicznej, która też nareszcie w r. 1811 pod jego zarządem w szpitalu Ś-go Rocha zaczęła być czynną; klinikę zaś położniczą urządził w szkole akuszerek już wcześniej. W r. 1817, wcielono wydział lekarski do nowo-założonego uniwersytetu, w którym Czekierski już tylko przez rok jeden był czynnym, stan zdrowia nadwątlonego zmusił go bowiem do opuszczenia katedry, której był ozdobą prawdziwą; równocześnie wystąpił też z Rady lekarskiej, której członkiem był przez lat kilka.
Po za obowiązkami profesorskimi, Czekierski wiódł żywot bardzo czynny, jako praktyk wzięty i ceniony; nie uchylał się też od posług publicznych z zawodem jego związek mających, i tak: w r. 1809, po bitwie pod Raszynem rozwinął wielką gorliwość w niesieniu pomocy rannym, za co król Fryderyk August, książę warszawski, piśmienne nadesłał mu podziękowanie; w r. 1812, gdy Warszawa przepełnioną była zbiedzonymi rozbitkami, wracającymi z pod Moskwy, urządził szpital dla nich a za wzorowe zawiadywanie nim obdarzonym został później złotym krzyżem «virtuti militari.» Nie brakło mu też innych jeszcze zaszczytów i odznaczeń, otrzymanych na stanowisku lekarza nadwornego zamkowego, najpiękniejszym wszelako wieńcem zasługi przyozdobił sam swe skronie przez napisanie czterotomowej chirurgii (Warszawa 1817—1818). Dzieło to, aczkolwiek do połowy tylko doprowadzone, było w swoim czasie podręcznikiem wybornym i zawiera w sobie ustępy, które i dziś jeszcze z korzyścią przeczytać można. Zatrudnienia, wypływające z bardzo rozległej praktyki, a bardziej jeszcze wada serca, rozwijająca się coraz groźniej, nie dopuściły do wykończenia całości, mającej podług planu autora, w przedmowie wyrażonego, obejmować także okulistykę i położnictwo. Żałując szczerze, iż okoliczności nie dozwoliły autorowi spełnić zamiarów swych w zupełności, winniśmy mu wdzięczność za wzbogacenie literatury chirurgicznej naszej, tak ubogiej zresztą, dziełem na swe czasy bardzo użytecznem i pożądanem.
Zapadając coraz więcej na zdrowiu, udał się Czekierski na leczenie do Maryenbadu i tam, na obcej ziemi, dokonał pracowitego żywota w dniu 20 Czerwca r. 1826.[1]

Dr. med. J. Peszke.








  1. Rok śmierci podany podług S. Kośmińskiego (Słown. lek. pols., str. 79); Gąsiorowski (Zbiór wiad., T. IV, str. 44) wskazuje rok 1827.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Józef Peszke.