Aniół Stróż/Droga Krzyżowa

<<< Dane tekstu >>>
Tytuł Droga Krzyżowa
Pochodzenie Aniół Stróż chrześcianina katolika
Data wyd. [przed 1900]
Druk Drukiem G. Jalkowskiego
Miejsce wyd. Grudziądz
Indeks stron


Droga Krzyżowa.



PIEŚŃ
przy zaczęciu drogi krzyżowéj.

Boska dobroci, uderz w serce moje
Łaską skuteczną, by obfite zdroje
Łez wytrysnęły nad Panem cierpiącym,
Krzyż dźwigającym.

Niech te strumienie, które grzech głęboko
Zamulił w sercu, spławią nasze oko;
Bo inszych Jezus zmęczony tak srodze
Nie chce w Swéj drodze.


MODLITWA.

Najświętszy a nigdy nieograniczony w istocie Swojéj i doskonałościach Boże, Panie Stwórco mój, oto proch i popiół w podłości mojéj przed Twoim nieskończonym upadam Majestatem, żebrząc miłosierdzia Twojego, ażebyś odpuścił grzechy moje, za które ze wszystkiego serca, ze wszystkiéj duszy i sił moich żałuję i brzydzę się nimi na wieki, nie dla bojaźni piekła, ani dla utraty nieba, lecz dla Ciebie samego, żem Cię, najwyższe dobro wiecznego kochania godne, najnieszczęśliwszy grzesznik obraził; kocham Cię nadewszystko stworzenie i nigdy obrażać nie chcę. Nie pamiętajże na przeszłe nieprawości moje, a racz przyjąć do łaski Twojéj duszę moję. Teraz zaś, gdy tę drogę krzyżową, krwawymi Jezusa śladami wydeptaną, wielorakimi odpustami ubogaconą (których pragnę dostąpić) chcę na większą cześć i chwałę Twoję odprawić, z największą do Ciebie wzdycham pokorą: spuść pomoc z nieba, wspomóż łaską Twoją, daj hojne w tę drogę świętą błogosławieństwo. Amen.

STACYA I.
Jezus na śmierć potępiony.

Po wielu krzywdach i obelgach Pana
Zawziętość ludzka stawia przed tyrana;

By wyrok śmierci nań wydał, wołają,
Zbawcy nie znają.

Obwinia Piłat niewinność istotną,
Na śmierć krzyżową, u wszystkich sromotną;
Żeby wśród krzyżów Bóg zawisł z łotrami
I złoczyńcami.

V. Wielbimy Cię, Panie, i błogosławimy Tobie,
R. Żeś przez święty krzyż Twój świat odkupić raczył.

Ta stacya znaczy pałac Piłata, do którego Zbawiciel Jezus po okrutném biczowaniu cierniem ukoronowany, przyprowadzony od nielitościwych katów, stawa przed Piłatem, istotna sprawiedliwość przed niesprawiedliwym sędzią, Bóg przed stworzeniem, Ojciec i Dobrodziej przed świętokradcą; a lubo politowania był godzień[1] dla wielkich bolów i zelżywości Swoich, przecie Go niesprawiedliwy sędzia Piłat na śmierć dekretuje, ażeby był ukrzyżowany z łotrami. Patrz, człowiecze, jak chętnie na ten niesprawiedliwy dekret zezwala Jezus, a przelęknij się sprawiedliwych sądów na grzechy twoje, za które żałując, rozmyślaj trochę.
MODLITWA.

Najniewinniejszy Jezu, padam kamieniem do nóg Twoich, wyznając, żeś na takie potępienie nie zasłużył, boś święty nad świętymi. Ja nieszczęśliwy, zgubiony grzesznik tego potępienia Twego byłem przyczyną, obrażając Majestat Twój. Ach, biada mnóstwu grzechó moich, na których zgładzenie potrzeba było, aby Syn Boski na śmierć krzyżową sromotną potępiony został. O najłaskawszy Jezu, zmłuj się nademną, a z nieprzebranego miłosierdzia Twego odpuśc. A gdy mię sam sądzić będziesz, nie potępiaj nędznego grzesznika, lecz przyjmij do łaski na wieki. Amen.

Ojcze nasz. Zdrowaś Marya.

V. Jezu Chryste ukrzyżowany,
R. Zmiłuj się nad nami.


STACYA II.
Jezus krzyż na ramiona bierze.

Bierze Zbawiciel krzyżową machinę
Na swe ramiona, która grzechów winę

Naszych znaczyła, chcąc przez tę ofiarę
Znieść z ludzi karę.

Spieszy z ciężarem przy wielkiéj ochocie,
By jak najprędzéj na górze Golgocie
Stanął i umarł za wszystkie grzeszniki
I niewdzięczniki.

V. Wielbimy Cię, Panie, i błogosławimy Tobie,
R. Żeś przez święty krzyż Twój świat odkupić raczył.


Ta stacya wyraża miejsce, na którém po dekrecie przeczytanym nielitościwi kaci krzyż na zbolałe Jezusa włożyli ramiona. Ten krzyż podług objawienia na piętnaście stóp był długi, gruby, nieociosany; Pan Jezus, acz ze wszystkich sił wyniszczony, z wielkiém go przyjął weselem. Upatruj człowiecze wielkie boleści Syna Boskiego, które pod tą ciężką znosi belką, bo wszystkie rany przedtém zadane w Nim uciska: ciśnie ramię, ciśnie grzbiet skaleczony, ciśnie i koronę cierniową do głowy; a przypatrzywszy się, postanów ochotném sercem znosić krzyże, utrapienia, które dobroć Boska na cię dopuszcza. (Rozmyślaj trchę.)
MODLITWA.

O Jezu krzyżem obciążony za nieznośne grzechy moje, uderzże tą laską[2] w skaliste serce, ażeby się rozpłynęło w obfite łez potoki z politowania nad wielkiemi boleściami Twojemi, które znosisz pod wielkim krzyża ciężarem. Albo raczéj wnijdź z krzyżem tym do serca mojego, abym Cię obecnego mając i bóle Twoje czując, nad Tobą obumierał i w temże sercu ściskał przez znoszenie ciepliwe wszelkich przykrości, które ręka dobrotliwa Twoja dopuszczać na mnie będzie. Amen.

Ojcze nasz. Zdrowaś Marya.

V. Jezu Chryste ukrzyżowany,
R. Zmiłuj się nad nami.


STACYA III.
Jezus upada pod krzyżem pierwszy raz.

Ach duszo moja, cóżeś uczyniła?
Żeś krzyż tak ciężki na Pana zwaliła,

Pod któym z nagła na ziemię upada,
Sobą nie włada.

Żeby wstał prędko, kaci nalegają,
Naśmiewając się, nogą popychają;
Żaden w upadku Zbawcy nie ratuje,
Ani folguje.

V. Wielbimy Cię, Panie, i błogosławimy Tobie,
R. Żeś przez święty krzyż Twój świat odkupić raczył.


Ta stacya wyraża, jak ciężko upadł pod krzyżem Jezus, a to częścią dla wielkiego ciężaru krzyża, częścią dla okrutnéj katów zuchwałości, z których Go jedni łańcuchem za najśw. Jego szyję na tę lub owę szarpali stronę, inni świętokradzkiemi kopiąc nogami, do spieszniejszego przymuszali postępowania, do czego ich szatańska złość poduszczała. O straszne widowisko! Bóg wcielony pod niezbożnemi leży nogami! Któż się tu do żalu nie pobudzi i oraz nie odezwie, że się tu potém strzedz będzie grzechowego upadku, dla którego Jezus tak ciężko upada? (Rozmyślaj trochę.)

MODLITWA.

Najukochańszy mój Jezu, w ciężkości żalu mego rzucam się niżéj piekła z najgłębszą pokorą przed Tobą, Panem moim, zawdzięczając ten tak ciężki upadek Twój, którymeś mnie podźwignął ku nieustającéj nieba chwale. Proszę Cię pokornie, daj mi dzielność do powstania z grzechó moich, ażebym chodząc zawsze w drodze przykazań Twoich, nigdy nie upadł w grzech przez życie moje. Amen.

Ojcze nasz. Zdrowaś Marya.

V. Jezu Chryste ukrzyżowany,
R. Zmiłuj się nad nami.


STACYA IV.
Jezus spotyka się z Bolesną Matką Swoją.

Powstawszy z ziemi, gdy na Kalwaryą
Obróci Jezus, spostrzega Maryą,
Matkę kochaną, ta ku Niemu rącza
Idzie płacząca.

Wejrzą na siebie, nie mówią i słowa,

Dla żalów ciężkich ustałą wymowa;
Same w nich słychać głębokie wzdychania
Oraz i łkania.

V. Wielbimy Cię, Panie, i błogosławimy Tobie,
R. Żeś przez święty krzyż Twój świat odkupić raczył.


Ta stacya wyraża miejsce, na którém Matka najświętsza najukochańszemu Synowi swemu drogę zabiegła, wielkim smutkiem strapiona, ciężko wzdychała i najpiękniejszego między synami ludzkimi jedynaka żałując, w sercu swém bolesném często powtarzała: Synu mój, Jezu! Jezu, Synu mój! Któżby mi dał, ażebym z Tobą umarła, albo Ciebie własną śmiercią zastąpiła? Dopomagaj żalu tego Maryi, duszo moja, a przypatruj się daléj, jako żydzi nielitościwi większego onéjże dodają smutku, kiedy ją od własnego Syna swego z zelżywością odpychają. (Rozmyślaj trochę.)

MODLITWA.

Najdobrotliwsza Pani moja, domyślam się, co za gwałtowny żal przeraził najśw. serce Twoje, gdyś się z zbolałym w krzyżowéj drodze spotkała Jezusem, a najukochańszym Synem Twoim. Pozwólże mi przez dobroć Twoję, żebym Ci tego żalu całém dopomagał sercem i więcéj Syna Twego, któegom w ręce tak nielitościwym oddał katom, grzechami moimi na potém nie obrażał, O Jezu, o Maryo, najsłodsze kochanie moje, niech z Wami wraz bleję i obumieram. Amen.

Ojcze nasz. Zdrowaś Marya.

V. Jezu Chryste ukrzyżowany,
R. Zmiłuj się nad nami.


STACYA V.
Cyrenejczyk dopomaga dźwigać krzyż
Jezusowi.

Boleść z żałością, że się wraz złączyły,
Jezusa w siłach ciężko osłabiły,
Tak że już krzyża daléj nieść nie może,
Któż mu pomoże?

Pomóż człowiecze, dźwigać krzyża Panu,
Wszak to dla twego szczęśliwości stanu,

Przyłącz się chętnie do Cyrenejczyka
Za pomocnika.

V. Wielbimy Cię, Panie, i błogosławimy Tobie,
R. Żeś przez święty krzyż Twój świat odkupić raczył.


Ta stacya nie politowanie, ale raczéj wyraża zawziętość żydów, którzy obawiając się, aby na siłach mocno osłabiony w drodze im nie umarł Jezus, bo tém samém haniebnéj śmierci krzyżowéj, na którą Go prowadzili, jużby Mu zadać nie mogli: przymusili Cyrenejczyka do pomocy dźwigania krzyża. Czyż więc na taką zawziętość nad najniewinniejszym Jezusem boleć nie będziesz? (Rozmyślaj trochę.)

MODLITWA.

O najukochańszy Jezu, uznawam i wyznaję przed Tobą, żeś bardziéj mojéj w dźwiganiu krzyża pragnął pomocy, niżeli Cyrenejczyka, ale ubolewać muszę nad moją niewdzięcznością i niedbalstwem. Chcąc się jednak w téj obrzydliwéj poprawić gnuśności, z tém się ofiaruję, że wszystkie ciężary krzyżów z rąk Twoich przenajświętszych gotów jestem przyjąć; więc odbieraj, Panie, te[3] serca mojego ochotną ofiarę, a dodawaj łaski, abym wszelkie dolegliwości statecznie i cierpliwie ponosił. Amen.

Ojcze nasz. Zdrowaś Marya.

V. Jezu Chryste ukrzyżowany,
R. Zmiłuj się nad nami.


STACYA VI.
Św. Weronika twarz przenajśw. Jezusa.
krwią zbroczoną ociera.

Nie tak rzęsisty sok z gronu wyciska,
Prasa, jako krzyż, gdy Pana przyciska,
Twarz świętą broczy krwią z potem zmięszaną,
Od złych zeplwaną.

Na co żałosna patrząc Weronika,
Ociera Pańską twarz, wziąwszy ręcznika:
Tę wyrażoną w nagrodę uczynku
Ma w upominku.

V. Wielbimy Cię, Panie, i błogosławimy Tobie,
R. Żeś przez święty krzyż Twój świat odkupić raczył.


Ta stacya wyraża pobożny afekt Weroniki św., która litością zdjęta nad twarzą Jezusa od żydostwa zeplwaną, zastąpiwszy drogę pod ciężarem krzyżowym Jezusowi, czystą chustą twarz najśw. Jezusa otarła; na znak wdzięczności ku Weronice pobożnéj twarz Swoję najświętszą P. Jezus dobrotliwy, w jakiéj posturze nateczas była, wyraził. Przypatruj się jéj pilno, duszo moja. (Rozmyślaj trochę.)

MODLITWA.

Skatowany mój Panie, nie winuję kogo innego w tém, że twarz Twoja, na którą niebiescy Duchowie patrzeć pragną, tak od zawziętego żydostwa zelżona i zeszpecona, tylko grzechy i niecnoty moje, których ta jest nieszczęśliwa własnośc, że nietylko zabijają duszę grzeszącego, ale i twarz Twoję przenajświętszą szpecą i sromocą; wstydzę się wszelkiéj niecnoty mojéj i za nią serdecznie żałując przystępując z największą pokorą z świętą Weroniką do obmycia łzami twarzy Twojéj ubóstwionéj, serdecznie upraszając, żebyś wyraził tęż samę twarz Twoję najświętszą na sercu mojém, na któréj piękność zapatrując się, mógłbym ujść wszelkiéj grzechowéj szpetności. Amen.

Ojcze nasz. Zdrowaś Marya.

V. Jezu Chryste ukrzyżowany,
R. Zmiłuj się nad nami.


STACYA VII.
Jezus powtónie pod krzyżem upada.

Postąpi daléj, nosąc krzyża brzemię,
Jezus kochany, wtém pada na ziemię,
W bramie sądowéj drzewem obalony
Leży zemdlony.

Leje się źródłem krew z najświętszéj głowy,
Gdy krzyż uderzył o wieniec cierniowy,
Ztąd nowa boleść Jezusowi memu
Na pół żywemu.

V. Wielbimy Cię, Panie, i błogosławimy Tobie,

R. Żeś przez święty krzyż Twój świat odkupić raczył.


Ta stacya wyraża Jezusa powtórnie pod krzyżem w bramie jerozolimskiéj upadającego, nie bez nowych zadań ciału najświętszemu boleści; albowiem gdy upadł Jezus, albo głowa o krzyż, albo krzyż o głowę uderzył, a zatém świeży ból od cierniowéj korony powstawał, któréj ostre kolce za każdém uderzeniem głębiéj się w ciało wdzierały, tak że co dotąd niedotknione jeszcze było i zdrowe, takowém trąceniem okrutnie się przeraziło. Ach, patrz duszo, jak twoja wyniosłość rzuciła o ziemię Jezusa, a nad upadkiem Jego lituj się. (Rozmyślaj trochę.)

MODLITWA.

Dobroci nieskończona, Boże mój, drzewa krzyżowego ciężarem obciążony! Ty upadasz pod krzyżem, a ja pod ustawicznymi grzechami leżący jęczę; weźże mię, mój Panie, na ramiona miłosierdzia Twojego, jako drzewo nieurodzajne, a otrząsnąwszy z niego owoc światowéj marności, daj łaskę, aby to drzewo urodziło owoce cnót świętych pokory ustawicznéj, boleści Twojéj pamiątkę. O Jezu najłaskawszy, sprawże to we mnie. Amen.

Ojcze nasz. Zdrowaś Marya.

V. Jezu Chryste ukrzyżowany,
R. Zmiłuj się nad nami.


STACYA VIII.
Jezus cieszy płączące matrony.

Zacne matrony na ten widok nowy
Zapatrując się, a nie mogąc słowy
Żalu wyrazić, łzy obfite leją,
Wszystkie truchleją.

Cieszy je Jezus, nad włąsną osobą
Nie każąc płąkać, chybaby nad sobą
I nad Synami, za których swawolę
Cierpi te bole.

V. Wielbimy Cię, Panie, i błogosławimy Tobie,
R. Żeś przez święty krzyż Twój świat odkupić raczył.

Ta stacya wyraża jerozolimskie matrony z płaczem Panu Jezusowi zabiegające, do któych On rzekł: Nie płaczcie nade mną, ale nad wami i synami waszymi! chcą c tém napomnieniem wmówić w matrony nabożne i w każdego z ludzi, aby płakał na swoje nieprawości, dając przytém znać, że łzy pokutne za własne grzechy najskuteczniejsze są do zbawienia duszy nabycia; każe płakać, ale nie nad Sobą, bo On niewinny, bo On święty; ale ktokolwiek chce być Jezusa naśladownikiem i Jemu podobnym, niech grzechowe zmazy łzami obmywa pokutnemi. Rozmyślaj[4] trochę.)

MODLITWA.

O miłości nieskończona, Jezu! wiem żeś z niezgłębionéj dobroci Twojéj krew Swoję aż do ostatniéj wylał kropli, abyś mię zbawił; niechże mi ta Krew najdroższa nie będzie na potępienie. Wołają wprawdzie grzechy moje na mnie żydowskimi głosy: Krew Jezusowa niech Ci będzie na wieczną zgubę! Ale nieskończona miłość Twoja ku niegodnéj duszy mojéj niech nie pozwala na to, lecz odpuść mi grzechu moje, które ja opłakiwać całém życiem pragnę. A czego łzami obmyć nie potrafię, niechże to obmyje obficie płynące krwi Twojéj najświętszéj źródło, z którego spodziewam się, że mi wypłynie wieczne zbawienie. Amen.

Ojcze nasz. Zdrowaś Marya.

V. Jezu Chryste ukrzyżowany,
R. Zmiłuj się nad nami.


STACYA IX.
Jezus po trzeci raz pod krzyżem upada.

Gdy daléj krzyża nieść z mdłości nie zdoła
Jezus zraniony, a hałastra woła:
Postępuj prędzéj na miejsce karania
Bez omieszkania!

Upada ciężko już to po raz trzeci,
Niby cedr wielki, gdy z Libanu zleci,
Stęka na ziemi, krew się z ran dobywa,
Hojnie wypływa.

V. Wielbimy Cię, Panie, i błogosławimy Tobie,
R. Żeś przez święty krzyż Twój świat odkupić raczył.

Ta stacya wyraża Jezusa już na górę Kalwaryi wstępującego, gdzie tak ciężko na twarz Swoję Najświętszą upadł, że ją stłukł bardzo, na kamień ostry padłszy, i tam zajadłość żydowska różnemi obelgami, biciem, szturchaniem koniecznie do krzyża przymuszała, aby na miejsce męki i śmierci Swojéj czemprędzéj, lubo zbolały i na pół umarły, dążył. Polituj się nad Zbawicielem twoim, duszo moja. (Rozmyślaj trochę.)

MODLITWA.

Oto upada Słowo Boże wedle drogi i zdeptane od ludzi! Oto upada, który wszystkich dźwiga! Ten osłabiony, który wszystkim ludziom moc i siłę daje! Na ziemi w prochu Bóg leży, który łaską Swoją duszę moję upadłą podnosi i wynosi do nieba. Ach, grzechy moje do tego upadku powodem były, przecież to mię nic nie obchodzi. O jakby nad Tobą z miłości umierać trzeba, nieskończonéj dobroci Boże! ale cóż kiedy oziębłe i zatwardziałe serce moje wzruszyć się nie może. Więc zmiękcz je, miłości moja Jezu, aby nad Tobą lamentowało, jęczało i w Bogu umierało. Amen.

Ojcze nasz. Zdrowaś Marya.

V. Jezu Chryste ukrzyżowany,
R. Zmiłuj się nad nami.


STACYA X.
Jezus z szat obnażony, octem, żółcią
i mirą napojony.

Już stanął Jezus na górze Golgocie,
Gdzie Go złość katów ku większéj sromocie
Z szat obnażyła, zkąd się Jezus wstydzi.
Lud z Niego szydzi.

Podaje ocet z żółcią zaprawiony
Ustop Jezusa, by wypił spragniony,
Częstuje rzesza, nagli do spełnienia
Dawcę zbawienia.

V. Wielbimy Cię, Panie, i błogosławimy Tobie,
R. Żeś przez święty krzyż Twój świat odkupić raczył.

Ta stacya wyraża bezwstydne i okrutne Jezusa obnażenie na górze Kalwaryi; bezwstydne, bo w oczach wszystkich zgromadzonych ludzi nagim stanął Ten, który wszystkie stworzenia żyjące wygodnemi i pięknemi opatruje odzieżami; okrutne, bo sukienka przywrzała była do zranionego i zekrwawionego ciała, którą gdy gwałtem zdzierali kaci, wszystkie się rany odnowiły. Tamże gdy posiłku zemdlony Jezus pragnął, ocet mirą i żółcią zaprawiony żydostwo do napoju podało. O, co za boleść niewinnego Baranka! Powinną z użaleniem się uczyń refleksyą, duszo. (Rozmyślaj trochę.)

MODLITWA.

O słodki Jezu, któżby mi to dał, abym po wszystkiém ciele Twojém najświętsze ucałował rany, a sam Twoją został zraniony miłością, który dla miłości zbawienia mojego całe dopuściłeś zranić Sobie ciało! O namiłościwszy Zbawicielu, który nagością Twoją okryłeś nagość pierwszych rodziców naszych, zasługując im szatę nieśmiertelnéj chwały, dajże mi z starego wyzuć się człowieka ze wszystkimi występkami, abym z własnéj ogołocony miłości, która zgubą jest duszy mojéj, za Tobą nagim szedł zbawienną drogą. Amen.

Ojcze nasz. Zdrowaś Marya.

V. Jezu Chryste ukrzyżowany,
R. Zmiłuj się nad nami.


STACYA XI.
Jezusa na krzyż przybijają.

Obnażonego o krzyż uderzają
Złośliwi kaci, litości nie mają,
Ciągną za nogi, ręce bez ochrony,
Jak lutni strony.

Dziurawią dłonie i nogi gwoździami,
Bijąc w nie silnie ciężkimi młotami;
Krew się obficie leje z każdéj rany,
Jak z fontanny.

V. Wielbimy Cię, Panie, i błogosławimy Tobie,
R. Żeś przez święty krzyż Twój świat odkupić raczył.

Ta stacya wyraża miejsce, na którém Pan Jezus po obnażeniu sromotném i okropném, rzucony gwałtownie od katów na krzyż, nielitościwie przybity został w obecności Matki najświętszéj rzewnie płaczącéj, nad niewypowiedzianą Syna swego boleścią którą ponosił w przybiciu na krzyż, a osobliwie w ten czas, gdy tępe gwoździe przebijały ręce i nogi Jezusa, nie zaraz dziurawiły dłonie i nogi, ale wybijały z wielkiém okrucieństwem żyły najświętsze. O serce moje, wzruszże się z politowania nad Panem, nad Zbawcą swoim. (Rozmyślaj trochę.)

MODLITWA.

Nieograniczony w dobroci, Panie mój, który dla miłości mojéj wszystkie członki Swoje na krzyżowém drzewie okrutnie rozciągnąć dopuścić raczyłeś, chcąc mię tym sposobem do serca Swojego zagarnąć; przeraźże boleściami Twojemi wszystkie członki moje abym nad Tobą gorzkimi obumierał żalami. Niech razem z Tobą na krzyż idzie dusza moja, ażeby ze wszystkimi występkami i żądzami ukrzyżowana będąc, mogła się przez obfite miłosierdzie z krzyża niebu dostać. Amen.

Ojcze nasz. Zdrowaś Marya.

V. Jezu Chryste ukrzyżowany,
R. Zmiłuj się nad nami.


STACYA XII.
Jezusa na krzyż przybitego podnoszą
w górę.

Podnosi z krzyżem Jezusowe Ciało,
Które się zewsząd Krwią najświętszą zlało,
Stawia je w pośród dwóch łotrów w dół skały
Lud zbyt zuchwały.

Patrzy na wszystko Matka Boska z Janem,
Tu nad swym Synem, ten pacze nad Panem,
Że tak okrutnie na krzyżu rozpięty
Kochanek święty.

V. Wielbimy Cię, Panie, i błogosławimy Tobie,
R. Żeś przez święty krzyż Twój świat odkupić raczył.


Ta stacya wyraża, jako Jezus dobrotliwy przybity okrutnie na krzyż, gdy był w górę od katów podniesiony, nieporównanie cięższe ponosił bóle, bo gdy chciał cokolwiek ulżyć nogom, wstrzymując ciała ciężar na samych rękach, rany się w dłoniach okrutnie rozszerzały; gdy zaś dla rąk Swoich przenajświętszych ulżenia szukał, zawiesiwszy cały ciężar na nogach, rany się w nogach Jego rozrywały, zkąd więcéj a więcéj Jezusowi bólów przybywało. Głowa Jezusowa nie miała żadnego wezgłówka prócz cierniowéj korony, która tak okrutnie raniła głowę Zbawiciela, że mózg na wierzch wytłaczała, zalewając obfitą krwią oczy Jezusowe. Uważaj to, duszo moja, a we łzy rozpływaj się. (Rozmyślaj trochę.)

MODLITWA.

Ach, cóż mam teraz nędzny czynić? widząc Stwórcę, Pana i dobrodzieja mojego, na Kalwaryjskiéj górze z krzyżem podniesionego! Wiem, co uczynię, upadnę na twarz moję i ze łzami zawołam: Głowo Jezusa mojego, ostrém ściśniona cierniem, myśl o mnie! Ręce Jezusowe podziurawione, ratujcie mię. Nogi Jezusowe przedarte, śpieszcie się ku ratunkowi memu! Serce Pana mojego, skarbnico łask otwarta, opłać sprawiedliwości dłużną duszę moję. Usta Jezusowe, żółcią i octem napełnione, mówcie za mną do Ojca przedwiecznego, aby mi odpuścił wszystkie grzechy moje, jako ja odpuszczam krzywdę bliźniemu mojemu! Mówcie do mnie jako do największego z łotrów łotra: „Dziś będziesz ze mną w raju!“ gdzie ja Ciebie, mój Panie, chwalić i wielbić wiecznością pragnę. Amen.

Ojcze nasz. Zdrowaś Marya.

V. Jezu Chryste ukrzyżowany,
R. Zmiłuj się nad nami.


STACYA XIII.
Zdjąwszy Ciało Jezusowe składają na
łonie Panny Maryi.

Już dług wypłacił, śmiercią Pan na drzewie
Za grzech nieszczęsny w Adamie i Ewie;
Zdejmują Ciało nie bez łez wylania
Do pochowania.

Matka Bolesna, mając na swém łonie
Syna zmarłego, niemal we łzach tonie;
Płacze, narzeka, ręce załamuje,
Rany całuje.

V. Wielbimy Cię, Panie, i błogosławimy Tobie,
R. Żeś przez święty krzyż Twój świat odkupić raczył.


Ta stacya wyraża miłość Józefa z Arymatei i Nikodema ku Jezusowi, którzy po prośbie do Piłata uczynionéj, aby zdjęte ciało najświętsze Jezusa było, odebrawszy pozwolenie, z krzyża zdjęli i złożyli na łonie najświętszéj Maryi. O jak wiele tu Matka najboleśniejsza wylała łez na obmycie ran kochanego Syna swego, w którego ciele dla wielkości ran dawnéj dojrzeć nie mogła piękności i postaci. O jako tam serce jéj panieńskie uciśnione było i wszystkich przytomnych! Przyłącz się i ty w duchu, duszo, do téj kompanii, a pomagaj żalu nad Panem przez rozmyślanie. (Rozmyślaj trochę.)

MODLITWA.

O najświętsza Maryo, o Maryo najukochańsza i najsłodsza! w jak ciężkich zostawałaś gorzkościach, kiedyś najukochańszego Syna Swego tak skatowanego widziała, jakaż tam na ten czas postawa twarzy Twojéj była! Będąc zewsząd bólami ściśnione, bolało serce Twoje, bolało panieńskie ciało z męki i śmierci Jezusowéj. Stracił Syn Twój najśliczniejszą ludzką postać przy okrutnéj męce, straciłaś i Ty piękność Twoję od boleści, że panieńskiéj twarzy Twojéj nie znać było. O Jezu, o Maryo, najsłodsza rozkoszy serca mego, niech cierpię, niech umieram dla miłości Waszéj. Amen.

Ojcze nasz. Zdrowaś Marya.

V. Jezu Chryste ukrzyżowany,
R. Zmiłuj się nad nami.


STACYA XIV.
Jezusa do grobu składają.

Obmywszy ciało Jezusowe łzami,
Matka stroskana z świętymi uczniami
Niesie do grobu i w nim ze czcią składa,
Mdlejąc upada.

Cna Magdalena, że jéj na łzach mało,
Skrapia olejkiem woniejącym ciało;
Jęczy jak gołąb, że nad spodziewanie
Traci kochanie.

V. Wielbimy Cię, Panie, i błogosławimy Tobie,
R. Żeś przez święty krzyż Twój świat odkupić raczył.


Ta stacya wyraża złożenie ciała Jezusowego do grobu tak od ukochanéj Matki, jako téż od życzliwych sług Jego, przy niewymowném staraniu, jako téż przy hojnie wylanych łzach z oczu i serca ubolewającego najświętszéj Maryi, która Twgo złożyła do grobu, w którym przez lat trzydzieści i trzy wszystkie swoje ukontentowania położyła, w Tym nadzieja jéj, w Tym pociecha wszelka złożona była, toć pewnie z Tymże samym radaby w grobie była została. Ten żal rozważywszy, pomóż jéj sercem boleć nad Synem kochanym a Ojcem twoim, który dla zbawienia twego tak okrutnéj śmierci podjąć nie żałował. (Rozmyślaj trochę.)

MODLITWA.

O Boże mój, upadam przed Tobą w grobie złożonym ze wszystkimi aniołami, chcąc Ci tym najgłębszym ukłonem wszelkie od niezbożnych nagrodzić krzywdy. Wyznawam Cię Pana i Boga mego, oraz ze wszystkiego serca, ze wszystkiéj duszy chwalę, wielbię i błogosławię, kocham Cię, najświętsza Matko Jezusowa, nad Ciałem Syna Swego bolejąca! Proszę Cię pokornie przez te ciężkie boleści Twoje, nie odrzucaj od macierzyńskéj łaski nędznego grzesznika, wstaw się za mną do najmilszego Syna Twego, a uproś mi odpuszczenie wszystkich grzechów u Niego i daj sposobu tyle, abym przez całe życie moje nie ustając, w myśli i w sercu pamięć męki Jego tak zachował, żebym z niéj zbawienia mego skutek otrzymać mógł przy śmierci. Amen.

Ojcze nasz. Zdrowaś Marya.

V. Jezu Chryste ukrzyżowany,
R. Zmiłuj się nad nami.

Płacz i ty, duszo, wszak ta śmierć dla ciebie,
Żebyś wiecznością żyłą z Bogiem w niebie,
Żałuj za grzechy, proś o zmiłowanie:
Odpuść mi, Panie.




  1. Przypis własny Wikiźródeł Błąd w druku; powinno być – godzien.
  2. Jak Mojżesz (Num. 20, 11) uderzywszy laską czyli kijem w skałę, wyprowadził z niéj obfite wody, tak my prosimy, aby Chrystus krzyża św. laską, to jest mocą Swéj przez krzyż wysługi zdroje łez wyprowadził z twardych serc naszych.
  3. Przypis własny Wikiźródeł Błąd w druku; powinno być – .
  4. Przypis własny Wikiźródeł Błąd w druku: brak nawiasu otwierającego.





Znak domeny publicznej
Tekst lub tłumaczenie polskie jest własnością publiczną (public domain), ponieważ prawa autorskie do niego wygasły (expired copyright).