<<< Dane tekstu >>>
Autor Enniusz
Tytuł Annales
Pochodzenie Obraz literatury powszechnej
Redaktor Piotr Chmielowski,
Edward Grabowski
Wydawca Teodor Paprocki i S-ka
Data wyd. 1895
Druk Drukarnia Związkowa w Krakowie
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Edward Grabowski
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

Annales. (Roczniki).
Jestto poemat historyczny, opiewający heksametrem dzieje Rzymu w chronologicznym porządku od przybycia Eneasza do Lacyum aż do roku 174 przed Chrystusem. Dzieje pierwotne przedstawia w nim poeta zgodnie z tradycyami, jakie już za jego czasów, lubo nierozwinięte, istniały. Z całości podzielonej na 18 ksiąg, dochowały się zaledwie drobne fragmenty (razem trochę więcej niż 600 wierszy). W jednym z nich Ilia, córka Eneasza a matka Romulusa i Remusa, tak opowiada siostrze wieszczy sen o swojej przyszłości:

Gdy z snu zbudzona światło przyniosła drżąca staruszka,
Ona tak rzecze wśród łez, sennem strwożona widzeniem:
„O córko Eurydyki, którą nasz ojciec miłował,
Wszystkie siły i życie całkiem już mnie odbieżało.
Przyśniło mi się, że jakiś mąż mnie dorodny unosił
Nad brzegiem rzeki przez miłe zarośla i miejsca nieznane.
Potem mi się zdawało, że ciebie, siostro, goniłam,
Lecz wciąż zbyt późno w twe ślady zdążając, nie mogłam
Ciebie dogonić, nogi bo żadna nie wsparła ścieżyna.
Potem znów mi się zdało, że ojca słyszę wołanie
W te słowa: „O córko! wiele masz jeszcze przecierpieć
Zmartwień, zanim ci z rzeki pomyślność powstanie“.
Zaledwie wyrzekł to, siostro, zniknął mi nagle z przed oczu
I nigdy się już nie ukazał, dla serca tak pożądany,
Chociaż ku nieba błękitom częstokroć ręce błagalne
Wznosiłam i pieszczotliwym głosem go przyzywałam,
Tylko co z sercem zbolałem ze snu się tego zbudziłam".

Romulus i Remus, synowie Ilii i boga Marsa, wykarmieni przez wilczycę i wychowani przez pasterza Faustulusa wdają się w kłótnię z pasterzami króla Amuliusza, Remus zostaje pojmany i stawiony przed królem. Wówczas Faustulus wyjawia Romulusowi tajemnicę ich pochodzenia; Romul uwalnia brata i daje się poznać Amuliuszowi, poczem obaj bracia, na miejscu, gdzie zostali wyrzuceni, zakładają miasto.

Wtedy w wielkim frasunku obadwaj żądni władania
W wieszczbach szukają porady i w locie ptaków wróżebnych.
Tu Remus osobno poświęca się wróżbie i czeka
Ptaka pomyślno-wieszczego; a hoży Romul się radzi
Na Awentynie wysokim i wzrokiem ród śledzi skrzydlaty.
Spór toczyli, czy Romą czy nazwać miasto Remorą.
Wszyscy się męże kłopocą, kto z nich dwóch królem zostanie?
Jak na igrzyskach konsul kiedy znak podać się zbiera,
Wszyscy oczy ciekawie zwracają w tę stronę areny,
Kędy z wrót malowanych rychło wóz w szranki wypadnie;
Tak w milczeniu głębokiem wygląda lud końca sporu:
Komu da niebo zwycięstwo i rządy nad państwem szerokiem.
Tymczasem słońce świetlane skryło się w nocy czeluści,
Potem znów w górę strzeliło światło promieńmi jasnemi
Wtem po lewicy z wysoka nadleciał ptak dobrowróżbny
Prześliczny i jednocześnie słońce też złote powstaje.
Spuszczają się z góry święte trzykroć po cztery ptaki
I lot swój kierują ku miejscom wróżebnym, szczęśliwym.
Widzi stąd Romul, że jemu oddane zostało pierwszeństwo,
Wieszczbą wskazany tron państwa i jego podstawy,

(Edw. Gr.)


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Enniusz i tłumacza: Edward Grabowski.