Antologia bajki polskiej/Julian Wieniawski
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Pielgrzym |
Podtytuł | Bajka dla dorosłych dzieci |
Pochodzenie | Antologia bajki polskiej |
Wydawca | Gebethner i Wolff |
Data wyd. | 1915 |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
JULJAN WIENIAWSKI.
(JORDAN).
(BAJKA DLA DOROSŁYCH DZIECI).
Szedł człowiek krzepki... wiekiem styrany
z rozwianym włosem... ponury,
szedł prostą drogą przez pola, łany,
mijając rzeki i góry.
Starzec pobożnie szeptał pacierze
dążąc, gdzie kościół z kamienia
dźwigał, trzy stare romańskie wieże
z krzyżami — godłem zbawienia.
Wtem ktoś go nagle zatrzymał w drodze.
— Dokąd? — ciekawie go bada.
— A do kościoła... —
— Hm... to waść srodze
drogi samochcąc nakłada.
Trzeba się wrócić o tam, pod drzewo,
gdzie się krzyżują drożyny;
stamtąd waś pójdziesz dróżką na lewo
i zajdziesz za dwie godziny. —
— Bóg zapłać! —, odrzekł posłuszny radzie
i idzie wedle wskazania.
Nagle mu staje wóz na zawadzie,
ktoś z niego grzecznie się kłania.
— A dokąd losy Waszmości wiodą? —
— A do kościoła. — — No, proszę...
Trza było tam iść... o... hen... nad wodą...
Tuś Waść zabłądził potrosze... —
— Bóg zapłać! — odrzekł nierad już prawie
tej nieproszonej opiece...
Wraca i kroczy po mokrej trawie
dążąc na przełaj ku rzece...
Wtem... ktoś nad brzegiem siedząc z więciorem
pyta go dokąd się wlecze?
— No, do kościoła! — — Ba, to wieczorem
nie zajdziesz, biedny człowiecze. —
— Czemu? — — Boś drogę wybrał daleką. —
— Ależ mi taką wskazano! —
— Mówię ci, starcze... idąc nad rzeką
nie dojdziesz może i rano. —
— A niech Was piorun siarczysty spali! —,
zaklął w tej ciężkiej potrzebie,
wszyscy mi drogę złą wskazywali,
trza było radzić się siebie. —
I noc zapadła, a pielgrzym biedny
nie doszedł wcale do celu,
tylko się prawdy nauczył jednej:
strzedz się doradców za wielu.