Antologja literatury francuskiej/Laclos
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Laclos |
Pochodzenie | Antologja literatury francuskiej |
Wydawca | Krakowska Spółka Wydawnicza |
Data wyd. | 1922 |
Druk | Drukarnia Ludowa w Krakowie |
Miejsce wyd. | Kraków |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Pobierz jako: EPUB • PDF • MOBI Cały tekst Całość jako: EPUB • PDF • MOBI |
Indeks stron |
Piotr Ambroży Choderlos de Laclos urodził się z rodziny mieszczańskiej w r. 1741 w Amiens. W dwudziestym roku zostaje oficerem artylerji; zarazem bawi się literaturą nie przekraczającą miary salonowych igraszek. Dopiero powieść p. t. Niebezpieczne związki zwraca nań uwagę i zyskuje niebywale powodzenie. Jest to zresztą jedyny utwór Laclosa: niebawem, w przededniu rewolucji, pochłania go polityka; zostaje sekretarzem księcia Orleańskiego, krząta się, intryguje na rzecz swego pana, dostaje się w r. 1793 do więzienia, skąd go ocalają względy Robespierre’a, któremu podobno Laclos układał czasem mowy. Umiera w r. 1803, na stanowisku generalnego inspektora artylerji.
Niebezpieczne związki, to znamienny wyraz ośmnastego wieku, i to jego schyłku. W utworze tym oddychamy tą samą atmosferą co w dialogach Crébillona, ale już z charakterystycznym posmakiem deprawacji; oschłe serca, stępione zmysły szukają zaprawy w instynktach okrucieństwa, zła. Są tu już objawy daleko posuniętej zgnilizny moralnej: ustrój społeczny, w którym przodujące warstwy wydawały typy w rodzaju Valmonta i pani de Merteuil, nie mógł trwać. A nie były to typy urojone: współcześni wskazywali półgłosem model, z którego Laclos odmalował swoją markizę, i dodawali, że wzorów do niej znalazłoby się wiele. Toteż, książka ta zwiastuje powiew bliskiej rewolucji, podobnie jak, na inny sposób, Wesele Figara. Utwór Laclos’a, mimo że obraca się w wąskim zakresie spraw erotycznych, jest skończonem arcydziełem psychologji, wykwitem parowiekowej uprawy myśli i języka w tym kierunku. Książka ta, przyjęta z entuzjazmem, ale niebawem skazana na zniszczenie przez policję, zapomniana wśród wstrząśnień rewolucji i przebudowy społeczeństwa, znika z horyzontu na lat niemal sto: „odkryto” ją na nowo z końcem zeszłego stulecia. Dziś, mimo wszystkich zastrzeżeń moralnych, weszła ona do historji literatury, jako utwór, bez którego obraz XVIII w., znajomość dusz i obyczajów tej epoki byłyby niezupełne.
Powieść ta pisana jest w listach; autor umiał artyzmem swoim ożywić tę przestarzałą dziś formę, tak że nie nuży nas ani na chwilę. Są to przeważnie listy wymieniane między margrabiną de Merteuil a wicehrabią de Valmont, parą kochanków, którzy dobrowolnie zerwali te więzy, aby, każde na własną rękę, uganiać się za wrażeniami zwierzając się z nich sobie wzajem. W grze tej, mężczyzna, mimo iż sili się na zepsucie, pozostaje jedynie igraszką w rękach mądrej i złej kobiety, która, grając na jego zmysłach i próżności, podsuwa mu wciąż swoją wolę, a w końcu, kiedy z kolei jej ambicja uczuła się dotknięta, gubi go.