Apokryfy Judaistyczno-Chrześcijańskie/Apokryfy prorocze/II.I.2.A

<<< Dane tekstu >>>
Autor Ignacy Radliński
Tytuł Apokryfy Judaistyczno-Chrześcijańskie
Podtytuł Księga wstępna do Literatury apokryficznej w Polsce
Wydawca Polskie Towarzystwo Nakładowe
Data wyd. 1905
Druk Drukarnia Narodowa w Krakowie
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
A) Dzieje zewnętrzne.

Długość tych dziejów i ich przebieg zmienny wymaga odróżnienia w nich dwu okresów. Pierwszy — ciągnąć się będzie do wieku VIII-go. Rozpoczyna go fakt, stwierdzający istnienie Księgi Enocha, kończy zaś zniknięcie samej Księgi w tej postaci, w jakiej ona istniała w czasie tego okresu.
Zwracamy się do naszego dokumentu.
W Testamencie drugim patrjarcha Symeon podaje: »Strzeżcie się porubstwa... Widziałem bowiem w piśmie (ὲ χαρακτηῆρι γραφῆς, in charactere scripturae) dzieła Enocha, że wy i wasi synowie z wami wpadniecie w porubstwo...« (Testamenta XII patriarcharum, filiorum Jacob, ad fillos suos: Test. Simeonis, V). W Testamencie trzecim patrjarcha Lewi mówi: »Dom, który Bóg wybierze, zwać się będzie Jeruzalem, jak to zawiera Księga (βίβλος; liber) Enocha Sprawiedliwego«. W innem zaś miejscu: »Jednakże, dzieci, dowiedziałem się z pisma (ὰπὸ γραφἤς, ex scriptura) Enocha; że pod koniec niepobożnie działać poczniecie...«. I jeszcze w innym: »I dowiedziałem się w piśmie (ὲν βιβλίῳ, in libro) Enocha, że 70 tygodni błądzić będziecie...«. (Test. Levi, X, XIV, XVI). W Testamencie czwartym patrjarcha Juda twierdzi: »I czytałem w Księgach (ὲν βίβλίοις, in libris) Enocha Sprawiedliwego, jakie to zło pod koniec uczynicie...« (Test. Judae, XVIII). „W szóstym patrjarcha Zabulon oświadcza: »Z przyczyny tej w Księdze Prawa (ὲν γραφᾕ νόμου, in scripturis legis) Enocha napisano: Zwłóczącemu zastąpić brata swego (po jego śmierci żeniąc się z wdową po nim) należy ściągnąć obuwie i naplwać w twarz«. (Test. Zabulon, III). W siódmym, parjarcha Dan wzmiankuje: »Czytałem bowiem w Księdze (ὲν βιβλίῳ, in libro) Enocha Sprawiedliwego, że księciem waszym jest szatan...« (Test. Dan. V). W ósmym, patrjarcha Neftali: »Mówię to, dzieci moje, ponieważ czytałem w piśmie świętem (ὲν γραφᾕ ὰγίᾳ, in scriptura sancta) Enocha, że wy odstąpicie od Boga...« (Test Nephtalim, IV). Nakoniec we dwunastym, Benjamin wypowiada: »że czyny wasze nie będą dobre, dowiaduję się ze słów (ὰπὸ λόγων, a sermonibus) Enocha Sprawiedliwego...« (Test. Benjamin, IX).
Mowa tu więc o Księdze, czy też Księgach Enocha, które wskutek rozmaitości w treści noszą jeszcze nazwę Księgi Prawa, a dla swej powagi i znaczenia wogóle Pisma lub pisma świętego.
Ciekawą kwestję, w jaki sposób tak stara Księga, za jaką poczytywano Księgę Enocha, napisana przez siódmego człowieka na ziemi, mogła przetrwać przez tyle wieków i nawet kataklizmów kosmicznych, jak np. potop, o którym głoszą te same podania co i o Enochu, podejmuje znakomity pisarz chrześcijański, Quintus Septimus Florens Tertulianus (160—216). Niezależnie od kilku wzmianek o samym Enochu i kilku wyjątków z Księgi Enocha, to, co znajdujemy w traktacie tego autora De cultu feminarum (O strojach niewieścich), tę kwestję rozwiązuje. Rozwiązanie jej wszakże jest zależne od jej postawienia, postawienie zaś od całego przebiegu myśli autora. Cytata więc nie może być krótka i ująć powinna wszystkie związane z kwestją okoliczności.
Lecz jaki związek może zachodzić pomiędzy Enochem, potomkiem w siódmem pokoleniu pierwszego na ziemi człowieka, a więc mogącym jeszcze przechadzać się nago zupełnie lub w lekkiej przepasce, oraz proroczemi widzeniami tego siódmego człowieka, jak go nazywa Apostoł Judasz, a kwestją strojenia się i przyozdabiania niewiast na początku ery naszej?
Autor pomienionego traktatu żył w czasach, kiedy, wprowadzany z nowemi poglądami na świat i sprawy na nim, ascetyzm mistyczny podkopywał wykwintną kulturę grecko-rzymskiego społeczeństwa. Ujemne strony tej kultury najwybitniej uwydatniały, co bywa zwykłem zresztą w dziejach zjawiskiem, kobiety. W czemże uwydatniają je one pospolicie jeśli nie w strojach, przyozdabianiu się, oraz we związanym poniekąd z zewnętrzną formą i od niej zależnem postępowaniu? Wprowadzając nowe doktryny społeczne, Przekształcając stare społeczeństwo w duchu tych doktryn, Tertuljan uważał za konieczne zwrócić się również i do kobiet, a zwracając się do nich, przemawiając, dotknąć strony, która dla ich umysłu bardziej niż inne dostępną, dla ich skłonności i upodobań bardziej niż inne żywotną i blizką być mogła.
W pracy wzmiankowanej, przypomniawszy kobietom współczesnym także pierwszą na ziemi kobietę i jej tragiczne przygody, z żalem i oburzeniem woła Tertuljan do cór Ewy: »Kobieto, ty Jesteś wrotami, przez które djabeł przedostał się na ten świat. Tyś pierwsza wyszukała drzewo wiadomości dobrego i złego. Tyś Przekroczyła zakon boży. Tyś uwiodła tego, do którego dyabeł zbliżyć się nawet obawiał. Tyś sponiewierała, nawet bez wielkich wysileń, człowieka, ów obraz boży. Nakoniec, by zniszczyć skutki twojego przestępstwa, to jest śmierć, Syn Boży sam umrzeć był zmuszony, ty zaś wszelako wciąż tylko zajętaś myślą, jak przyozdobić przykrycie swojego ciała«. (De cultu feminarum I, 1).
Po tym, wiele zapowiadającym wstępie, tak dalej przemawia: »Dosyć już dotychczas nakorzystałyście się z waszych bogactw i wdzięków... Nadszedł czas zwrócenia baczności na rzeczy zbawienniejsze. My jesteśmy tym ludem ukochanym, który Bóg zesłał pod koniec wieków... Zresztą, sądzicie, że to Bóg nauczył barwić wełnę sokami pewnych roślin i tłuszczem niektórych ryb? Zapewne zapomniał on na początku świata stworzyć owce błękitne lub różowe i dlatego nauczył następnie sztuki barwienia tkanin... Widocznie sam to Bóg wykonał te przedmioty złote, gdzie błyszczą drogie kamienie... On to sam przekłół końce uszu waszych, by w nie powtykać te perły wspaniałe... Któż jednakże wprowadził te wszystkie na ziemi odkrycia? Oto — zbuntowani aniołowie... Wszelako według świadectwa Enocha, Bóg skazał na wieczne ciemności złych aniołów za wskazanie tych niebezpiecznych przedmiotów, mówię tu o złocie, srebrze, mówię o wyrabianych z tych metalów ozdobach, a przedewszystkiem — za nauczenie malowania twarzy i barwienia tkanin do ubrania służących«. (O. c. 11. 7—10).
Powoławszy się w tak ważnej sprawie, jak ukaranie zbuntowanych aniołów, na świadectwo Enocha, autor wykazuje wartość i autentyczność Księgi Enocha. »Wiem, że pismo Enocha (scriptura E.), które zawiera podział aniołów, przez niektórych nie jest przyjęte (to jest do rzędu świętych, kanoniczych nie zaliczone), ponieważ do skarbca (armarium) żydowskiego (ksiąg kanoniczych żydowskich) nie jest włączone. Żydzi, jak sądzę, tak rozumują: pismo to, wydane (edita) przed potopem (ante cataclysmum), po nastąpieniu owej przygody ziemi (casus orbis), niszczącej wszystko, co tylko na niej istniało, nie mogło ocaleć. Jeśli oni tak rozumują, pozostaje im tylko przypomnieć sobie, że prawnukiem tego Enocha był Noe, który z tego potopu wyszedł cało. Noe ten, zarówno wskutek związków rodzinnych, jako też i spadkowych tradycyj, słyszał i w pamięci przechowywał, że pradziad jego miał u Boga wielką łaskę i że przepowiadał i co przepowiadał. Enoch bowiem nic innego synowi swojemu Matuzalowi nie zalecał, tylko by wiadomość 0 tych przepowiedniach przekazał swojemu potomstwu (autor ma na względzie treść ostatnich kilku rozdziałów Księgi Enocha) Noe przeto, bez wątpienia, otrzymawszy w spadku to zlecenie, nie zamilczał o przepowiedniach nie tylko dlatego, że one dotykały Boga, osobistego jego obrońcy, lecz i dla chwały własnej rodziny. Jeśli wszystkiego nie posiadał w całości, wiele rzeczy przechowało się jednakże w ocalonych częściach dzieła. Nakoniec zniszczone części dzieła przez potop mógł w pamięci na nowo odtworzyć (in spiritu rursus reformare), jak to następnie uczynił był Ezdrasz, który, jak to wiemy, po zburzeniu przez Babilończyków Jerozolimy, wszystkie pomniki piśmiennictwa żydowskiego (omne instrumentum judaicae litteraturae) odtworzył... I chociaż Enoch w tem dziele (scriptura) tylko o Bogu rozprawia, tem niemniej nic z tego, co się nas tam tyczy, odrzucać nie należy. Czytamy bowiem, że wszystko, co zostało napisanem, a prowadzi do podniesienia naszego Boga, jest natchnione...«[1] (l. c. I, 3). Tak więc Tertuljan w odpowiedzi na zarzuty, przez Żydów stawiane przeciw autentyczności Księgi Enocha, stawia i rozwiązuje pytanie, w jaki sposób przepowiadania Enocha, stanowiące Księgę Enocha, przetrwały potop i z niego ocalały. Następnie jednakże inną jeszcze wynajduje przyczynę wrogiego usposobienia Żydów dla Księgi Enocha. Przytoczona powyżej, wobec łatwości zbicia jej, wydaje mu się tylko pozorną. Rzeczywista na czem innem polega. Czytamy bowiem dalej: »Przez Żydów Księga Enocha wespół z innemi tylko dlatego była odrzucona, że ona, jak i tamte, głosiła o Chrystusie. I nic w tem dziwnego, że to, co o Nim napisano, odrzucają, skoro i Jego samego, wśród nich rozprawiającego (loquentem) nie przyjęli. Pamętajmy wszelako, że Enoch w Judzie Apostole posiada swego świadka« (l. c. infra).
Pewna część okresu powstawania literatury apokryficznej jest Współczesna z okresem powstawania Talmudu. Widzieliśmy początkowo powątpiewanie talmudzistów w cnotliwość Enocha, nakoniec stanowcze mu jej zaprzeczenie i zaliczenie go do grzeszników szkodliwych. Mamy więc, przed zwróceniem się do tekstu samej Księgi, wykazaną w tych słowach Tertuljana przyczynę takiego stosunku tych talmudystów do Enocha.
Stajemy wobec nader ważnego zjawiska psychicznego. Chwytamy namacalnie dowód potęgi pewnego zaślepienia, które nawet najbardziej trzeźwe i giętkie umysły ogarnia i pozbawia je poprostu możności sądu. Przebiegli i pomysłowi talmudyści woleli złamać tysiącoletni pogląd na Enocha, naruszyć tradycję widoczną, niż zaprzeczyć autentyczności Księgi na innych podstawach niż te, że z potopu ocaleć nie mogła. Z drugiej strony fakt ten wykazuje, jak wielką powagę miały apokryfy, skoro raczej podkopać utrwalony przez wieki sąd o danej osobistości, której były przypisywane, zdołały, niż zasiać podejrzenie zwykłe co do ich pochodzenia mniemanego.
Oprócz przytoczonych cytat o Księdze Enocha z Testamentu XlI Patrjarchów i z rozprawy Tertuljana De cultu feminarum, znajdujemy wzmianki o niej, a nadto krótkie z niej urywki, prawie u większości wybitniejszych pisarzów chrześcijańskich, bądź poprzedzających Tertuljana, bądź od niego późniejszych. Piszą o niej: Ireneusz, Justyn, Klemens Aleksandryski, Atenagoras, Metodjusz, Cyprjan, Laktancjusz, Orygines, Hieronim, Atanazy, Augustyn. Powołują się na Księgę Enocha autorowie nieznani Listu Barnaby, Objawienia Mojżesza (Apocalipsis Mosis), Wniebowzięcia Mojżesza.
Z kilku urywków przytoczonych powyżej z kabalistycznej Księgi Zoharu, widzieliśmy, że zajęcie się osobą Enocha wskutek Księgi Enocha w społeczeństwie żydowskiem przetrwało do końca wieków średnich. W społeczeństwie chrześcijańskiem ono się przerywa już w wieku VIII. W tem stuleciu żyjący niejaki Grek, Jerzy, wskutek swej godności na patrjarszym dworze w Konstantynopolu nazywany Syncellus, pisząc swe dzieło znane Chronographica, jeszcze czerpie z Księgi Enocha podstawy do swego przedmiotu i dla poparcia przytacza całe z niej rozdziały. Sama atoli Księga w tej postaci, w jakiej istniała do owego czasu, ginie. Zniknięcie to zamyka okres pierwszy dziejów zewnętrznych Księgi Enocha.
Następuje w nich przerwa. Trwa ona wieków dziesięć, do środka XVII-go.
Gdy od końca wieku XV, przez cały wiek XVI i XVII, poczęły się w Europie, wskutek wynalezienia druku, już nie w rękopiśmiennej, lecz w nowej postaci pokazywać po kolei, bądź według zdobytego poprzednio rozgłosu, bądź to z trafu wynalezienia, rozmaite zabytki piśmiennictwa trzech, pod względem czasu najbardziej zbliżonych do naszego, narodów świata starożytnego: Żydów, Greków i Rzymian, — w wielu dziełach wydawanych podówczas, a pochodzących z kilku pierwszych wieków ery nowożytnej, czytano o Enochu i jego Księdze, a nawet wyjątki z tej jego Księgi znajdowano, co o istnieniu w czasach współczesnych tym dziełom samej Księgi dokładnie świadczyło. Wzmianki o Księdze Enocha wzbudzały zainteresowanie się ogólne swą dwoistością. Wyłączenie jej ze zbioru zabytków pierwotnego piśmiennictwa chrześcijańskiego, zwanego Nowym Testamentem, podawało w podejrzenie wartość jej i treść. Z drugiej zaś strony przytaczane urywki z tej Księgi podniecały swą zawartością zainteresowanie się owo.
Zainteresowanie się Księgą Enocha w zaciekawienie przeistoczyło prawdziwe wydanie w r. 1652 w Paryżu Chronografii Syncellusa[2], gdzie, jak wiemy, obszerniejsze niż gdzieindziej znajdują się z niej urywki.
Głucha wiadomość o istnieniu jakichś Ksiąg Świętych w przekładzie na język etjopski w Abisynji, gdzie się wyjątkowo na lądzie afrykańskim przechowywał jeszcze chrystjanizm, skierowała Poszukiwania w tę stronę. Ale Abisynja, przy owoczesnych środach komunikacji, była za daleką, przy owoczesnych stosunkach międzynarodowych — za mało dostępną. Dopiero pod koniec XVII stulecia znany podróżnik angielski J. Bruce (1730—1794), przebywszy lat cztery w tym kraju, zdołał zdobyć w 1769 r. w egzemplarzu Biblji Etjopskiej Księgę Enocha całkowitą, a nadto dwa jej odpisy oddzielne. W Biblji zajmuje ona miejsce tuż za Księgą Joba.
W roku 1790 wyszły Podróże Bruce’a po angielsku, w roku następnym — po francusku. Z nich wiadomość o znalezieniu Księgi Enocha przedostała się do publiczności, a zarazem wskazówki, gdzie znalezionych egzemplarzy szukać należy. Jeden bowiem egzemplarz znalazca złożył w Bibljotece Królewskiej w Paryżu, drugi — w Bibljotece Uniwersyteckiej w Oksfordzie. Biblję zaś Etjopską, zawierającą Księgę Enocha, zatrzymał u siebie.
Najwcześniej skorzystała nauka z egzemplarza paryskiego. Uczony orjentalista francuski, Sylvestre de Sacy (1758—1838) już w roku 1800 w Magasin Encyclopédique pomieścił rozprawę o tym egzemplarzu, a z nią przekład łaciński kilkudziesięciu rozdziałów. W 1821 r. profesor hebrajszczyzny na uniwersytecie oksfordzkim, Rich. Laurence, wydał przekład angielski Księgi Enocha według egzemplarza oksfordzkiego (The book of Enoch, an apocryphal production, Oksford, 2-gie wydanie w 1833, 3-cie w 1838); w 1838 zaś, po raz pierwszy sam tekst etjopski (Libri Enoch prophetae versio aethiopica). Naturalnie, skrzętna i sumienna nauka niemiecka nie mogła nie skorzystać z wynalezienia oddawna poszukiwanego dzieła, oraz z jego wydania. Oprócz rozpraw o Księdze Enocha i przekładu jej na niemiecki, dokonanego przez A. G. Hoffmanna w 1838 roku, i przekładu na łacinę A. F. Grförera w 1840, dwa dzieła A. Dillmanna (Liber Henoch aethiopice ad fidem codicum editus, 1851, i Das Buch Henoch ubersetzt und erklärt, 1853) zawierają wszystko, co o księdze tej wypowiedzieć, a nad tekstem wypracować przy owoczesnych warunkach było można. Z prac angielskich i niemieckich uczonych korzystał Abbe Mignę, wydawca znanej światu uczonemu Patrologji (Patrologiae Cursus Completus) i Encyklopedji Teologicznych (Encyclopédie Théologique, Nouvelle Encyclopédie Théologique) i pomieszczony w Trzeciej i Ostatniej Encyklopedji przekład na francuski Księgi Enocha opatrzył Wstępami i Komentarzami, wyczerpującemi traktowany przedmiot i podnoszone pytania (Troisieme et dernière Enc. Theol., tom XXIII, p. 426—514, Paris, 1856). W ostatnich latach pokazał się drugi przekład na angielski w Ameryce (Schoede: The book of Enoch, Andever, 1892) i, po próbach J. Halevy (Journal Asiatique, 1867: Sur la langage de la redaction primitive du livre d’Enoch), przekład hebrajski (L. Goldschmidt: Sofer Henoch, Berlin, 1892).
Wzmiankowane badania Księgi Enocha odbywały się wyłącznie na przekładzie tej księgi na język etyopski, naturalnie z uwzględnieniem urywków w języku greckim, przechowanych przez Syncellusa. I gdy ostatnie jeszcze przekłady jej, dokonywane na język angielski i hebrajski z tekstu etjopskiego, opuszczały drukarnie, odkrycie w Egipcie na starożytnym cmentarzu chrześcijańskim pod wioską Akmin, w grobie jednego zakonnika, rękopisu, pochodzącego z czasów objętych VII—XII stuleciami, wśród innych pomników tekstu greckiego, Księgi Enocha — wzbogaciło i tak już bogate dzieje tej księgi. Przechowany rękopis nie obejmuje całej Księgi Enocha, tylko jej początkową część, mianowicie I—XXXIII rozdziałów według tekstu etjopskiego. Ów tekst grecki, krytycznie opracowany i objaśniony, wydał Adolf Lods: Le livre Henoch, Fragments grecs, découverts à Akhmim (Haute Egypte). Paris, 1892. Zużytkował go R. Charles w cennej monografji: The book of Enoch, Oksford, 1893. W związku z Księgą Enocha pozostaje odkryta w języku słowieńskim i wydana przez tegoż R. Charles’a Księga tajemnic Enocha (The book of the Secrets of Enoch, Oksford, 1896). W taki sposób jeszcze o jedno dzieło powiększyła się literatura Księgi Enocha[3].




  1. Prawdopodobnie Tertuljan słowa następne Pawła apostoła miał na względzie. »Wszystko pismo od Boga jest natchnione i pożyteczne ku nauce, ku strofowaniu, ku naprawie, ku ćwiczeniu, które Jest w sprawiedliwości« (II Ad. Tim. III, 16).
  2. Editio Princeps. Georgii Monachi et S. P. N. Tarasii Patri archae ep. quondam Syncelli Chronographia ab Adamo usque ad Diocletianum, etc., cura et studio Jacobi Gvar, Parisiis, typogr. regia, 1652. 2 wyd. w Wenecji 1729.
  3. Według notatki bibljograficznej, pomieszczonej przez tłumacza na język hebrajski L. Goldschmidta, w przedmowie do tego tłumaczenia, wszelkich przekładów tej Księgi, oraz dzieł i artykułów, rozsianych po czasopismach i osobno wydanych, a jej wyłącznie poświęconych, było od r. 1650 do 1892 sto siedem.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Ignacy Radliński.