Bój pod Ostrołęką
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Bój pod Ostrołęką |
Pochodzenie | Śpiewnik historyczny |
Wydawca | Gebethner i Wolff |
Data wyd. | 1919 |
Druk | W. L. Anczyc i S-ka |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
(1831 26 maja)
— Precz, ty Dybicz Zabałkański! —
Car zakrzyknął wściekle —
I wyszukał Paszkiewicza,
W swych służalców piekle.
— Precz, ty Dybicz Zabałkański,
Gdyś Lachów nie pobił!
Niech Paszkiewicz robi teraz,
Czegoś ty nie zrobił!
Idzie, idzie już Paszkiewicz,
Ziemia pod nim stęka —
Okryła się czarną chmurą
Nasza Ostrołęka.
Okryła się chmurą Narew,
Bitwa już zawrzała,
Świszczą kule i granaty,
Grzmią potężne działa.
Bronią nasi przejścia Narwią
Bronią mostu śmiele,
Sam jenerał Bem tam walczy
Na tych mężnych czele.
Biegną nasi w ręcznym boju
Do śmiertelnej mety...
Lufa w lufę karabinu,
A bagnet w bagnety!
Ścisk na moście, chwila sądna,
Trudno użyć broni...
Spychają się bataljony
Do skrwawionej toni.
Padł już Kicki i Kamieński,
Padł dzielny Skrzynecki,
Powalił się od tej burzy,
Młodzi kwiat szlachecki.
Powalił się od tej burzy
Lud, jak łan od gromu!
Już cię teraz, ty Ojczyzno,
Bronić niema komu!
O ty klęsko Ostrołęcka,
Nieśmiertelna klęsko,
Otwarłaś ty nasze wrota,
Przed Moskwą zwycięską!