Babunia (Krakowowa)
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Babunia |
Pochodzenie | zbiór powiastek Niespodzianka |
Wydawca | Gebethner i Wolff |
Data wyd. | 1890 |
Druk | St. Niemiera |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | skany na Commons |
Inne | Cały zbiór |
Indeks stron |
BABUNIA.
Józio, Tercia i Olesia, nietylko że kochali rodziców swoich i byli im posłuszni, ale dla staréj babuni swojej wielkie uszanowanie i względy okazywali; zawsze przy niéj zachowywali się grzecznie, i starali się, żeby jej w czem dogodzić.
Raz po obiedzie babunia usiadła pod drzewem w ogrodzie i zaczęła robić pończoszkę, dzieci zaś tymczasem bawiły się na trawniku, spoglądając często na staruszkę, czy jej czego nie potrzeba; niedługo jednak poszły sobie do domu, czem zdziwiona babunia podniosła się, by spojrzeć za niemi; ale biedna, słabowita babunia poczuła nagle, że trzymając długo nogi na wilgotnéj ziemi, dostała w nich jakiegoś odrętwienia; w ramionach także od opierania się o twardy pień drzewa, doznała trochę bólu, zwróciwszy zaś oczy ku ulicy, którą dzieci odeszły, spostrzegła, że słońce w samą twarz jej świeciło. Ale to, co babunia teraz dopiero poznała, oddawna dobre wnuczki przewidziały; bo w tejże chwili przybiegł Józio, niosąc wygodny stołeczek pod nogi, za nim Tercia maleńka dźwigała haftowaną poduszkę, by się babcia wygodnie oprzeć mogła, a Olesia podała wielki słomiany kapelusz, by ją od słonecznych promieni zasłonić. Babunia mile przyjęła dobrych wnucząt przysługę, a wzniosłszy ręce nad ich główkami, prosiła Boga, by ich w całem życiu strzegł i błogosławił.