Baby, placki i mazurki/Opłatki karlsbadzkie
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Baby, placki i mazurki |
Podtytuł | Praktyczne przepisy pieczenia chleba, bułek, placków, mazurków, tortów, ciastek, pierników i t. p. |
Wydawca | Jan Fiszer |
Data wyd. | 1908 |
Druk | Drukarnia W. Cywińskiego |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
16. Opłatki karlsbadzkie. Rozbić pół kwarty pięknej mąki mlekiem prosto od krowy, żeby ciasto było takiej gęstości, jak zwykle na naleśniki, lejąc mleko potrosze do mąki, żeby się kluski nie zrobiły. Chcąc piec opłatki, należy się zaopatrzyć
w dwie formy, z których jedną trzeba kazać ślusarzowi rozśrubować tak, aby dwa opłatki się mieściły, do pieczenia podwójnych, już gotowych, złożonych opłatków. Otóż najprzód wziąć cieńszą, pojedynczą formę, rozgrzać, nasmarować ją za pomocą piórka rozpuszczonem klarowanem masłem, nalać łyżką ciasto w sam środek i rozlać je po całej formie, postawić na otwartej fajerce, gdzie ogień powinien być od drzewa, i piec, jak naleśniki. Gdy czuć, że rumiane ciasto, przewrócić złożoną formę na drugą stronę, która także masłem powinna być wysmarowaną; gdy się podpiecze, wyrzucić opłatek na przygotowaną deskę i dalej piec, za każdym razem powtarzając smarowanie formy z obu stron klarowanem masłem. Wypiekłszy już wszystkie ciasto na pojedyńcze opłatki, wziąć drugą podwójną formę, nasmarować z obu stron piórkiem masłem rozpuszczonem, położyć jeden opłatek, posmarować masłem, posypać cukrem z migdałami i wanilją, wziąć drugi opłatek, także z jednej strony posmarować go masłem, złożyć formę tak, żeby się oba ścisnęły i dobrze złączyły, i na wolnym ogniu, tylko na węglach z obu stron przypiec, pilnując, aby
się zbyt nie zrumieniły. To przypiekanie powtórne trwa zaledwie minutę, poczem wyrzucić na stół opłatek gotowy.
Na posypywanie bierze się na funt pudru z pod maszyny, pół funta bardzo drobno tłuczonych, słodkich migdałów i laskę tłuczonej wanilii, miesza się to bardzo starannie i obficie w środek posypuje opłatki. Chociaż pierwszym razem nie będą zupełnie dobre, nie trzeba się zrażać, bo wprawa i równość ognia gra tu wielką rolę.