Badania naukowe i popularyzacja
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Badania naukowe i popularyzacja |
Podtytuł | (Urywek z większej całości) |
Pochodzenie | Upominek. Książka zbiorowa na cześć Elizy Orzeszkowej (1866-1891) |
Wydawca | G. Gebethner i Spółka, Br. Rymowicz |
Data wyd. | 1893 |
Druk | W. L. Anczyc i Spółka |
Miejsce wyd. | Kraków – Petersburg |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cała część II Cały zbiór |
Indeks stron |
W skutek niedostatecznej ilości odpowiednio przygotowanych kierowników i trudności technicznych, a głównie wskutek tego, że w naszych warunkach specjalne prace naukowe (nie popularne) nie zapewniają katedr i nie dają żadnych zysków, ani nawet sławy wśród społeczeństwa (gdyż ogół najczęściej nic o nich nie wie), ludzie stojący u nas na czele ruchu naukowego niechętnie oddają się samodzielnej pracy badawczej, a głównie lub wyłącznie rzucają się na popularyzowanie wiedzy, co zapewnia im byt i rozgłos.
Niema wątpliwości, że warunki pracy naukowej są u nas niezmiernie trudne, że ta ostatnia pochłania u nas więcej, niż gdzieindziej, czasu, zużywa więcej energji, jest bardziej męczącą i cięższą: nie mniej przeto przy dobrych chęciach, energji i wytrwałości można temu choć w części zaradzić i badaniom naukowym się oddawać.
Absolutne pasorzytnictwo naukowe prowadzi do spaczenia myśli i utraty pewnych ideałów duchowych. Nie korzystajmy wyłącznie z cudzych odkryć, z cudzych badań, z cudzych poszukiwań, nie przyjmujmy wszystkich faktów i zdobyczy naukowych z drugiej ręki, na dobrą wiarę, nie bądźmy, słowem, pasorzytami, pochłaniającymi w dziedzinie wiedzy jedynie cudze myśli i przyoblekającymi je tylko w popularną szatę.
Popularyzowanie nauki ma bezsprzecznie bardzo doniosłe znaczenie cywilizacyjne, ale biada społeczeństwu, w którem ono ma być jedynym wyrazem postępu myśli naukowej, społeczeństwu, które, gnuśniejąc, zrzeka się współudziału na arenie ogólno-światowego postępu wiedzy.
Ale zresztą i ci, którzy postawili sobie za zadanie tylko popularyzowanie wiedzy, postąpiliby o wiele słuszniej i z większym dla siebie i ogółu pożytkiem, gdyby się zaprawiali do samodzielnej pracy naukowej, albowiem tylko samodzielne poszukiwanie, borykanie się z metodami i pokonywanie trudności, nastręczających się przy ścisłych badaniach, mogą wyrobić w przyrodniku prawdziwy krytycyzm w osądzaniu faktów, przez innych zdobywanych, oraz teorji, na podstawie tych faktów wygłaszanych.