Barwinkowy wianek/Pan Tytus jedzie

<<< Dane tekstu >>>
Autor Stanisław Vincenz
Tytuł Barwinkowy wianek
Wydawca Instytut Wydawniczy PAX
Data wyd. 1983
Druk Drukarnia Wydawnicza w Krakowie
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


IV. PAN TYTUS JEDZIE[1]

Po tych wszystkich perypetiach i spotkaniach Pan Tytus przybył wreszcie, jak to widzieliśmy na początku niniejszego opowiadania, do Słobodiji, aby stamtąd wybrać się na wesele. Ze Słobodiji jedzie w wietrze do Berhometu nad Seretem, gdzie jest inny majątek jego rodziny. Tu następował obszerny opis wiatru nad Bukowiną. Z Berhometu udaje się Pan Tytus przez Wyżnicę drogą w górę Czeremoszu na wesele siostrzenicy do Krzyworówni. Nad Czeremoszem następuje spotkanie z resztą gości weselnych, zdążających przez Bukowiec z Kołomyi i Kosowa.





  1. Rozdział napisany przed rokiem 1950 i zagubiony przez jednego z przyjaciół autora.





Tekst udostępniony jest na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa 3.0 Polska.