Biblia Wujka (1923)/Księga Rut 3
I potem, gdy się wróciła do świekry swojéj, usłyszała od niéj: Córko moja, poszukam ci odpoczynienia i opatrzę, abyś się miała dobrze.
2 Booz ten, do któregoś się dziewek na polu przyłączyła, jest bliski nasz, a téj nocy bojewisko jęczmienia wieje.
3 Umyj się tedy, namaż się i oblecz się w ochędożniejsze szaty, idźże do bojewiska, niechaj cię nie widzi człowiek, aż się naje i napije.
4 A gdy pójdzie spać, upatrzże miejsce, na którem będzie spał: a przyjdziesz i odkryjesz płaszcz, którym się odzieje, od nóg i porzucisz się, i tam leżeć będziesz: a on tobie powie, cobyś miała czynić.
5 Która odpowiedziała: Cokolwiek rozkażesz, uczynię.
6 I szła do bojewiska i uczyniła wszystko, co jéj była świekra rozkazała.
7 A gdy się najadł Booz i napił, i podweselił sobie i szedł spać przy stogu snopów, przyszła potajemnie, i odkrywszy płaszcz od nóg jego, porzuciła się.
8 Alić oto już o północy zlękł się człowiek, i strwożył się, i ujrzał niewiastę leżącą u nóg swoich,
9 I rzekł jéj: Ktoś jest? A ona odpowiedziała: Jam jest Ruth, służebnica twoja; rozciągnij płaszcz twój na sługę twoję; boś jest powinowaty.
10 A on: Błogosławiona, pry, jesteś, córko od Pana, i pierwsze miłosierdzie pośledniejszemeś przewyższyła: gdyżeś nie poszła za młodzieńcy ubogimi albo bogatymi.
11 A tak nie bój się, ale cokolwiek mi rzekniesz, uczynię tobie; bo wie wszystek lud, który mieszka między bramami miasta mego, żeś ty jest cnotliwa niewiasta.
12 I nie odmawiam, żem jest bliskim, ale jest inszy bliższy nad mię.
13 Odpoczyń téj nocy: a gdy będzie rano, jeźli cię będzie chciał zatrzymać prawem bliskości, dobrze się rzecz stała, a jeźli on nie zechce, ja ciebie bez żadnéj wątpliwości przyjmę, żywie Pan. Śpij aż do zarania.
14 A tak spała u nóg jego aż do odejścia nocy: wstała tedy pierwéj niż ludzie jeden drugiego poznać mogli, i rzekł Booz: Strzeż, aby kto nie wiedział, żeś tu przyszła.
15 I znowu: Rozciągnij, pry, płaszcz twój, którym się odziewasz, trzymajże obiema rękoma. Która gdy rozciągnęła i trzymała, namierzył sześć korcy jęczmienia, i włożył na nię: które niosąc weszła do miasta,
16 I przyszła do świekry swojéj, która jéj rzekła: Cóżeś sprawiła, córko? I powiedziała jéj wszystko, co jéj uczynił człowiek.
17 I rzekła: Oto sześć korcy jęczmienia dał mi, i rzekł: Nie chcę, abyś się próżno wróciła do świekry swojéj.
18 I rzekła Noemi: Poczekaj, córko, aż ujrzemy, co za koniec rzecz będzie miała; boć nie przestanie człowiek, aż spełni, co mówił.