Bolesław Śmiały, Krzywousty i jego synowie/Król-pokutnik

<<< Dane tekstu >>>
Autor Cecylia Niewiadomska, Julian Ursyn Niemcewicz
Tytuł Bolesław Śmiały, Krzywousty i jego synowie
Podtytuł Król-pokutnik
Pochodzenie Legendy, podania i obrazki historyczne
Wydawca Gebethner i Wolff
Data wyd. 1921
Druk W. L. Anczyc i Spółka
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron




Król – pokutnik.
(1058 — 1080).

»Jest klasztor Ossa na pochyłku skały,
A czarna wkoło okrąża go puszcza:
Tam mąż nieszczęsny w wieku jeszcze sile
Długą pokutą płaci gniewu chwile.
Tam dotąd kamień leży, mchem okryty,
Jodła mu cienia i chłodu dodawa;
Na głazie zbrojny mąż z koniem wyryty«[1]
(Juljan Ursyn Niemcewicz).


Tak maluje poeta pomnik Bolesława Śmiałego w ustronnym klasztorze na pograniczu Węgier.
Cóż robił tam król polski? za co pokutował?
Bolesław Śmiały, starszy syn Odnowiciela, przypomniał Polsce czasy swojego pradziada: jak Chrobry budził postrach i szacunek, w walce niezwyciężony, dla przyjaciół szczodry, zawsze gotów z pomocą śpieszyć pokrzywdzonym.
Tak piękny był początek panowania.
Lecz męstwo nie wystarcza, aby rządzić krajem. Kto nad sobą samym panować nie umie, nie potrafi utrzymać władzy nad innymi.
Haniebnie opuścili monarchę rycerze podczas wyprawy kijowskiej. Pośpieszyli do domów bronić żon i majętności, które grabił lud zbuntowany, podżegany przez zdrajców, wrogów Bolesława.
Opuścić wodza w obcym kraju podczas wojny, zapomnieć o karności i obowiązku rycerza — to czyn niegodny i musiał być surowo ukarany.
Może jednak Bolesław przebrał miarę. Widział dokoła zdradę, chciał się od zdrajców uwolnić, i padały pod mieczem kata głowy rycerzy i panów, krew płynęła, długim szeregiem szli na śmierć skazani, w pełni sił, w pełni życia.
Lęk ogarnął kraj cały przed taką srogością.
— A miłosierdzie, królu? Czyś ty sam bez winy?
Tak go zapytał biskup Szczepanowski, stając w obronie winnych, ale nieszczęśliwych.
— Ja tu pan, moja wola! — była dumna odpowiedź króla. — Zdrajców nie broń, jeśli do nich nie należysz, — doradców mi nie trzeba.
Biskup nie uląkł się groźnego słowa.
— Zdrajców sam Bóg rozpozna — odparł śmiało — a wola Jego nawet nad królami. W Jego imieniu cię wzywam, abyś się opamiętał, bo kto dał władzę, ten ją i odebrać może.
— To groźba? — precz mi z oczu!
— Popraw się, lub zginiesz. Klątwa Kościoła z króla uczyni nędzarza.
On miałby się ulęknąć? On, Bolesław Śmiały?
Podrażniony w dumie i poczuciu władzy, może podejrzewając biskupa, iż należy do tych, którzy koronę mu odebrać chcieli, zapomniał król, iż w walce gubi zapalczywość, a rozum i rozwaga staną niekiedy za męstwo. Zapomniał... Wrogów tylko widział dokoła i zgnieść ich pragnął siłą i postrachem.
Biskup? — ha, jeśli łączy się z wrogami —
Nietylko w Polsce toczyła się wtedy walka o władzę między królem a Kościołem: Henryk IV, cesarz niemiecki, pierwszy podniósł oręż przeciw papieżowi i jego klęski właśnie pozwoliły Bolesławowi odzyskać utraconą niepodległość.
I w swoim kraju miałby ulegać biskupom? On panem — i nikt więcej tu, na jego ziemi.
Lecz biskup rzucił klątwę. I któż się poważy słuchać wyklętego?
Szał gniewu ogarnął króla na wieść o tem. W zapamiętaniu, z garstką najwierniejszych, którzy nie opuścili go w nieszczęściu, biegnie się pomścić.
Gdzie biskup? gdzie biskup?
Stanisław Szczepanowski w kościele na Skałce, przy ołtarzu.
Niepomny na nic, zaślepiony gniewem, wpada Bolesław do Pańskiej świątyni i przed ołtarzem sam śmierć mu zadaje.
Legenda mówi, że świętego ciała strzegły orły, dopóki nie zabrano szczątków, aby je uczcić chrześcijańskim pogrzebem.
A nieszczęsny król-zbrodniarz?
Przyszło upamiętanie, wyrzuty sumienia, żal spóźniony, lecz szczery. W pokutniczej sukni opuszcza tron i państwo, by wyznać swe winy namiestnikowi Chrystusa na ziemi, uzyskać przebaczenie.
Ale nie doszedł do Rzymu. Zatrzymał się w Ossjaku, może dla wypoczynku, i już pozostał tu jako pokutnik. Nieznany nikomu, on, król zuchwały, dumny, w pokorze spełniał najniższe posługi, najcięższe prace, wiódł żywot surowy, w najsroższych umartwieniach, i po latach wielu, dopiero przed śmiercią wyznał na spowiedzi swe ukrywane imię.
Widocznie grzech mu został odpuszczony, bo ciało pochowano w poświęconej ziemi, choć zdala, na obczyźnie.
A na Wawelu w Krakowie w srebrnej trumnie przed ołtarzem spoczywają relikwje męczennika, Stanisława Szczepanowskiego.






  1. Przypis własny Wikiźródeł Fragment poematu „Bolesław Śmiały“ ze zbioru „Śpiewy historyczne“.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autorów: Julian Ursyn Niemcewicz, Cecylia Niewiadomska.