Chłopiec z ptaszkiem
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Chłopiec z ptaszkiem |
Pochodzenie | Bajki i powiastki dla dzieci z celniejszych bajko-pisarzy polskich wybrane |
Wydawca | nakład Ernesta Wilhelma Günthera |
Data wyd. | 1850 |
Miejsce wyd. | Leszno |
Źródło | Skany na commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
„Ha! mam cię, figlarzu mały,
Czekałem na cię dzień prawie cały.
Dziś ja dla ciebie wstałem tak wcześnie,
A co, czy słodkie moje czereśnie?
Ho! ho! zjadałeś mi je już nie raz.
Poczekaj, ptaszku, nie ujdziesz teraz!“
Tak do szczygiełka mówił Jaś srogi,
A ptaszek prawie umierał z trwogi.
Chłopczyna w ręku mocno go trzyma,
Z radości chciałby zjeść go oczyma,
A biédny ptaszek struchlały wszystek,
Drży jako listek.
Biédny się prosi: „Kochane dziécię!
Wypuść mnie, proszę; daruj mi życie;
Miéj na mnie litość, chłopczyku luby,
Nie żądaj przecie ptaszyny zguby!
Wypuść mnie z ręki; ach, bo inaczéj
Moja mi mama umrze z rozpaczy!
I ty masz mamę droższą nad złoto,
I tybyś nie chciał zostać siérotą!“
Żałość ptaszyny Jasia wzruszyła,
Aż mu się w oku łza zakręciła;
Zaraz więc ptaszka z ręki wysunął,
A młody ptaszek wesoło frunął.