Chwała Maryi/Pieśń II

<<< Dane tekstu >>>
Autor Karol Antoniewicz
Tytuł Chwała Maryi
Podtytuł Pieśń II
Pochodzenie Poezye O. Karola Antoniewicza T. J.
cykl Chwała Maryi
Redaktor Jan Badeni
Wydawca Spółka Wydawnicza Polska
Data wyd. 1895
Druk Drukarnia «Czasu»
Miejsce wyd. Kraków
Źródło Skany na Commons
Inne Cały cykl
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały tom I
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

PIEŚŃ DRUGA.

J

Jak gdy z gniazdeczka wyleci ptaszyna,
W wesołych pląsach w powietrzu się wije,
I życie swoje pieniem rozpoczyna,
Do słońca zmierza, w obłoku się kryje;

I tę — co jemu gniazdeczko zasłała,
Szuka miłośnie tęsknoty spojrzeniem,
I tę, co jemu pierwszą pieśń spiewała
Wita swą matkę — pierwszem swojem pieniem:

O pieśni moja — leć w chwały przestworze —
Coś długo w głębi duszy mej drzymała,
I tobie zeszło dzisiaj ranne zorze,
I tyś do lotu skrzydełek dostała.

Już Cię w mem sercu dłużej kryć nie mogę,
O! pieśni moja, drząca i nieśmiała —
Miłości gwiazda przyświeca ci błoga,
Kwiatami pieśni zasłaną masz drogę.


I cóż masz czynić w lej płaczu dolinie,
Gdzie z złotych lutni szumem pieśni płyną?
W innej przytułku poszukaj krainie,
Tam niech twe dźwięki łzami się rozpłyną.

Ty do górnego unoś się Syonu
Tam Pani świata — tam nieba Królowa
Tam Matka moja! — zbliż się do Jej tronu
I w tę pokornie odezwij się słowa:

Powiedz, że ciebie dusza ma wysyła
Że Ją za matkę i panią uznała:
Proś, by ci więzy założyć raczyła,
Byś niewolnicą odtąd Jej została.

Proś, by jak matka nad tobą czuwała,
A ty Jej wiernie przyobiecaj służyć,
Byś niczem od Niej odwieść się nie dała,
By cię ku Swojej chciała chwale użyć.

I jako pierwszy kwiatek się rozkwita,
Gdy słońce z ziemi wywodzi go łona,
Miłośnie słońce wonią swoją wita,
I w słońca blasku miłośnie i kona;

Jak Cię Maryi miłość wywabiła
Z duszy tę pierwszą piosnkę niewinną:
Proś by Ci dzisiaj błogosławiła,
I byś do zgonu została niewinną.

I jako gwiazdka kryje się w obłoku,
Pod płaszcz Maryi skryj się pieśni moja —

Tyś przy Niej wzrosła, wytrwaj przy Jej boku,
Przy Niej ostatnia będzie chwila twoja.

A tak w ostatniej życia mego chwili,
Gdy się śnić będą ciemne grobu cienie,
Pieśń o Maryi mą duszę zasili,
Ostatnie ku Niej uniesie westchnienie.

Choć z zimnej lutnię śmierć wytrąci dłoni,
Pieśń nie ucichnie w głębi mojej duszy,
Ona przedemną te cienie pogoni
Do miłosierdzia serce Twoje wzruszy.

I Ty o Matko, do syna pospieszysz,
I sługę — Pani — nawiedzisz wiernego,
I serce biedne, lecz stałe pocieszysz,
I do przytułku weźmiesz mnie wiecznego.

A gdy już zwłoki w ziemi złożą łonie,
Gdy serce w ziemi wiecznym snem zadrzymie
Gdy po twych strunach wiatr, lutnio, powionie,
I wtedy Maryi podasz echom imię!!





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Karol Antoniewicz.