Czas płaci czas traci

<<< Dane tekstu >>>
Autor Mikołaj Biernacki
Tytuł Czas płaci czas traci
Pochodzenie Piosnki i satyry
Wydawca Gebethner i Wolff
Data wyd. 1879
Druk Józef Unger
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
Czas płaci, czas traci.


Raz ja podsłuchałem,
Jak z sobą artysta,
Dentysta
Rozmawiał z zapałem:
Gram ze światem w karty,
Nie w żarty;
I mam dla méj braci
Praktyczne w méj głowie
Przysłowie:
Czas płaci, czas traci.

Ludzie lezą w pęta,
Dla różnych miłości,
Litości...
Mnie to nie opęta.
Szkoda na to czasu,
Atłasu,

Mówią adwokaci.
Mnie rozum powiada:
Zasada:
Czas płaci, czas traci.

W środę, gdy poncz piłem,
Włazi mi dziewczyna,
Przeklina,
Że ja ją zgubiłem
Temu coś dwa lata.
Tra ta ta...
Dobra! niech ją kaci!
Wnet była ze łzami,
Za drzwiami.
Czas płaci, czas traci.

Często proszą: panie!
Chodź pan do chorego,
Biednego.
Na takie gadanie,
Mawiam obojętnie:
Najchętniéj;
Lecz niech wprzód zapłaci.
To jedno mnie wzruszy,
I ruszy.
Czas płaci, czas traci.


Nie dawniej jak wczora,
Widzę znajomego,
Nędznego.
Mówię mu że pora
Spóźniona, czas drogi,
I w nogi.
Niech wprzód się zbogaci,
To wtedy poczekam,
Przyrzekam.
Czas płaci, czas traci.

Znów śmieją się ze mnie,
Że ja bogaczowi,
Łotrowi,
Pochlebiam nikczemnie.
Że gdyby nie złoto,
To oto
Drwiłbym z téj postaci.
Zapewne, w téj porze,
Być może.
Czas płaci, czas traci.

Wakuje posada,
Przyjaciele proszą
I wnoszą,
Że mi nie wypada

Przeszkadzać koledze,
Gdy siedzę
Na groszu. To chwaci!
Żem był... kiedyś... tego..
Kolegą...
Czas płaci, czas traci.

............
............
............

W to, że ja od Boga
W czemkolwiek zależę,
Nie wierzę.
Aj, aj, aj! dla Boga!
Czuję w sercu bole,
Aj! kole!
Aj! aj!... — Wzywa braci,
Blednie, ciężko wzdycha,
I — zdycha.
Czas płaci, czas traci.






Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Mikołaj Biernacki.