Daniło
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Wtórego chóru młodzieńskiego |
Podtytuł | 24. Daniło |
Pochodzenie | cykl Roksolanki ze zbioru Sielanki Józefa Bartłomieja i Szymona Zimorowiczów |
Wydawca | Nakładem Michała Dzikowskiego |
Data wyd. | 1857 |
Miejsce wyd. | Przemyśl |
Źródło | Skany na commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Czemu narzekają smutno moje strony,
Czemu żałobliwie kwili flet pieszczony?
Dla ciebie nadobna Halino,
Dla ciebie kochana dziewczyno!
Miasto lubych pieśni, miasto słodkiej lutnie
Muszę ciężko wzdychać lamentując smutnie;
Niemasz cię nadobna Halino,
Niemasz cię kochana dziewczyno!
Kędy teraz oczy są powabne twoje!
Z których miłość codzień wypuszczała roje?
Niemasz cię nadobna Halino,
Niemasz cię kochana dziewczyno!
Jużże to zagasły ust twych ognie żywe,
Któremiś paliła serca natarczywe?
Niemasz ci nadobna Halino,
Niemasz cię kochana dziewczyno!
Daremnie się ten świat w ludziach coraz młodzi,
Bo takiej Haliny drugiej nie urodzi;
Niemasz cię nadobna Halino,
Niemasz cię kochana dziewczyno!
Próżno mój ogrodek fijołki pachniące,
Próżno mój różaniec rozwija swe pącze;
Niemasz cię nadobna Halino,
Niemasz ci kochana dziewczyno!
Gdyby mię Kupido odział swemi pióry,
Żebym mógł polecieć przez lasy, przez góry
Do ciebie nadobna Halino,
Do ciebie kochana dziewczyno!
Najmniejbym się nie bał skrzydłami pospieszyć,
Abym mógł raz oczy tobą me pocieszyć;
Kędyś jest nadobna Halino?
Kędyś jest kochana dziewczyno?
Lecz próżno ci moje szukają powieki,
Której nie obaczą pod słońcem na wieki.
Dobranoc nadobna Halino,
Dobranoc kochana dziewczyno!