Sefer
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Wtórego chóru młodzieńskiego |
Podtytuł | 23. Sefer |
Pochodzenie | cykl Roksolanki ze zbioru Sielanki Józefa Bartłomieja i Szymona Zimorowiczów |
Wydawca | Nakładem Michała Dzikowskiego |
Data wyd. | 1857 |
Miejsce wyd. | Przemyśl |
Źródło | Skany na commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Czołem miłości waszej, rosiejskie kniehinie!
Czołem, panienki lackie, czołem wam boginie!
Niekiedy w oczach moich — wszystkie ostatecznie
Żegnam was, wszystkie miejcie dobrą noc koniecznie!
Jużem ja z między waszej krotochwilnej trzody
Cząsteczkę najpiękniejszą przedziwnej urody
Obrał, przed której twarzą panny inne gasną,
Jakoby drobne gwiazdy przed jutrzenką jasną.
Choćby której swych oczu Wenus pożyczyła,
Abo swe Herminia pieszczoty spuściła,
Przecie żadna w najmniejszej, wierzę, odrobinie
Przyjemnością nie zrówna mej wdzięcznej dziecinie.
Szczęśliwe oko, które w tak śliczne stworzenie
Patrzy, może nie zajrzeć chwalebnej Helenie,
Może nie obiecować łakomemu oku
W tysiąc lat smaczniejszego pokazać obroku.
Chociażby przeszłe lata złożyły do kupy
Najcelniejszych białychgłów urodziwe łupy,
Choćby się co dzień ikrząc, silił świat czworaki,
Nie miał przedtem i potem nie będzie miał taki.
Znać, że bożków pogańskich nie było na świecie,
Bowiem kiedyby byli, jak Homerus plecie,
Wierzę, że by w młodziuchnych nimfach nie kochali,
Ale by na tę lubą dziecinę czekali.
Przetoż jeszczem nie słyszał, żeby który drugi
Miłośnik wziął nagrodę słuszną za posługi,
Jam najpierwszy Cyprydy tak łaskawie użył
Więcej od niej powziąwszy, niżelim zasłużył.