Demony
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Demony |
Pochodzenie | Pieśni cykl Z serca i z ducha |
Wydawca | Księgarnia Teodora Paprockiego i S-ki |
Data wyd. | 1894 |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Ja go wydrę słonecznej krainie,
Nim zabłyśnie w świetlanych gwiazd wieńcu,
Będę ciało szarpała w dziecinie,
Będę ducha szarpała w młodzieńcu.
Pod naporem żarłocznych mych szponów
Wzniosłych marzeń potarga się przędza,
Ja go wydrę z słonecznych regionów —
Ja potężna! Ja wielka! Ja nędza!
Zdrój porywów olbrzymich wychłepcę
Trosk codziennych zwycięskim pochodem
I do ziemi go wstydem przydepcę,
Ja go spodlę i złamię go głodem.
Mózg mu wyżrę i krew mu wypiję,
Tak jak pisklę w uścisku go zduszę —
I zabiję! zabiję! zabiję
Jego ciało, i serce i duszę!
A gdy krwawej się oprze tej męce,
Pełen dumy, i wzgardy i siły,
Ja piekielnym swym czarem go znęcę,
Wrzącą lawą napełnię mu żyły.
Ciał drgających oślepią go błyski,
Mózg płomienne rozżarzą mu słowa,
Aż go porwę w zabójcze uściski,
Ja namiętność! Ja orgii królowa!
Gdy krew młoda powodzią w nim wzbierze,
Gdy się furya w nim ocknie szalona,
On w rozżarte zamieni się zwierzę,
Opleciony w bachantek ramiona.
W piersi żądz mu ohydnych dam żmiję,
Błotem życia splugawię i skruszę —
I zabiję! zabiję! zabiję
Jego ciało, i serce i duszę!
On nie pójdzie na skalne krawędzie,
W blaskach słońca potężne snuć dzieła,
I anielskość swą zgwałci i będzie
Jako gwiazda, co w błoto runęła.
Gdy zatęskni za niebios ojczyzną,
Wąż cynizmu przydusi wspomnienia;
Ja kipiącą go zwalczę trucizną —
Ja alkohol! Ja demon zniszczenia!
Gdy wpierw zgryzot odbiorę go hydrze,
Widm czarownych gdy zwabię obliczem,
Nic go z wściekłych mych szponów nie wydrze,
Mojej grozie nie oprze się niczem.
Myśl, że ginie, w nerw każdy mu wpiję,
Rzucę w czaszkę szaleństwa katusze —
I zabiję! zabiję! zabiję
Jego ciało, i serce i duszę!...