Doświadczone sekreta smażenia konfitur i soków/Śliwki węgierki zielone suszone w cukrze
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Doświadczone sekreta smażenia konfitur i soków |
Podtytuł | oraz robienia konserw, galaret, marmolad, lodów, wódek, likierów, nalewek, ratafij, najrozmaitszych konserw owocowych w spirytusie i occie, owoców suszonych w cukrze i t. p. |
Data wyd. | 1880 |
Druk | Drukarnia Narodowa (Manieckich) |
Miejsce wyd. | Lwów |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Zwykle około 15. sierpnia zbierają się śliwki zupełnie niedojrzałe, ale już wyrosłe. Nakłuć je gęsto drewnianą szpilką lub drewnianemi kolcami aż do pestki, i rzucać zaraz do zimnej wody. Potem wyjąć i włożyć do kipiącej wody ażeby zmiękły. Niech tak na boku kuchni poleżą w tej wodzie. Następnie przełożyć znowu do zimnej, żeby prędko ostygły. Złożyć do słoików i zalewać z początku rzadkim a stopniowo coraz gęstrzym syropem, jednakże zawsze zimnym i to powtarzać przez sześć dni. Zamiast codzień można co dwa a nawet i trzy dni syrop przesmażyć i tak zalane zostawić. Na pół kilogr. śliwek dosyć jest wziąć pół kilogr. cukru. Na ostatku do usmażonego syropu włożyć śliwki i na wolnym ogniu zasmażyć. Jak ostygną, wyjąć i ususzyć na półmiskach albo reszotach w bardzo letnim piecu. Gdy się nalewa syrop do słoików, trzeba koniecznie śliwki czem nacisnąć, żeby nie spływały na wierzch ale syropem objęte były, bo inaczej kolor stracą. — Susząc, obsypać dobrze śliwki grubo tłuczonym cukrem.