Do Imci pana Abrama Jarzyny
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Do Imci pana Abrama Jarzyny |
Pochodzenie | Ogród fraszek |
Redaktor | Aleksander Brückner |
Wydawca | Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej |
Data wyd. | 1907 |
Miejsce wyd. | Lwów |
Źródło | Skany na commons |
Inne | Cały tom I |
Indeks stron |
Pięćdziesiąt lat, moj zacny Abrahamie, jużem
Gospodarzem, a jeszcze jarzyny z tak dużym
Nie widziałem korzeniem; lecz ktoż go obaczy,
Kiedy ziemią przykryty? Z nacią, rzekę, raczej.
Wielki bel korzonek ma, bulwa pod nim; lichy 5
Garść naci chrzan, jako drąg korzeń na trzy sztychy.
Ale dyabołże po nim, choć będzie dorodny,
Wykopawszy, wyrzucić precz, kiedy niepłodny.
Choć go w inszej jarzynie, choć w dębie, choć w lipie,
Naszczepisz, nigdzież z siebie nasienia nie sypie. 10
Przecie ty nie desperuj, zacny moj chorąży:
Blizko lat sześciudziesiąt Sara była w ciąży,
We stu lat miał Abraham Izaaka stary,
Ale wieszże coć powiem: wielkiej trzeba wiary,
A rzadki ją ma z młodą i piękną dziewczyną 15
Ożeniony, jeśli mu pięćdziesiąt lat miną.