Do IMci pana Stanisława Morstyna, chorążego Zatorskiego, pułkownika J. K. Mci
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Do IMci pana Stanisława Morstyna, chorążego Zatorskiego, pułkownika J. K. Mci |
Pochodzenie | Ogród fraszek |
Redaktor | Aleksander Brückner |
Wydawca | Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej |
Data wyd. | 1907 |
Miejsce wyd. | Lwów |
Źródło | Skany na commons |
Inne | Cały tom I |
Indeks stron |
pułkownika J. K. Mci.[1]
Bogdaj tak szedł każdy syn cnotliwego rodu,
Szkoły i cudze kraje przepędziwszy z młodu,
Skąd wziąwszy pochop skłonnej do nauk naturze,
Wielkich przodkow wyrownał i w mowie i w piorze.
Wojnę służył do końca z Turki i z Tatary, 5
Gdzie cnoty i swej dawszy dokumenty wiary,
Nowe ran charaktery, na wspaniałym ciele.
Do starych ozdob zacnej niesie parantele.
Za co honor od pana. Tu trochę nie mody,
Bo zwykle, niźli urząd, chleb ina chodzić wprzody, 10
Lecz się to łacno w naszej ojczyźnie nagradza.
Gdy nam tenże chleb kraje, co i za stoł sadza.
Wieś kupił, ożenił się, okrzcił za rok syna;
Idźcież tym wszyscy grzeczni przykładem Morstyna,
Nie prosto z pieluch w bety; nikogo nie minie, 10
Co ten w swoim przezwisku nosi po łacinie.[2]