Do mojej kochanki
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Do mojej kochanki |
Pochodzenie | Z obcego Parnasu |
Wydawca | Księgarnia A. Gruszeckiego |
Data wyd. | 1886 |
Druk | Bracia Jeżyńscy |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Tłumacz | Stanisław Budziński |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Pobierz jako: EPUB • PDF • MOBI Cała antologia |
Indeks stron |
Kochanko moja! starość cię powita,
Gdy w chłodnym grobie me troski ukoję.
Czas, co tak chciwie nić żywota chwyta,
Zda się podwójnie rachować dni moje.
O! ty mię przeżyj! lecz choć młodość minie,
Pomnij, byś prośby mej niezapomniała:
Pomnij w starości, żebyś przy kominie
Kochanka twego piosenkę śpiewała.
Gdy w zmarszczkach twoich będą śledzić oczy,
Gdzie te, co cudnie tak jaśniały wdzięki;
A pragnąc poznać nasz żywot uroczy,
Młodzieniec spyta: po kim te łzy, jęki?
Niech me uczucie w twéj pamięci płynie,
Mój szał, me szczęście, moja miłość cała;
Pomnij w starości i t. d.
Gdy zapytają: czyli on był miły?
„Ja czczę go,” rzeknij z pogodném obliczem;
„A czy go kiedy złe czyny skaziły?”
Z dumą odpowiesz wszystkim; „nigdy, niczem!”
„On był miłością w każdym życia czynie,
„I pieśń wesołą jego lutnia brzmiała.”
Pomnij w starości i t. d.
Z tobąm opłakał méj ziemi koleje!
Przyszłym mym braciom powieść twa opowié,
Że ja śpiewałem sławę i nadzieję,
By nieść pociechę biednemu krajowi;
Że żniwo laurów dwudziestu zaginie,
Bo zdala burza zawiewa zuchwała.
Pomnij w starości i t. d.
Kochanko! kiedy ma sława znikoma
Ulży-ć brzemienia, którém wiek przygniecie,
A na mój obraz wątłemi rękoma
Co wiosna zwiesisz zawsze świeże kwiecie,
Wtedy zwróć oczy tam, gdzie wieczność płynie,
Gdzie nierozdzieli nas i chwilka mała;
Pomnij w starości, żebyś przy kominie
Kochanka twego piosenkę śpiewała.