Duch od stepu. Przygrawka do nowej poezji/XII

XII.
Wiatr stepowy tchnienie Boże, —
Napowietrzne moje łoże,
W lot skręcony — na swej osi,
W inszą stronę wzrok unosi.

Widzę — piękną, błogą ziemię
Zieleniące się przestworza, —
Góry, lasy, a trzy morza;
I kochane wielkie plemię,
W słońcu się — na kwiatach roi...
Pra-pra-pra-ojcowie moi!
Rószczka złota — och! ta sama —
Przesadzony szczep Adama, —
Z pod namiotów Abrahama!...
Boży Duch wiekuje w mowie;
Z Boga chleb się zboże zowie!
Z Boga tu bohatérowie!

Z Boga dzierżą — zysk i straty,
Ów ubogi, — ów bogaty!
Pan ku dzieciom łaskaw zdala,
Chociaż grzeszne, grzeszne wielce,
Ubóstwiają sprośne cielce!
Dotąd, — wszystko im pozwala:
Ani znoju, — ani boju,
Wolni — równi — śnią w pokoju...

W czyich ręku patrzaj losy!
Och! królują im dziewice,
Rozkochane — krasnolice!
Krótki rozum, — długie włosy!...
Patrzaj — patrzaj — przed Tatrami —
Słynie córa w świat Krakusa!
Patrzaj — patrzaj — za Tatrami —
W bratnich Czechach znów Lubusa!
Przy Królowych — w ślad gęślarze:
Za oczyma, za pieśniami,
Ludy — do nóg chylą twarze!...

Czemuś nagle — niespodzianie,
Ziemia w zorzach się rozbłyska?
Derewlanie, a Polanie,
Różni — różnych mian Słowianie,
Biegą święcić uroczyska!
Puste sioła i grodziska...
Patrzaj! tam od Łysej Góry,
Z korowajem strojne chóry,
Pieśń na świętą rzekę biją!
Głośniej — szerzej — pieśń rozbrzmiała;
Czyją głoszą chwałę — czyją?
«Perunowi cześć i chwała!
«Swięty ogień dla Kupała!»

Jako długi Boh, — padołem —
Koło wije się za kołem, —
Lud pląsami bogów sławi!
Krasawice — w kwiatach, wieńcach,
Przemigają się w rumieńcach;
A mołojcy zwinni, żwawi,
Od pokusy, — do pokusy, —
Przez ogniska sadzą susy:
Wiatr za wiatrem w step zagania —
Klask, — to śmiech, — to całowania...

Od otchłani duch Wojciecha,
Swięty mistrz, we mgle zarania,
Ku swej dziatwie się uśmiecha.

Pusta głuchnie coś uciecha.
Tłumy kupią się do środka:
Guślar-gęślarz tędy kroczy...
Brodatego widzę przodka!
Twarz pogodna — coś ochoczy!
W niebo stroi gęśl i oczy...
O! podzwania nuta słodka:

«Łado! Łado! o Kupało![1]
«Oby nam się dobrze działo!
«Bohu! Wszystkie bohy w niebie —
«Jako w tęczę patrzą w ciebie! —

«Szczodre na nas wielkie Bogi,
«Dają corok pokój błogi;
«Matki płodne, dziéwki hoże,
«Mléczne trzody! bujne zboże.

«Stare-sta, kontyny, miasta,
«Słyną łaską Radegasta;
«Nas Dziewanna kocha, żywi, —
«Żyjem szczęśni, bo poczciwi. —

«Łado! Łado! o Kupało!
«Oby nam się dobrze działo!
«Bohu! Bohu! modlim ciebie —
«Módl za nami Bohów w niebie!...

«Perun daje niech pogodę!
«Niech Światowid plemi zgodę!
«Niech Marzanna chowa statek,
«Ojcom naszym przyda latek!

«Sam Tur niechaj kopców strzeże!
«Niech straszliwie mści grabieże,
«Na Litwinach, na Bojemcach,
«Na Czudakach — wszystko Niemcach!

«Bohu! Bohu! modlim ciebie —
«Módl za nami Bohów w niebie!
«Łado! Łado! o Kupało!
«Oby nam się dobrze działo!»

Za gęślarzem w huk rozgrzmiało —
Na okolne wody, echa, —
«Łado! Łado! o Kupało!
«Oby nam się dobrze działo!»
Od otchłani duch Wojciecha,
Ku swej dziatwie się uśmiecha...

Zorza z morza niebo krasi,
Coś milczący stoją nasi...
Wiatr, czy rozhuk bije w ucho?
Święta rzeka szumi stroma,
Boh coś Bohom szepce głucho...
Głośniej — głośniej: «Roma! Roma!»
Czy powtarza z nieba hasło?
Nagle hasło w grzmot roztrzasło:
«Ura-ho! na popas koni,
«Do Panonji! do Panonji!»

Konny posąg — wódz na przedzie,
Uroczyskiem — jedzie, — wiedzie,
Huczy z piersi: «Mir? czy wojna?»
«Mir! mir!» woła czerń spokojna,
Zmyka się na lewo — prawo;
Guślar miota się po środku:
Coś — czy liznął żyłkę krwawą?
Oho! bies już w moim przodku!
W rozdźwięk pęka z gęśli struna,
Na głos wrzeszczy: «Na Peruna!
«Sam Tur jedzie: czcijcie Tura!
«Bogi każą — nie ma rady!
«A więc ura! — ura! — ura! —
«Podolanie za nim w ślady!»

Jako zdroje od ulewy —
Brzeg dnieprowy, — prawy, lewy,
Prawy, lewy — brzeg wiślany;
Pobratyme Wilki, Swewy,
W skok zrywają się na tany —
Na Germany, Allemany! —
Ku jakiemuś gdzieś tam miastu —
Wojewodów już dwunastu,
Wali — z hukiem i paradą...
«Roma! Roma! goście jadą!...»
Któż ogarnie i opowie,
Choćby promyk w Bożém słowie!





  1. Tak przyśpiewuje lud na Ukrainie przy obrzędzie Sobótek, czyli po miejscowemu na święto Kupała, to jest wilję Ś. Jana Chrzciciela. Łado, u Słowian pogańskich zwał się podobno bożek piękności, sądząc przynajmniej etymologicznie z wyrazów ład, ładno, i.t.p. Perun, bożek gromowładny, Światowid, słońce, bożek pokoju. Radegast, bożek gościnności. Tur, bożek wojny. Dziewanna, bogini rolnictwa, wegetacji. Marzanna, śmierć, i t. d. W ogólności, podania o mytologji słowiańskiej ciemne są i zamącone: może uczony Szafarzyk w oczekiwanym niecierpliwie drugim tomie swoich Starożytności zdoła je nieco uporządkować i rozjaśnić.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Józef Bohdan Zaleski.