Duch od stepu. Przygrawka do nowej poezji/XVI

XVI.
Duch mój spoczął. Już niemiłém
Snieniem — na pół ludzkiém — śniłem...
Duch niebieskich duchów bliźni, —
W górę rwie się od poziomu,
Jakby uciec — gdzieś do domu:
Kwili smutnie... aż oniemia,
Głos anioła cichy, luby:
«Czas wypełnia się twej próby!
«Oto ziemia — twoja ziemia!»
Niecielesne wodzę oko —
Wodzę znowu — o! szeroko...

Widzę — widzę piękną ziemię,
Roztworzystych pól przestworza, —
Góry — lasy — a dwa morza!
I kochane, wielkie plemię,
Smutne — tęskne — coś na dobie —
We łzach patrzy się ku sobie!...

Mglą się Tatry przed oczyma...
Widzę brzegi Warty, Wisły,
Ludem — jako złotem błysły;
Polska rdzenna — o! rodzima —
Z pod orlego gniazda syny!...

Widzę brzegi Niemna, Dźwiny,
Jagiełłowe — pyszne wiano!

Chrzestne dzieci — puszcz Litwiny!
Żmudź pobożna gnie kolano,
Tchu świętego mi użycza!...

Dniestr i znowu Dniepr przed okiem,
Wieże stepu liczę wzrokiem,
Kijów — Lwów — i od Halicza —
Pieśń dziewicza, — krew dziewicza;
Tęcza — bujnych niw, pustyni,
Różni — różnych barw Rusini!...

Czemuż wszyscy — tak na dobie —
Łzawo patrzą sie ku sobie?
Wielka Matka ich w żałobie!
Polska Piastów, Jagielońska,
Taka można i szeroka;
Pani Litwy, Rusi, Szlązka.
Ni wolnego ziemi kąska,
Na grób chociaż — dla Proroka!

Zewsząd jęk — o! rozjęk wielki, —
Tyle krwi się już wylało:
Panie! Panie! czyliż mało?
Czyż na okup rodzicielki,
Krwi serdecznej jeszcze trzeba!...
Oto staje lud na męki,
Smiele świadczy prawdzie z nieba...
Głośne modły, ciche jęki,
U Annasza, Kaifasza...

Co Herodów, co Piłatów?
Co orężnych wszędzie katów?
Panie! Panie! ziemia nasza,
Cudzych łotrów dziś jaskinią...
Panie! wiedzą że źle czynią!

Podły lennik, — służka stary,
Urągają się z Twej wiary,
Każą czcić znów cielce-cary!
Panie! wiedzą że źle czynią!

Mowa nasza głuchnie wszędzie;
Mowa w sercach wykochana, —
Jak anielskich rąk narzędzie,
Taka strojna — i ograna:
Toż — do szeptów służyć będzie?

Panie! nasze niewiniątka —
Tam — z ciemnego skwirczą kątka;
Biedne — uczą się bać wroga,
Wprzódy niźli ciebie Boga!...

A niewiasty mdłe na siłach —
Płaczą w prochu długie lata; —
Krew ich — bracia, to w mogiłach —
To po wszystkich końcach świata!
Panie! Panie! a zapłata?

Darmoż polską pieśń Prorocy, —
Jęczą oto z całej mocy, —
Jęk przeciągły — jak sierocy!...


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Józef Bohdan Zaleski.