[135]DUMKA NA DZISIAJ.
Poświęcona
Polce Kornelji.
Noście świty i sukmany,
A zrzucajcie szaty pychy!
Bo dzień zbliża się, dzień lichy,
Dawno wam zapowiedziany.
Noście świty! noście świty!
A zrzucajcie pańskie szaty,
Carskie znaczki i zaszczyty,
Herby, hafty i szkarłaty!
Noście świty z dobrej woli!
To znojnego szaty trudu,
To naszego szaty ludu,
A lud to co dziś nas boli.
Noście, młodzi przyjaciele,
Na znak pracy bożej, cichej,
Co ma zmienić dzień ów lichy
W Alleluja i wesele!
[136]
Noście, na znak się zaprzania
Pańskiej pychy i próżności,
Dla postępu i miłości,
Na znak z ludem pojednania!
Noście — dziś nie po zaszczytach,
Nie tytułów pustym dźwięku,
Lub kupieckim złota brzęku,
Nam poznawać się po świtach!
Dziś na duszy strój i ciała,
Nie strój galski, frak niemiecki,
Ani kontusz tam szlachecki,
Jeno świta nam przystała!
O, nie darmo, zawsze, wszędzie,
Świtą królów sny się straszą!
Wam nie straszna! Ona waszą
Szatą wojny jutro będzie!
Na dziś w świcie, myśl i życie!
Bracia moi, zrozumiejcie
Myśl mą, chciejcie i umiejcie
Choć bez świty być jak w świcie!
[137]
Ej wy, bożej myśli ptacy,
Między dobrych ludzi zlećcie,
Z iskr podziemnych płomień niećcie,
Czas do pracy, hej do pracy!
Ostrzcie kosy! ostrzcie kosy!
Chwast moskiewski się rozplenił,
Kwiat się polski zcudzoziemił,
Czas i wielki na pokosy!
Będziem kosić te bodjaki,
Podlewane krwią i łzami
A kwitnące koronami,
I dworacki chwast wszelaki!
Kujcie dzidy! Kujcie dzidy!
Będzie miotła z dzid, co zmiecie
Szwabskie i moskiewskie śmiecie
I sławiańskie wszystkie biedy.
Lejcie kule! Lejcie kule!
Będą z nich ogniste grady
Na bagnetem zbrojne gady,
Pasożytne ludów móle.
[138]
Lecz bez ducha, co po broni?!
Co po sercu bez krwi żywej,
Bez miłości a prawdziwej?
Drewnem szabla w chłodnej dłoni!
A więc, bracia, krzepcie dusze,
Stulcie serca na wytrwanie,
I na siebie się zaprzanie,
Na czyscowe choć katusze.
Noście świty! Ostrzcie kosy!
Lejcie kule! Kujcie dzidy!
Gnębią ludzkość setne biedy,
Czas, i wielki na pokosy!
Ej, wy bożej myśli ptacy,
Braciom serc płomieniem świećcie!
Gdzie wy, gdzie wy — odpowiedzcie?!
Będzież co z tej naszej pracy?
Na Wołyniu 1858 r.
Dumki Ludomira.