Dzieje wypraw krzyżowych/Czwarta wyprawa krzyżowa/Oblężenie Zary
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Dzieje wypraw krzyżowych |
Wydawca | M. Arct |
Data wyd. | 1905 |
Druk | M. Arct |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Oblężenie Zary. Krzyżowcy, którzy siedzieli na Lido, z początku byli zadowoleni, ale wkrótce Wenecya zaczęła im nieregularnie dostarczać żywności, tak, że rycerstwo głośno burzyło się na handlarzy weneckich. Natomiast wenecyanie mówili: — Zapłaciliście nam dotąd 25,000 grzywien, a należy się jeszcze 60,000, zatem płaćcie. Ale krzyżowcy nie mieli pieniędzy; wtedy znów wenecyanie wymyślili taką historyę: — Ponieważ nie macie pieniędzy, oddajcie nam dług inaczej, usłużcie nam waszym mieczem.
— Jakże to? — pytali krzyżowcy.
— Jest u brzegów Dalmacyi Zara, miasto portowe. To miasto należało do Wenecyi, ale się zbuntowało i oddało się pod panowanie króla węgierskiego. Idźcie tedy, my was przewieziemy na okrętach pod Zarę, a wy orężem dobądźcie miasto i nam je z powrotem oddajcie.
Pewna część rycerzy nie chciała przyjąć tego planu. — Nie po to wybieramy się do Ziemi Świętej, — mówili — aby przelewać krew chrześcijańską. Ale większość inaczej rozumiała tę sprawę: nudził się im długi pobyt na pustej wyspie i chętnie się zgodzili usłużyć Wenecyi, tembardziej, że ta robota zwalniała ich od długu 60,000 grzywien. W październiku 1202 r. rozpoczęło się oblężenie Zary, która była potężną nadmorską fortecą; to też krzyżowcy długo walczyli pod jej murami, aż ją w końcu zdobyli i Wenecyanom oddali. Papież gniewał się bardzo na krzyżowców, że służyć zaczęli innym celom, niż zamierzali, ostatecznie jednak musiał uznać to, co się stało.
Tymczasem zaszedł nadzwyczajny wypadek, który zgoła odmienił kierunek wyprawy krzyżowej i wywołał całkiem nieoczekiwane rezultaty.