Dzieje wypraw krzyżowych/Pierwsza wyprawa krzyżowa/Bohemund jedzie do Europy
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Dzieje wypraw krzyżowych |
Wydawca | M. Arct |
Data wyd. | 1905 |
Druk | M. Arct |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Bohemund jedzie do Europy (1104 — 1107). Tajemniczo więc, a jak mówią, w trumnie ukryty, przedostał się Bohemund przez morze greckie (egejskie) do Włoch. W Rzymie stanął przed papieżem (Paschalisem II) i mówił mu o zwycięstwach oręża łacińskiego w ziemi świętej — i o zdradliwem postępowaniu Greków. Wzywał też gorliwie do krucyaty przeciw Grekom.
Jeździł potem do Francyi, gdzie król francuski dał mu za żonę swoją córkę; był w Niemczech i we Włoszech, a wszędzie go witano jak bohatera i królewicza z bajki.
Zebrał tedy więcej niż 30,000 ludzi, a miał też okręty weneckie, genueńskie, pizańskie — i po trzech latach ruszył w drogę do Ziemi Świętej. Zatrzymał się u brzegów greckich — i tu osaczył miasto nadmorskie Dyrrachium.
Cesarz jednak był dobrze przygotowany. Raz jeszcze Bohemund poniósł srogą porażkę (w r. 1108) — i musiał zawrzeć bardzo przykry dla siebie pokój. Szczęśliwie się stało, że ten człowiek chytry, który tyle złego uczynił wojskom chrześcijańskim, nie osiągnął swych celów. Odtąd już siedział cicho i do niczego się nie mieszał, bo też mu dobrze rogów przytarto. Umarł w r.
1111.