Dzieje wypraw krzyżowych/Pierwsza wyprawa krzyżowa/Bohemund w niewoli
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Dzieje wypraw krzyżowych |
Wydawca | M. Arct |
Data wyd. | 1905 |
Druk | M. Arct |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Bohemund w niewoli. (1101 — 1104). Nieszczęściem rycerzy chrześcijańskich było, że ciągle pomiędzy sobą toczyli spory, jeżeli godzili się, to tylko dlatego, że wszyscy razem nienawidzili cesarza greckiego. Cesarz Aleksy też nie był czysty wobec krzyżowców. Gdy bowiem krzyżowcy złamali turecczyznę i część Małej Azyi oddali pod jego panowanie, on wzmocnił swą armię i flotę i o tem tylko myślał, jakby wygnać tych rycerzy łacińskich z ich państw, a samemu zdobyć Antyochię, Syryę i Palestynę. W tym celu nawet wchodził w przymierze z Turkami. Nic to jednak dziwnego, bo i rycerze łacińscy robili tak samo.
Bohemund zwłaszcza, jak zły duch, ciągle poczynał sobie zdradziecko. Zamyślał on wydrzeć Godfrydowi Jerozolimę i samemu zostać królem Palestyny, a potem zdobyć i cesarstwo greckie. — Tymczasem w r. 1101 wytoczył wojnę księciu tureckiemu Deniszmendowi, emirowi Szywasu. Jednak został pobity i wtrącony do więzienia w Nowej Cezarei, gdzie przebywał trzy lata.
Cesarz grecki chciał go wykupić i posyłał do Deniszmenda swego generała z pieniędzmi. Ale Bohemund nie ufał Grekom; przeczuwał on, że Aleksy chce go wykupić po to tylko, aby sam go mógł trzymać w niewoli. To też wytłumaczył on Turkom, że cesarz grecki później na nich napadnie i że lepiej, gdy oni razem na Grecyę pójdą. Turcy go wypuścili, a on zaraz ruszył z wojskiem na emira Mosulu i Alepu. Ale znów go spotkała klęska.