Encyklopedja Kościelna/Beneficium

<<< Dane tekstu >>>
Tytuł Encyklopedja Kościelna (tom II)
Redaktor Michał Nowodworski
Data wyd. 1873
Druk Czerwiński i Spółka
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Indeks stron

Beneficium. I Początek. II Nazwa. III Podział. IV Fundacja. V. Dochody.

I. Ci, którzy służą kościołowi, powinni mieć zaopatrzone środki utrzymania życia, tego naturalna wymaga sprawiedliwość. Tak też Pan postanowił tym, którzy Ewangelję opowiadają, aby z Ewangelji żyli, mówi św Paweł (I Cor. 9, 14). Godzien jest robotnik zapłaty swojej (Lucae 10, 7), powiedział Zbawiciel, gdy rozsyłał uczniów i zalecał im, aby u tych szukali pożywienia i mieszkania, którym Ewangelję opowiadać będą. Na tej też zasadzie opiera się prawo Kościoła, wymagające, aby tak dla zapewnienia niezależności kapłanom, jako też pożytku ich posługi, do obowiązku duchownego przywiązany był fundusz, przeznaczony na utrzymanie kapłana, obowiązek ten pełniącego. W pierwszych chrześcjaństwa wiekach, gdy Kościół szerzył się w państwie Rzymskiém, a ono uznać go nie chciało, nie mógł prawnie nabywać nieruchomości, i poprzestawał na własności ruchomej, z codziennych ofiar wiernych, które łatwiej było ukryć przed prześladowcami. Mamy jednak ślady, że i wtedy już kościół poczynał być w posiadaniu nieruchomości, gdyż edykt Konstantyna W-go i Licynjusza, nakazuje poganom zwrot dóbr zabranych Kościołowi (Cf. Euseb. Histor. l. 10 c. 5 pag. 182, i De vita Constan. l. 2 c. 39 p. 555, edit. Cantabr.) Chrześcjańscy cesarze przyznali kościołowi prawo nabywania i posiadania, owszem, sami go uposażali; a jakkolwiek Juljan Apostata odjął mu tę wolność (Euseb. ibid. c. 6 p. 186), to Marcjan zaraz ją przywrócił (L. 12 Cod. de Sacrosan. Eccles.), a następni cesarze utrzymali (L. 8 Cod. de haered. instit. L. 1, 14, Cod. de Sacrosan. Eccles. Authent. de non alien. aut permut.). Nabywszy praw cywilnych, Kościół wnet przyszedł do własności nieruchomej, której zarząd pozostawał w ręku biskupa, a ten wykonywał go przez archidjakona lub ekonoma swojego. I jak przedtém jemu składano ofiary wiernych, mianowicie chleby, wino, kadzidło, oliwę, pieniądze i pierwociny owoców, tak potém dochody z nieruchomych majątków szły do rąk jego, a on wydawał ile potrzeba było na utrzymanie służby Bożej, własne i duchowieństwa, oraz na wsparcie wdów i sierot, wydzielając każdemu, albo w razie potrzeby, albo regularnie co miesiąc. Słowem kościół utrzymywał się ze wspólnej kassy, będącej w ręku i pod zarządem biskupa. Z upływem czasu zwiększały się źródła dochodów, w drodze kupna, darowizny i zapisów testamentowych. Gdy już więc stałe i znaczne w w. V fundusze kościół posiadał, rozdzielano z nich dochody na cztery części: jedną dla siebie zatrzymywał biskup, z drugiej zaspakajał potrzeby kapłanów, tak przy nim w mieście zostających, jak i na wsie rozsyłanych, z trzeciej opatrywał ubogich, a czwartą obracał na utrzymanie nabożeństwa i budowli kościelnych (Can. 23, 25—30, cs. 12 qu. 2). Tymczasem po wsiach ludność miejscowa poczęła ofiary składać w ręce przysyłanych tam czasowo kapłanów, i nieruchomościami obdarzać kościół. Z początku, kapłani ci wszystkie dochody składali do biskupiej kassy, która zaopatrywała znowu ich potrzeby, ale gdy taka administracja coraz trudniejszą się stawała, oddawano biskupowi tylko stałe dochody z ziemi, a później tylko część, przeznaczoną na utrzymanie kościoła, którego reperacja, przy częstej zmianie kapłanów wiejskich, należała do biskupa (ibid.). Lecz w w. VI zaczął się, a w w. VII ustalił zwyczaj, że kapłani kościół swój reperowali, a biskup części czwartej, a później trzeciej już nie pobierał (Can. 7, 10 cs. 10 qu. 1; can. 1—3 cs. 10 qu. 3). Nawet w w. VI pozwalali niekiedy biskupi nietylko czasowo, ale dozgonnie kapłanom wiejskim używać wszystkich dochodów swoich kościołów, nie wolno im było tylko alienować majątku kościelnego (Can. 61 cs. 16 q. 1; cn. 32, 35, 36 cs. 12 q. 2; cn. 12 cs. 16 q. 3). Takie jednak pozwolenie używania dochodów, było tylko wyjątkową łaską biskupa, jakoby uproszoną u niego, i precarium się zwało. Lecz gdy pozwolenia te stawały się coraz częstsze, weszły nakoniec w w. IX w prawidło ogólne: kapłani byli stale i dożywotnio po parafjach obsadzani, i oddano im do użycia dochody miejscowe: czyli w regułę przeszło, że każdy kościelny obowiązek stały, był oparty na dochodach i funduszach stałych. To też Capit. Ludov. z r. 816 c. 10 i Capit. Wormat. z r. 829 c. 4, postanowiły, że każdy kościół ma posiadać majątek zupełnie wolny od publicznych ciężarów. W tymże w. IX i po miastach kościoły, zwłaszcza parafjalne, miały jak i po wsiach własne grunta, domy i dziesięciny, na utrzymanie obsługujących je kapłanów, którzy też sami funduszami temi zarządzali. Skutkiem tego nastąpiła zmiana prawa dotychczasowego. Przedtém, kto otrzymywał kapłańskie święcenia, nabywał przez to prawa, aby był utrzymywanym z kościelnych funduszów, nie święcono zaś nikogo inaczej, jak tylko dla pewnego kościoła, kapłana potrzebującego; czyli inaczej, wyświęcano tylko dla pewnego kościoła, a wyświęcenie dawało prawo do utrzymania z kościelnych funduszów. Odtąd zaś stosunek ten zmienił się, bo fundusze zostały do kościelnego obowiązku przywiązane, i gdy komu urząd lub obowiązek kościelny powierzano, tém samém otrzymywał prawo do pobierania wszystkich dochodów, do tego obowiązku przywiązanych. Mimo to w niektórych miejscach istniał jeszcze podział dochodów: była część stała, oznaczona dla biskupa, inna, na fabrykę kościoła, inna znowu, na zakłady dobroczynne i klasztory, ale to coraz więcej z użycia wychodziło.

II. W tymże czasie, t. j. około IX w., fundusz przywiązany do urzędu duchownego poczęto beneficjum nazywać, a ten, kto urząd pełnił i do pobierania dochodów miał prawo, zwał się beneficjatem (beneficiarius). Thomassin (Vetus et nova Eccles. discip. de benef. p. 2 l. 3 c. 12 n. 10) tę nazwę tak objaśnia: cesarze wojskowym w nagrodę zasług dawali ziemie, z warunkiem ponoszenia własnym funduszem wojennych ciężarów, i takie ziemie zwały się beneficja. Nie poprzestając na tém wojskowi, zagarnęli niektóre majątki duchowne dla siebie na beneficja, i pod tym je tytułem trzymali. Skoro potém cesarze niesłusznie przywłaszczone dobra kościelne wojskowym odebrali i duchowieństwu zwrócili, zatrzymały one nazwę beneficjów, jaką, w rękach żołnierskich będąc, pozyskały, a nazwa ta rozciągnęła się później i do obowiązków kościelnych, jakie na posiadających te majątki duchownych ciążyły (Du Cange, Glossar. med. et infi. latinit. s. v. Beneficium. Baronius ad an. 502 t. 9 § 23 p. 20, ed. Lucae). Beneficjum przeto jest to obowiązek, czyli urząd kościelny, powagą odpowiedniej władzy duchownej ufundowany, dający prawo pobierania stale i dozgonnie przywiązanych do niego stałych funduszów; a raczej fundusze te, wraz z obowiązkiem, czyli kościelnym urzędem, do którego są przywiązane, nazywają się beneficjum. Różni się więc beneficjum od prebendy tém, że prebenda oznacza tylko sam dochód, do urzędu kościelnego przywiązany, ale nie urząd; beneficjum zaś jest urząd i dochód; nadto, prebenda zależy na dochodach, z funduszów ściśle nieokreślonych, będących raczej honorarjum miesięczném lub roczném, gdy tymczasem beneficjum posiada stałe fundusze, z których dochód do beneficjata należy. W beneficjum prawo do funduszów i obowiązek są nierozłączne, zawsze jednak pierwsze miejsce trzyma obowiązek, i ztąd to wypływa owo orzeczenie prawne: beneficium datur propter officium (beneficjum za obowiązek się udziela. C. ult. de rescrip. in VI). Dla tego też, gdzie są dochody a nie ma obowiązku duchownego, tam nie ma beneficjum; tak jak nie będzie beneficjum, obowiązek przez człowieka świeckiego spełniany, chociażby dla kościoła i z wynagrodzeniem z kościelnych funduszów. Na tém się zawsze opierać należy, gdy idzie o orzeczenie, czy urząd, lub fundusz jaki ma się do beneficjów zaliczać. Ztąd komendy, pensje i  t. p. nadania i delegacje władzy kościelnej, nie tyle powierzające spełnianie obowiązku, ile raczej korzystanie z funduszów kościelnych, nie noszą nazwy beneficjum. Dochody też niestałe, nieoparte na majątku i funduszu przywiązanym do urzędowania, lub czasowe i przypadkowe wynagrodzenie z funduszów beneficjalnych, za tymczasowe pełnienie obowiązków, nie mają charakteru beneficjum, jak np. obowiązek czasowego administratora. Wprawdzie obowiązek czasowego wikarjusza przy filjalnym kościele, posiadającym swój fundusz, nazywa się manuale beneficium, ale to nie w ścisłém prawném znaczeniu, gdyż obowiązek ten czasowo się pełni; przeciwnie, wikarjusz stały, vicarius perpetuus, jest rzeczywistym beneficjatem dla tego, że przy funduszu stałym powierzony mu jest obowiązek nie doczasowy, od woli biskupa zależny, ale dozgonny. Nie jest także beneficjum, utrzymanie, jakie zakonnik od klasztoru odbiera. Słowem, beneficjum jest wieczystém prawem i obowiązkiem, prawem do pobierania dochodów (temporalia), obowiązkiem spełniania funkcij do urzędu przywiązanych (spiritualia). Ztąd płyną wnioski: że nie ma beneficjum bez obowiązku kościelnego, chociaż może być obowiązek kościelny bez beneficjum; że beneficjum, jako takie, nie może być inaczej udzielane, jak na całe życie.

III. Ponieważ, jak się to wskazało wyżej, w beneficjum pierwsze trzyma miejsce obowiązek, a drugie fundusz, przeto beneficja rozróżniają się i dzielą się nie według funduszów, ale według obowiązków. Najpierwszym i powszechnym wszystkich beneficjatów obowiązkiem jest służba Boża i modlitwa, ztąd każdy beneficjat powinien odprawiać modły powszechne, jakie Kościół przepisał, a które zowią się Divinum officium (służba Boża) i pomieszczone są w Brewjarzu rzymskim. O ileby obowiązku tego beneficjat czynić zaniedbał, o tyle winien jest do zwrotu części dochodów, z beneficjum pobranych. Lecz, oprócz powszechnego obowiązku modlitwy, niektóre beneficja mają przywiązaną do siebie godność, personat. (obacz te art.), lub pieczę o dusze, i takie nazywają się beneficia duplicia (podwójne), gdy tymczasem simplicia (pojedyńcze) nie mają innych obowiązków, ani godności, prócz powszechnego wszystkich beneficjatów obowiązku, t. j. modlitwy (Divinum officium) i odprawiania Mszy świętej. Niektóre z prostych czyli pojedynczych beneficjów (simplicia) mają dodany obowiązek rezydowania, t. j. mieszkania osobistego przy swém beneficjum, jak np. kanonje, kapelanje wieczyste, przez władzę kościelną fundowane i t. d., i takie nazywają się beneficja z rezydencją (residentiaria), gdy tymczasem te, do których obowiązek taki nie jest przywiązany, nazywają się po prostu simplicia, lub bez rezydencji (non residentiaria). Inny podział beneficjów jest na większe (majora) i mniejsze (minora). Większe są te, do których przywiązany jest zarząd kościelny i jurysdykcja święta z pieczą o dusze, i które zarazem są naczelnemi w Kościele godnościami, jak papieztwo, patrjarchat, arcybiskupstwo i biskupstwo, inne wszystkie zowią się mniejszemi. Pod ogólną jednak nazwą w prawie nie rozumieją się beneficja większe, i prawodawca, gdy chce i do nich swą ustawę beneficjów w ogóle dotyczącą stosować, wyraźnie je wymienia. Dzielą się jeszcze beneficja na świeckie (saecularia) i zakonne (regularia). Pierwsze tylko kapłani świeccy posiadać mogą, drugie tylko zakonnicy. Takiemi zakonnemi beneficjami są opactwa, oddzielnym funduszem uposażone. Rozróżniają się też beneficja kolacyjne (collativa), wybieralne (electiva) i patronalne (patronata). Kolacyjne są nadawane przez tego, kto ma prawo kollacji (ob. Kollacja); wybieralne, drogą wyboru obsadzane bywąją; a patronalne są te, które mają patrona, czyli osobę, mogącą przedstawiać kolatorowi duchownego, mającego beneficjum otrzymać (ob. Patronat). Beneficja, których dwa lub więcej prawo pozwala beneficjatowi posiadać, nazywają się godzące się (compatibilia), te zaś, których wraz z innemi posiadać nie wolno, są niegodzące się (incompatibilia; ob. Beneficjów wielość).

IV. Nowe beneficja tylko przez fundację powstawać mogą. Fundacją zaś (fundatio beneficii), w ścisłém znaczeniu, nazywa się akt prawny właściwej władzy kościelnej, przez który dochód stały i dostateczny, oparty na uposażeniu wieczystém, przywiązany zostaje do nowo ustanowionej funkcji kościelnej. Uposażenia może ktokolwiek dostarczyć: Kościół, osoba prywatna, skarb publiczny, albo dobrowolnie, albo skutkiem jakiego szczególnego i prawnego obowiązku albo ogólnego, jaki np. wypływa w państwie z potrzeby utrzymania religji. Uposażający jest fundatorem i może do fundacji dobrowolnej przywiązać warunki, nie sprzeciwiające się prawom kościoła i naturze beneficjum.

V. Otrzymanie beneficjum jest razem poruczeniem związanego z niém obowiązku. Komu obowiązek wieczyście powierzony zostaje, nabywa on tém samém praw beneficjatowi służących. Ma zaś beneficjat zupełne prawo pobierania i używania beneficjalnych dochodów od dnia, w którym obowiązki objął. Może korzystać z majątku swego beneficjum, czy to ciągnąc z niego bezpośrednio, to jest sam przez się dochody, czy też pośrednio, to jest wynajmując innej osobie. Lecz ponieważ nie jest właścicielem funduszu, ale tylko dochodów, jako dożywotni posiadacz, przeto niewolno mu majątku beneficjalnego wydzierżawiać na czas kilko-letni, ani pobierać z góry zapłaty, chyba, gdyby kontrakt drzierżawny, z odpowiedniemi warunkami, potwierdzony został przez zwierzchność duchowną. Wolno beneficjatowi robić powierzchowne zmiany w majątku, byleby go przez to nie pogorszył, melioracje zaś należą do beneficjum, a nie do niego, ani nie do jego spadkobierców (C. 5 X De peculio cleric.). Powinien majątek utrzymywać w stanie dobrym, grunta uprawiać i budynki reperować, a za szkody on i spadkobiercy jego są odpowiedzialni. Jednak kosztowne bardzo reperacje i takie, których korzyść widocznie przeciągałaby się za czas, przez który używać może beneficjum, nie mogą być mu nakazywane. Słowem, stałego majątku i nieruchomego nie może beneficjat zmieniać i alienować (Cn. 18, 51 cs. 12, 9. 2), ale do dochodów przypadkowych, jak jura stolae i ofiary, ma zupełne prawo, jako też i do wszelkich innych dochodów, któremi według swej woli rozporządzać może, byleby tylko użycie było dobre; a co mu od potrzeb zostaje, winien, według przeznaczenia wszystkich dóbr kościelnych, obracać na dobre uczynki (Matth. 10, 8. C. 22, 28 c. XII 9 1. Concil. trid. ses. 25 cp. 1 de ref. Benedict. XIV De synod dioec. l. 7 cp. 2). O zmianach, mogących zajść w beneficjum, ob. art. Innovatio beneficii.X. A. S.