Encyklopedja Kościelna/Chiljazm
<<< Dane tekstu >>> | |
Tytuł | Encyklopedja Kościelna (tom III) |
Redaktor | Michał Nowodworski |
Data wyd. | 1874 |
Druk | Czerwiński i Spółka |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Indeks stron |
Chiljazm i Chiljaści. Chiljastami w pierwszych wiekach Kościoła nazywano chrześcjan, mających przekonanie, że Chrystus zstąpi widzialnie na ziemię i założy na niej świetne, tysiąc lat trwać mające królestwo, w którém sprawiedliwi, po swojém zmartwychwstaniu, w pokoju i obfitości wszelakiej żyć będą; bo ziemia, uwolniona od przekleństwa grzechu pierworodnego, wszystko bez pracy wydawać będzie. Przekonanie to chiljazmem nazwane, pochodziło od żydów, pomiędzy którymi upowszechnione było mniemanie, że królestwo Mesjaszowe miało być odnowieniem królestwa Dawidowego, na większą tylko i świetniejszą stopę. Chrystus zaś za życia swego królestwa takiego nie wznowił: dla żydów więc nawróconych, a mniemanie to podzielejących, pozostawało jedno z dwojga: albo Chrystusa nie uważać za Mesjasza i innego Mesjasza wyczekiwać; albo też, uznając go za Mesjasza, oczekiwać drugiego jego przyjścia, za którego prawdziwe królestwo mesjaniczne byłoby ugruntowane. Nadzieja ta stanowiła istotę chiljazmu. Uzasadnienia swego szukał chiljazm w literalném tłumaczeniu wielu miejsc Pisma św. Oprócz miejsc z Apokalipsy (rr. 13, 20, 21), za klasyczne przez wszystkich chiljastów uważane, literalnie brane wyrażenia prorockie: Izajasza 11, 6. 30, 25—27. 31, 9. 19, 16. 54, 11. 58, 14. 65, 17... Jerem. 23, 7—9. 31, 10... Ezech. 37, 12... 28, 25... Dan. 7, 8.. 12, 13. Baruch 4, 36... zdawały się za chiljazmem przemawiać, podobnie jak wyrażenia samego Zbawiciela, gdy uczniom swoim obiecywał, że pić z nimi będzie z owocu winnej macicy w królestwie swojém (Mt. 26, 29) i gdy tym, coby opuścili dla niego braci, siostry i domy, obiecywał stokrotną nagrodę (Mt. 19, 29). Miejsca zaś z Ps. 89, 4 i Apok. 20, 4. 5. służyły do oznaczenia trwania tego królestwa na lat 1000 (χίλια έτη, ztąd nazwa chiljazm), bo jedno tysiąclecie w Ps. jest jako dzień jeden przed Panem; gdy zaś historja dni stworzenia brana była za zapowiednię całych dziejów świata, wypadało dla chiljastów po sześciu tysiącach lat pracy i trudu, siódme tysiąclecie pokoju i szczęścia ziemskiego. Na Apok. 20, 4. 5. opierali niektórzy chiljaści rozróżnienie dwojakiego zmartwychwstania: pierwsze miało być zmartw. tylko sprawiedliwych, na początku wyczekiwanego królestwa; drugie, zmartw. złych, bezpośrednio przed końcem świata na sąd. Za żydowskim początkiem chiljazmu przemawia i ta okoliczność, że wszyscy judaizujący chrześcjanie byli chiljastami, jak ebjonici, nazareanie (Hieron. ad Isaiam c. 54, 7 i 56, 20). Pomiędzy chrześcjanami, którzy do Kościoła przyszli z poganizmu, chiljastyczne marzenia ci także przedewszystkiém przyjmowali, u których widzimy niektóre żydowskie obyczaje, żydowską paschę, a zatém kierunek judaistyczny. Z małej Azji i Frygji szerzył się chiljazm i po innych kościołach. W kościele samym, pierwszym znanym chiljastą był Papias (ob.), bp hierapolitański we Frygji; tam występował i Montanus (ob.), który tysiącletnie królestwo uważał za główny artykuł wiary chrześcjańskiej; św. Justyn (ob.), Ireneusz (ob.) bronili także chiljazmu. Ale były to tylko wyjątki w Kościele, który opinji chiljastycznych nigdy nie wyznawał. O tysiącletniém królestwie nic nie mówią Ewangelje, ani Listy św. Pawła; owszem, niektóre wyrażenia św. Pawła (1 Thes. 4, 16. 17. 2 Cor. 5, 1. 2. Philip. 1, 25) zupełnie przeciwne są chiljazmowi. Nie ma też chiljazmu w autentycznych pismach dawniejszych Ojców Kościoła, w 1 liście Klemensa rzymskiego, w liście do Djogneta, w 7 listach św. Ignacego antjocheńskiego. W liście Barnaby (cap. 15) jest wprawdzie mowa o sześciu tysiącleciach świata i o następującym po nich szabacie Bożym; wszelako przez szabat ten rozumieć można całą nieskończoność czasu, począwszy od końca świata. Pasterz Hermasa, jakkolwiek ma kierunek zbliżony do chiljazmu, nigdzie jednak nie wspomina o królestwie tysiącletniém. To też Justyn (Dialog. c. 80) i Ireneusz (l. V c. 31 Adv. Haer.) przyznają, że wielu bogobojnych chrześcjan nie podziela ich wiary w tysiącletnie królestwo. Że Kościół rzymski nie sprzyjał chiljazmowi, pokazuje się z żywej polemiki Kajusza (ob.), księdza rzymskiego, który początek tej nauki przypisywał heretykowi Ceryntowi (Euseb. H. E. l. 3 c. 28). Od końca II w. coraz mniej napotykamy pojęć chiljastycznych u pisarzy kościelnych. Na początku III w. wyznaje je jeszcze Tertuljan, ale dopiero wówczas, gdy przeszedł do montanistów (w zatraconej księdze De spe fidelium, a nadto w dziele Adversus Marcionem l. 3), i Hippolit w dziele De Christo et Antichristo. Wszyscy inni pisarze tego czasu byli mniej lub więcej przeciwnikami chiljazmu. Najżarliwszym zaś przeciwnikiem był Orygenes (De principiis l. II c. 11 i w swoich egzeget. pismach) i uczeń jego Djonizy aleksandryjski. W pobliżu wszakże aleksandryjskiej szkoły znalazł się uczony obrońca chiljazmu, Nepos, bp Arsinoe. Dzieło jego ελενχος των αλλεγοριστων, napisane przeciwko przenośnemu tłumaczeniu miejsc Pisma św., na jakich opierał się chiljazm, poskutkowało tak silnie, że niektóre kościoły okoliczne oddzieliły się od kościoła aleksandryjskiego. Po śmierci Neposa, kapłan Coracion stał na czele tego odszczepieństwa. Djonizy aleksandryjski, przybywszy do Arsinoe, w trzydniowej z tamtejszymi kapłanami rozprawie pozyskał sobie wszystkich tak dalece, że i Coracion uroczyście poprzednie swoje zdania odwołał. Dla utwierdzenia nawróconych Djonizy napisał swoje dzieło περι επαγγελιων (O obietnicach). Za chiljazmem występowali jeszcze: Metodjusz, bp Tyru, uczony przeciwnik Orygenesa, w swojém Symposion or. IX § 5, Wiktoryn Patavioneński (ob.), Laktancjusz (w swoich Instit. div. VII c. 14—25) i Commodianus (ob); u ostatnich tych dwóch pojęcie królestwa tysiącletniego tak jest zmysłowe, iż się zbliża do ebjonickiego. Do małej gromadki w ostatnich czasach przywiedziona liczba chrześcjan, ma, podług nich, rozrodzić się w nieprzeliczone potomstwo; poganie zaś mają być przez świętych nietylko ujarzmieni, ale obróceni na niewolników i bydlęta juczne. W IV w. ani jeden pisarz nie występuje z obroną chiljazmu, z wyjątkiem heretyka Apolinarego, który zresztą tak daleko się posunął, iż marzył nawet o przywróceniu kultu mojżeszowego (Hieron. Prooem. in l. 18 in Isai.). Jak poprzednio ciężkie losy chrześcjan w czasach prześladowania dawały podnietę marzeniom chiljastycznym, tak do ich rozwiania przyczyniło się nie mało zwycięztwo chrystjanizmu nad poganizmem. Hieronim wszakże nie śmiał chiljazmu jeszcze potępiać, ze względu, że przemawiało za nim wielu pobożnych i uczonych ludzi w Kościele (l. IV in Jerem.). Zresztą, chiljazm wyznawany przez katolików, jak widzimy z Ireneusza (Adv. Haer. l. V c. 24—26), zazwyczaj różnił się bardzo od chiljazmu żydowskiego i heretyckiego. Jest i tu w królestwie tysiącletniém dostatek materjalny, ale główną rzeczą jest pokój i życie duchowe, jako stopień przygotowawczy do czysto duchowych rozkoszy królestwa niebieskiego. Od V w. ginie chiljazm w historji i zjawia się znowu dopiero ok. r. 1000, a później w końcu XII w., gdy jako obrońca jego wystąpił Joachim de Floris (ob.). Marzenia tego człowieka przechodziły później w nieprzerywanym prawie ciągu po różnych zakrętach herezji: na Jana Piotra Oliva (ob.) i spiritualistów (ob.), na Segarellego (ob.), na apostolików, na Dolcino (ob.) i jego zwolenników. U waldensów zauważano także chiljastyczne pojęcia. Luteranizm otworzył szerokie pole dla chiljazmu, upatrywaniem swojém antychrysta w Papieżu i nazywaniem Kościoła nierządnicą babilońską. A choć chiljazm protestancki kosztował wiele krwi (ob. Nowochrzczeńcy), wszelako sprzyjali mu jeszcze protestanccy teologowie w czasie wojny trzydziestoletniej. Po pokoju westfalskim ginie ch. u ortodoxów luterańskich, ale przechowuje się w sektach protestanckich. Czescy bracia (ob.), kamisardzi w Sewennach, weigeljanie i Wilh. Petersen w Niemczech, kabadyści w Niderlandach, Antonina Bourignon, Piotr Poiret i kwietyści we Francji, bractwo anielskie w Anglji (ob. Leade Jane) roili sobie, odpowiednio do gustu, tysiącletnie królestwo. Uczeni naturaliści angielscy: Tomasz Burnet i Wilhelm Whiston próbowali nawet chiljazm geologicznie uzasadnić. Spenera (ob.) podejrzewano o chiljazm; Swedenborg nauczał go wyraźnie, również jak Bengel (ob.) i jego uczniowie: Crusius, Oettinger, Lavater i Jung-Stilling. Irwingjanie (ob.) wyczekiwali końca świata i początku nowego królestwa ok. 1830 r. Egzegetycznie i dogmatycznie chcieli ch. ugruntować współcześni teologowie luterscy: Hofmann, Delitzsch, Kurtz, i kalwińscy: Piotr Lange, Ebrard, Auberlen i i. Niedawnemi czasy rząd rosyjski silą musiał powstrzymywać kolonistów wirtembergskich na Kaukazie, którzy ztamtąd, na największą narażając się nędzę, wynosili się do Jerozolimy, jako do stolicy przyszłego, a bliskiego już królestwa tysiącletniego. Mormoni (ob.), jako „święci dni ostatnich,“ w nowej Kalifornji zakładali już podstawy nowego Sjonu. Cf. Corrodi, Kritische Gesch. des Chiliasmus, Zürich 1794, 4 t. Klee, Tentamen theologicum de chiliasmo, Mogunt. 1825. Lescoeur, Le regne temporel de Jesus Christ, Paris 1868, dzieło napisane przeciwko Renanowi, który utrzymywał, że Mesjasz, żeby uczynić ponętniejszą swoją surową moralność, oparł ją na wierze w doczesne swoje królestwo, które miało nastąpić niedługo po jego pierwszém przyjściu. N.