Encyklopedyja powszechna (1859)/Algae
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Encyklopedyja powszechna |
Tom | Tom I |
Rozdział | Algae |
Wydawca | S. Orgelbrand |
Data wyd. | 1859 |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Indeks stron |
Algae, (Wodorosty). Gromada roślin skrytozarodnikowych (angiospermae), w układzie Linneusza rzęd gromady skrytopłciowych (cryptogamia). Gromada wodorostów składa się z mnóstwa najrozmaitszych roślin, rosnących w błotach jeziorach, strumieniach, rzekach, źródłach gorących, morzach. Budowa ich zastosowana wyłącznie do życia wodnego: wystawione na powietrze wnet obumierają i usychają. Najprostsze wodorosty, przedstawiają tylko pojedyncze komórki czyli pęcherzyki, mikroskopowej wielkości, które golem okiem można dostrzegać jedynie wtedy, gdy są w znacznej ilości nagromadzone; jak to można zauważać na rogach wilgotnych, mniej starannie utrzymywanych szyb okien naszych. Inne, także do bardzo prostych należące, wyobrażają postacie cieniuchnych włoskowatych niteczek, już to pojedynczych, już rozgałęzionych, które pod mikroskopem okazują się albo z jednej tylko rozrosłej komórki powstałe, albo też z mnóstwa komórek końcami zestawionych. Te w wodach łatwiej zauważać się dają, zwłaszcza gdy w znaczniejszych massach bywają zebrane. Zowiemy je pospolicie nićmi wodnemi. W wodorostach więcej złożonych, komórki gruppują się nietylko w szeregi pojedyncze, lecz wiążą z sobą w kilku kierunkach, i tworzą: już to misterną siateczkę, jak np. Hydrodictyon; już to płaskie wstęgi, niby liście roślin jawnokwiatowych, jak Ulva, Laminaria i t. p.; już to bryłki nieoznaczonej formy, jak Nostoc; już to rodzaj krzewu najestetyczniej rozgałęzionego, jak Gelidium i wiele innych morskich wodorostów. U doskonalszych, tym sposobem niby w liść lub krzewinę rozrosłych, dolna część bywa zazwyczaj przytwierdzona do podwodnych przedmiotów, za pomocą szczególnych wyrostków, naśladujących odnogi korzeni roślin lądowych. Wyrostkami temi, większe morskie wodorosty często obejmują kamienie na których wzrosły, jak gdyby w szpony jakie, tak silnie, źe je z czasem podnoszą z sobą, i miotane przez bałwany morskie przenoszą się z miejsca na miejsce. Ciążący kamień służy im za balast; przy jego pomocy utrzymują się w kierunku pionowym, mniej więcej w wodzie zanurzone. Lecz jak wypłaszczonych części z wodorostów nie można poczytać za liście, tak też i pomiecionych wyrostków, nie można porównać z korzeniami. W utkaniu bowiem i czynnościach tych na pozór rozmaitych organów nie dostrzegamy żadnej zgoła różnicy. Dla tego, bez względu na postacie wodorostów, wszystkie ich części roślinne sprowadzamy do jednego miana: do listowia (thallus). Barwy wodorostów żyjących w wodach słodkich, po większej części zielone, zkąd je zielenicami mianują; żyjących zaś w wodach słonych, nadewszyst-ko morskich, barwy najczęściej czerwone, żółte i brunatne. Zresztą barwa jednego i tegoż samego gatunku zmienia się, z zielonej na czerwoną lub żółtą, stosownie do wewnętrznych zmian, nadewszystko podczas rozwijania się ich części rozrodczych. Jako przykład takiej przemiany, między innemi, może służyć jedna z naszych zielenic: Sphaeroplea annulina. W wewnętrznej budowie wodorostów, chociażby i najbardziej złożonych, nic więcej nie odkrywamy, prócz tkanki komórkowatej, wprawdzie komórki ich bywają bardzo urozmaicone, jednakże ani w cewki, ani w naczynia nigdy się nie przeobrażają. Ztąd u wodorostów nie masz rzeczywistego krążenia soków. Wsiąkanie pożywienia uskutecznia się na całej ich powierzchni. To zaś pożywienie dostarcza im żywioł w którym przebywają. Jak skoro, z jakiego bądź powodu wynurzy się część rośliny, natychmiast ta część obumiera, gdy tymczasem część pozostała w wodzie żyje i wzrasta. Słowem, jak jednorodne są wszystkie części wodorostu w swojej budowie, tak też jednakie i w swoich czynnościach; nie masz u nich rozgraniczenia organów, nie masz i rozdziału czynności; jedna część nie zawisła od drugiej. To zaś najlepiej dowodzi niższości tych roślin w porównaniu do innych doskonalszych. Pod względem sprawy oddychania, wodorosty przedstawiają też same zjawiska co i rośliny kwiatowe: we dnie pochłaniają kwas węglany, a wyziewają tlen, w nocy pochłaniają tlen a wyziewają kwas węglany. Ilość zaś wydzielanego przez nie tlenu, bywa bardzo znaczną. Aimé czyniąc liczne w tym względzie doświadczenia, potrafił zebrać litr tlenu z wodorostów morskich, rozpostartych na powierzchni dwóch metrów kwadratowych. Tenże badacz utrzymuje, że barwa listowia u wodorostów, nie wpływa bynajmniej na zmiany w oddychaniu; że listowie brunatne i czerwone wydaje tyleż tlenu, co i listowie zielone; ztąd zaś wyprowadza wniosek, że barwa zielona w roślinach nie powinna się poczytywać za czynnik konieczny w ich sprawie oddychania, jak to utrzymuje największa część fizyjologów. Niektóre wodorosty, zwłaszcza morskie, pokrywają się materyją wapienną, która zdaje się przenikać ich istotę tak, iż rośliny stają się kruche i przybierają wejrzenie polipni. Do takich między innemi należy Corallina i Flabellaria, długi czas poczytywane za rzeczywiste polipnie i przez to zaliczane do królestwa zwierząt. Pierwszy Decaisne, okazał prawdziwą naturę, tych zagadkowych istot. Traktowane kwasem azotnym, tak Corallina jak i Flabellaria, pozbywają się powłoki wapiennej i jawią się w postaci zwyczajnych wodorostów. Wszystkie wodorosty w czasie rozkładu podlegają zgniłej fermentacyi, a odraźliwa woń, jaką z siebie przytem wyziewają, doskonale przypomina zgniliznę zwierzęcą. Wodorosty rozmnażają się, tak jak i wszystkie skrytopłciowe rośliny, przez zarodniki (sporae), t. j. szczególne rozrodcze ciałka, zdolne do wydania nowych osobników. Zarodniki te po-wstają u nich w komórkach nieoznaczonych, czyli, że każda komórka zdolną jest do wydania jednego lub kilku zarodników; tylko najdoskonalsze wodorosty, należące do rodziny Florideae, stanowią w tym względzie wyjątek; gdyż u nich zarodniki zwykle po cztery rozwijają się tylko w pewnych, mniej więcej oznaczonych i odmiennych komórkach. Wodorosty prostsze, jednokomórkowe i niteczkowate w ogólności, posiadają nawet dwa rodzaje zarodników, jedne przeznaczone do natychmiastowego rozradzania gatunku, gdy roślina zostaje w naj-przyjaźniejszych warunkach, druga dla zabezpieczenia jej bytu, gdy zbieg warunków nieprzyjaznych kładzie kres jej rozwijaniu się. Pierwsze przedstawiają zjawisko nader szczególne w królestwie roślinnem, albowiem po wyjściu z macierzystej komórki, która je zrodziła, objawiają tak urozmaicone ruchy, że je trudno odróżnić od drobnych wymoczków; tem bardziej, że tak samo jak wymoczki, bywają opatrzone rzęskami migawkowemi do poruszania się przeznaczonemu Dla tego to długi czas, zanim wyśledzono ich rozwijanie się, poczytywane były, nawet przez Ehrenberga, za wymoczki-monady. Te jednakże ruchome zarodniki (Schwärmsporen) w stanie pozornych żyjątek pozostają niedługo: po upływie bowiem 2—3 godzin przylegają do podwodnych ciał i najspokojniej wschodzą, czyli wyrastają w roślinki. Jeżeli woda przypadkiem wyschnie, wszystkie ruchome zarodniki natychmiast obumierają i nie mogą być do życia powrócone, gdyż natychmiast ulegają rozkładowi. Drugiego rodzaju zarodniki zowią się zarodnikami spokojnemi (ruhende Sporen), gdyż żadnych ruchów nie objawiają. Zewnętrzna powłoka u tych nierównie tęższa, niż u zarodników ruchomych; z tego to powodu nie giną nawet one wtenczas, gdy woda wysycha; owszem pod osłoną swojej błony, w stanie suchym, mogą przetrwać nawet całe lata i wrócić do życia przy każdym zbiegu przyjaznych okoliczności, zabezpieczając tym sposobem jak najdoskonalej byt gatunkowy. Lecz najgodniejszą rzeczą uwagi w wodorostach są ich stosunki płciowe, dopiero w ostatnich czasach poznane. Najprzód p. Thuret, niezmordowany francuzki algolog, badając wodorosty morskie, a w szczególności rodzaj Fucus, zauważał, iż u tych roślin oprócz zarodników tworzą się w osobnych komórkach szczególnego rodzaju żyjątka, do ruchomych zarodników niższych wodorostów podobne, które, po oswobodzeniu się z macierzystej komórki, całemi rojami posuwają do rozwijających sie zarodników, krążą do koła nich, wprawiając je w ruchy wirowe, poczem zlewają się z ich istotą, a zarodniki pokrywają się błoną i dojrzewają. Thuret żyjątkom tym, nazwanym antherozoidia, przypisał rolę upłodnika i porównał z upłodnikiem jawnokwiatowych roślin, z pyłku kwiatowego pochodzącym. Na poparcie zaś swojego zdania, że n tych wodorostów ma miejsce rzeczywiste upładnianie, przytacza on fakta, że tylko te zarodniki wschodzą i rozrastają, które z żyjątkami zespoliły się; zarodniki zaś od żyjątek przez niego usuwane, okazały się płonnemi. Zupełnie podobne zjawiska później zauważane zostały i na niteczkowatych wodorostach, a mianowicie przez Pringsheim, na Oedogonium ciliatum, a przez Cohn, na Sphaeroplea annulina. Gromada wodorostów z powodu wielkiej prostoty w budowie jest nader dogodna dla badań mikroskopowych: często bowiem bez żadnej przerwy można prześledzić, zwłaszcza w drobnych wodorostach, wszystkie szczegóły ich rozwoju. Z tego właśnie powodu największa liczba dzisiejszych mikrografów-botaników czynią swe poszukiwania nad niemi, a poznanie wielu już szczegółów, odnoszących się do komórki roślinnej, zawdzięczamy wodorostom. Wodorosty zajmując najniższy szczebel roślinnej organizacyi, składają gromadę, jak widzimy, bardzo ciekawą pod względem fizyjologicznym; za to mniejszej wagi pod względem użytkowym. Z tém wszystkiém jednak w ogólnej ekonomii świata, wodorosty ważne zajmują stanowisko, albowiem służą za pokarm dla wszystkich trawożernych, w wodach przemieszkujących zwierząt; niektóre zaś, bogatsze w mączkę, cukier i białko roślinne, służą na pokarm i dla samego człowieka, nadewszystko morskie wodorosty z rodzajów Ulva, Laminaria, Sphaerococcus i t. p. Wiele morskich wodorostów zawiera w sobie znaczną ilość jodu, i służą do jego otrzymywania. Temuż samemu pierwiastkowi zawdzięczają niektóre z nich swoje własności lekarskie, jak Gigartina. helminthochortos i Corallina officinalis, używane przeciwko robakom. Gromada wodorostów rozdziela się na trzy wielkie rodziny Ulvaceae, Fucaceae i Florideae. J. A.
Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Jerzy Aleksandrowicz.