Encyklopedyja powszechna (1859)/Aluminium

<<< Dane tekstu >>>
Autor Teofil Cichocki
Tytuł Encyklopedyja powszechna
Tom Tom I
Rozdział Aluminium
Wydawca S. Orgelbrand
Data wyd. 1859
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Indeks stron
Aluminium, glin, od Alumen, ałun; metal znajdujący się w glince, która jest podstawą gliny i ztąd polska jego nazwa glin. W naturze nie znajduje się w stanie odosobnionym, lecz nadzwyczaj jest upowszechniony jako glinka, w glinie i wielu minerałach stanowiących główną massę naszej ziemi. Niezbyt dawno, bo przed pięćdziesięciu przeszło laty, uważano glinkę za pierwiastek, dopiero po odkryciu H. Dawy’ego (1807 ,r.), że alkalija są tlenkami właściwych metalów; domyślano się, źe i glinka musi być związkiem podobnego rodzaju, i starano się o otrzymanie jej pierwiastku metalicznego. Działanie elektryczności której użył Dawy do rozkładu alkalijów, tu zastosować się nie dało; trzeba było szukać innych sposobów i dopiero pierwszy Oersted (1814 r.) okazał, że rozkładając bezwodny chlorek glinu amalgamatem potassu, można otrzymać metal glinki. Następnie Woehler (1827 r.) ogrzewając w tygielku porcelanowym bezwodny chlorek glinu z samym potassem, otrzymał glin w postaci szarego metalicznego proszku, który w polerowaniu stalą, przyjmował połysk i kolor cyny; a dopiero w r. 1845 ogrzewając potass w parze chlorku glinu, wyrobił go w drobnych kulkach z połyskiem metalicznym. W większych massach metal ten przed kilku laty (1854) dopiero został otrzymany przez H. Saint-Claire Deville'a który pierwiastkowe używał metody podobnej jak Woehler, tylko robił w massach nierównie większych, i zamiast potassu, używał sodu, jako metalu tańszego i nie tak gwałtownie się otleniającego. Daville okazał, że glin daje się ciągnąć na druty, walcować na blachę, kuć i urabiać na zimno i gorąco, toczyć, wyciskać, skrobać, piłować, a nawet wielkie medale wybijać z niego można; że w powietrzu a nawet w gazie tlenowym rozpalony, zaledwie się zmienia, w powietrzu suchém i wilgotnem nie utrącą połysku; w zetknięciu z parą wodną rozżarzony, zaledwie na powierzchni się otlenia; nie łatwo ulega działaniu kwasów: zgoła dowiódł, że posiada wiele własności metalów szlachetnych, i gdyby go zdołano otrzymać tanio sposobem fabrycznym, byłby niezmiernie ważnym i użytecznym. Cesarz Napoleon III, zainteressowany tym przedmiotem, otworzył Deville’owi, dla pokrycia kosztów doświadczeń na wielką skalę, kredyt nieograniczony; z którego on używszy dotychczas tylko 36,000 franków, doprowadził wyrób glinu do tego stopnia praktyczności, że niedawno założone we Francyi przez prywatnych fabryki glinu, wyrabiają go centnarami. Doświadczenie okazało, że metal ten nie tylko sam przez się, najrozmaitszemi sposobami przerabianym być może, na najdelikatniejsze nawet wyroby; lecz że szczególniej okazał się przydatnym do wyrabiania wielu bardzo pożytecznych i pięknych aljażów. Obecnie wyrabiają z niego: widelce, łyżki, kubki, filiżanki i inne bardzo piękne naczynia, gładkie i cyzelowane (ob.), w części galwanicznie pozłacane; dalej bransoletki, spinki, guziki, igielniki, naparstki, oprawy do okularów, medaljony, oprawy do perspektyw i mnóstwo najrozmaitszych przedmiotów. Przy wykonywaniu doświadczeń na wielką skalę, Deville zwrócił najprzód uwagę na wyrób metalu sodu, do fabry-kacyi glinu niezbędnego, i uprościł go do tego stopnia, że dziś prosty robotnik całą fabrykacyję wybornie prowadzić może; a kilogramm sodu kosztuje obecnie 9 franków, to jest prawie tyle co przed niewielą latami jeden gramm kosztował. Zużycie sodu do fabrykacyi glinu jest znaczne, albowiem według podań Devil-Ie'a, do wyrobienia jednego kilogrammu glinu, wychodzi 3 kilogrammy sodu. Postępowanie Deville’a do otrzymywania glinu, polega na tém, że sód w właściwych aparatach, ogrzewa w parze chlorku glinu, dopóki sód zupełnie się nie zużyje; następnie otrzymaną massę topi się w tyglu, dla odpędzenia nadmiaru chlorku glinu i sodu, przez co otrzyma się glin w drobnych kulkach, zawartych w massie soli kuchennej, którą przez rozpuszczenie w wodzie się usuwa, a glin w jedną massę topi. Od czasu ogłoszenia pierwszych prac Deville‘a (1854 roku), inni chemicy jak Bunsen, Wochler, Bose tudzież wielu innych zajmowali się tym samym przedmiotem. Z pomiędzy ich prac zasługują szczególniej na uwagę: sposób otrzymywania glinu z kryolitu (ob.), minerału znajdującego się w obfitości w Grenlandyi, podany przez Rose’go; tudzież sposób Bunsen’a polegający na użyciu elektryczności w połączeniu z ciepłem. Jedna z fabryk francuzkich około Rouen, wyrabiająca glin z kryolitu, rozkładając go sodem, jest w stanie dostarczyć miesięcznie ośmdziesiąt kilogram-mów glinu. Nadmienić także wypada, że metal proszkowaty otrzymany pierwiastkowe przez Woehler’a, różni się bardzo w swych przymiotach od glinu w stanie zbitym, albowiem pierwszy ogrzewany w powietrzu pali się, wydając silny blask, a w tlenie tak wielkie gorąco, że powstająca ztąd glinka zostaje stopioną; gdy tymczasem ostatni jak wyżej wspomniano, nawet w czystym tlenie rozpalony, nie wiele się zmienia. W stanie zbitym glin posiada twardość równającą się prawie czystemu srebru, a kuty jest prawie tak twardy jak żelazo, daleko wszakże elastyczniejszy niż to ostatnie. C. g. stopionego jest 2,56; kutego 2,67. Metal kuty ogrzany do 100° następnie oziębiony okazuje c. g. = 2,65. Glin topi się łatwiej niż srebro, trudniej niż cynk (około 700°); stopniowo i powoli studzony, krystalizuje, prawdopodobnie w ośmiościany; elektryczność przeprowadza ośm razy łatwiej niż żelazo; nie jest magnetyczny. W naturze chemicznej glin zbliża się do żelaza, z niektórych wszakże zachowań się ma podobieństwo do krzemu (ob.). Kwas azotny stężony i rozwolniony nie działa na glin, ani na ciepło ani na zimno; kwas siarczany stężony i rozwolniony tylko na ciepło rozpuszcza go, tworząc siarczan glinki; w pierwszym razie z wywiązaniem kwasu siarkawego, w drugim wodoru; kwas solny we wszystkich okolicznościach łatwo go rozpuszcza; kwas octowy również nieco nań działa, w tyglu srebrnym z roztworem soli kuchennej gotowany, po niejakim czasie daje roztwór alkaliczny, dla tego prawdopodobnie na naczynia kuchenne nie będzie mógł być używanym. Ługi alkaliczne nagryzają go, tworząc na powierzchni glinkę; utlenienie glinu następuje tu kosztem wody, której wodor się wywiązuje. Co do ceny glinu, ta obecnie przy większych ilościach (100 kilogramów) wynosi 100 franków za kilogram; jest zatem 2 razy niższą niż cena srebra, ponieważ kilogram ostatniego kosztuje 220 franków. Lecz skoro gęstość glinu jest cztery razy mniejszą niż srebro, zatem mając wzgląd na objętość, cena glinu wynosi około części ceny srebra. W mniejszych ilościach płaci się 300 franków za kilogram, gdy niedawno jeszcze taż sama ilość kosztowała cztery razy więcej. T. C.


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Teofil Cichocki.