Encyklopedyja powszechna (1859)/Apoteoza
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Encyklopedyja powszechna |
Tom | Tom II |
Rozdział | Apoteoza |
Wydawca | S. Orgelbrand |
Data wyd. | 1859 |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Indeks stron |
Apoteoza, ubóstwienie, zamieszczenie człowieka w poczet bóstw; starożytni Grecy tak nazywali akt uroczystości, z tem ubóstwieniem połączony, — to samo, co u Rzymian zwało się konsekracyją. Zwyczaj ubóstwiania ludzi śmiertelnych miał swój początek w czci i wdzięczności dla osób zasłużonych, oraz w mało wykształconém uczuciu nieskończoności i wielkości Boga, później nieraz też w pochlebstwie dla możnych tego świata. Polibijusz twierdzi, że zwyczaj ten stawiania dobroczyńcom ołtarzy i niesienia im ofiar, wszczął się najprzód u Syryjczyków i Greków azyjatyckich, jakoż na ich monetach ubóstwiani są prawie wszyscy założyciele miast i osad, a następnie nawet żyjący książęta przywłaszczali sobie na pomnikach godność boską. Jedném z najsławniejszych dzieł sztuki jest apoteoza Homera, w płaskorzeźbie na kubku srebrnym, odrysowana w Galerie mythologique Millina (Nr. 549). Rzymianie przez kilka wieków jednego tylko ubóstwiali Romulusa, a Greków pod tym względem naśladować zaczęli dopiero od czasów Cezara i Augusta; wyobrażenie apoteozy tego ostatniego na koniu (opisanej w Muzeum domowém wydania F. S. Dmochowskiego; 1836, Nr. 21), również jest arcydziełem. Po Auguście wszyscy cesarze, oprócz jednego Wespazyjana, kazali się apoteozować; najbezczelniejszym był tej mierze Domicyjan. Apoteozę stanowił senat; w ostatnich czasach uroczystość ta tak dalece spospoliciała, że stawała się pośmiewiskiem publicznego.