<<< Dane tekstu >>>
Autor Artur Oppman
Tytuł Fara
Pochodzenie Poezje tom I Stare Miasto
Wydawca Gebethner i Wolff
Data wyd. 1926
Druk Zakł. Graf. „Nasza Drukarnia“
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


FARA.


Wiara gada z mem sercem w cichości kościoła,
Jak z dzieckiem gwarzy matka wieczorową dobą:
„Ocknij się — i wstań duchem!“ każdy kamień woła,
„Ocknij się i wstań duchem! owo bacz: Bóg z tobą!“

Z łukowego sklepienia wionął dech przeszłości
I poruszył skrzydłami chorągwiane chwasty,
I drgnęły w sarkofagach butwiejące kości,
I jęknęły: „O Marjo!“ marmurowe Piasty!

Tęczowe światła idą z szyb ujętych w ołów
I na cichych grobowców kładną się marmurze.
Smętny anioł tęsknoty — poeta aniołów —
Rozsypał kwiaty wspomnień: serc mistyczne róże!

Złota wizja mej duszy w prawdę się zamienia,
I wskrzesa to, co zmarło, jak w czarownej baśni:
Bóg ożywił postacie z farby i z kamienia,
Do śpiących rzekłszy: „Powstań!“ jak rzekł niegdyś: „Zaśnij!“


Lśknią od złota rycerze, Panny Marji służki,
I delij senatorskich krwawieją szkarłaty,
A ówdzie słodka buzia cudnej patrycjuszki,
A ówdzie butny rajca: Rzymianin wąsaty!

Z kazalnicy, jak prorok, złotousty Skarga
Błyskawicą olśniewa i przeraża gromem:
„Tedy, mówię, dłoń Pana mojem sercem targa,
Bom jest, jako ów strażnik nad ginącym domem!“

Woskowych świec płomienie cicho się kołyszą,
Na licach dziwnie chmurnych migając przelotem;
Owo, zda się, komety pod sklepieniem wiszą,
Ukrywając pioruny w łonie krwawo-złotem!

A cudowny Pan Jezus, ów z kacerskiej dłoni,
W dalekiej Norymberdze przez Baryczkę wzięty,
Przypomniał dzień Golgoty i dumając o Niéj,
Ciche z oczu przesmętnych ronić jął djamenty.

Skrzydła anioł tęsknoty roztoczył nade mną
I otom poczuł w sobie natchnienie od Boga.
I stało mi się widno, jak wprzód było ciemno,
I stanęła mi w słońcu ziemska ludów droga.

Bo choć noc sypać mroki poczęła na ziemię,
Jak strzały przedni łucznik wypuszcza z cięciwy,
Ów, na krzyżu rozpięty, w cierniowym djademie,
Jaśniał Chrystus: cudowny — wielki — miłościwy!






Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Artur Oppman.