Feluś
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Feluś |
Pochodzenie | zbiór powiastek Niespodzianka |
Wydawca | Gebethner i Wolff |
Data wyd. | 1890 |
Druk | St. Niemiera |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | skany na Commons |
Inne | Cały zbiór |
Indeks stron |
FELUŚ.
Zimno było, śnieg padał płatami, koła u powozu skrzypiały od mrozu; mały Feluś otulony płaszczykiem biegł do szkoły, trzymając pod jedną ręką książki, a w drugiéj ściskając trojaka, którego mu matka na bułeczkę montową dała: wtem na rogu ulicy zobaczył staruszkę drżącą od zimna. Biedna babka prosiła o wsparcie jakiejś porządnie ubranej kobiety, ale ta ofuknęła ją ostro, i nic nie dawszy poszła daléj. Żal się Felusiowi zrobiło: przystąpił do staruszki i dał jej swego trojaka, a potém szybko do szkoły pośpieszył.
Tymczasem jakiś pan, idący naprzeciw niego, widział postępek chłopczyka; zatrzymał go więc i spytał, co robił przy staruszce? Feluś zarumienił się i spuścił skromnie oczy, bo wiedział że najlepiej tak wspierać ubogich, żeby nas nikt nie widział.
— Nie rumień się — rzekł pan — dałeś jéj pieniędze, to dobrze; ale wiele?
— Trzy grosze tylko — odpowiedział Feluś — bo nie miałem więcej.
— Oto je masz z procentem — rzekł pan dając chłopczykowi złotówkę.
Feluś nie chciał przyjąć tego daru, ale gdy pan nalegał koniecznie, wziął złotówkę, podziękował za nią i poskoczył ku staruszce siedzącej jeszcze na rogu ulicy, a oddając jej pieniądze i wskazując na nieznajomego, rzekł:
— To od tego pana.
Poczem spokojnie poszedł do szkoły; pewnie dobrze się uczył: bo kto dzień zacznie od dobrego czynu, temu wszystko dobrze i łatwo idzie.